Spis treści
Polska co roku sprzedaje za granicę ślimaki o łącznej wartości przekraczającej 7 mln zł, czyli ok. 1,6 mln euro. Najwięcej z nich trafia do Francji i, co zaskakujące, do Czech. Ponadto znaczne dostawy przyjmują Austria, Rosja oraz Hiszpania.
Wartość ogólna europejskiego rynku ślimaków waha się między 100 a 120 mln euro rocznie, co daje mniej więcej 450 - 540 mln zł.
Jak do tego doszło, że Polska jest znaczącym producentem ślimaków?
Jak ślimaki burgundzkie zaczęły być hodowane w Polsce
Dziś hodowcy ślimaków w Burgundii to niemal jednostki. Pestycydy zniszczyły jadalny gatunek ślimaków na francuskich wsiach już kilkadziesiąt lat temu. W związku z tym sklepy i restauracje muszą zaopatrywać się w hodowlach z innych krajów, w tym z terenu Polski.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, ok. 300 hodowców eksportuje do Francji 282 tony ślimaków rocznie, o wartości przekraczającej milion euro (ok. 4,5 mln zł).
Co więcej, Polska przez dziesięciolecia eksportowała do Francji ślimaki dzikie, zbierane w naturze. Był to gatunek Helix pomatia, który stanowił podstawę przygotowania słynnych ślimaków burgundzkich podawanych z masłem czosnkowym w ich muszlach. Obecnie gatunek ten podlega w Polsce ochronie: zbiór jest możliwy tylko od końca kwietnia do końca maja, a ślimak musi mieć co najmniej trzy centymetry długości.
Ślimaki zajmują zaszczytne miejsce w wymianie handlowej między Polską a Francją
W kraju nad Sekwaną ślimaki są poszukiwanym produktem spożywczym. Wykorzystuje je również przemysł kosmetyczny oraz medyczny, ze względu na śluz ślimaczy bogaty m.in. w alantoinę, elastynę i kolagen.
Najbardziej popularnymi dwoma gatunkami ślimaków hodowanych w Polsce i eksportowanych m.in. do Francji są: Helix aspersa maxima i Helix aspersa muller.
– W ciągu ostatnich kilku lat hodowla ślimaków w Polsce bardzo się rozwinęła i sprofesjonalizowała. Hodowcy wykorzystują metody podpatrzone chociażby we Francji, dzięki czemu jeszcze bardziej odpowiadają gustom tamtejszych konsumentów – mówi Strefie Biznesu Sylwia Bojanowska z Francusko-Polskiej Izby Gospodarczej. – Jako Francusko-Polska Izba Gospodarcza pomagaliśmy, zresztą, francuskim ekspertom od hodowli ślimaków w znalezieniu rodzimych producentów, którzy mogliby być zainteresowani wprowadzaniem nowoczesnych rozwiązań wspierających hodowlę. Szukaliśmy również dla polskich producentów nowych klientów na rynku francuskim – dodaje rozmówczyni.
Jak wygląda hodowla ślimaków?
Roczne zyski z hodowli ślimaków mogą sięgać nawet 100-200 tys. zł przy produkcji 10 ton. Koszty rozpoczęcia działalności wynoszą ok. 20 tys. zł za hodowlę trzytonową. Hodowcy mogą liczyć na dwa zbiory rocznie, co znacząco zwiększa potencjał zarobkowy.
Na rynku krajowym ceny wahają się między 2 a 4 euro (10 a 18 zł) za kilogram w sprzedaży hurtowej oraz między 4 a 6 euro (18 a 27 zł) w sprzedaży detalicznej. Eksport do krajów zachodnich oferuje jednak znacznie wyższe stawki - nawet do 8 euro za kilogram (36 zł).
Jak podaje Mazowiecki Ośrodek Doradztwa Rolniczego, hodowlę ślimaków można prowadzić na trzy sposoby:
Hodowla całoroczna - organizowana jest przez cały rok w budynkach, cechuje się jednak pracochłonnością, a jej rozwój ogranicza wielkość pomieszczenia. Ten system jest z reguły zalecany podczas pierwszych dwunastu miesięcy hodowli. Hodowca musi dysponować obiektem o powierzchni co najmniej 25 metrów kwadratowych, wyposażonym w bieżącą wodę, elektryczność, kanalizację, ogrzewanie i wentylację.
Hodowla letnia - prowadzona jest tylko latem w tzw. parkach. Poleca się ją hodowcom zaawansowanym, w drugim lub trzecim roku chowu ślimaków. Wspomniane parki zewnętrzne to pomieszczenia dla ślimaków, w których odbywa się ich wzrost w warunkach pozwalających na ochronę przed drapieżnikami oraz zapobieganie ucieczce zwierząt. Dzieli się je na dwa rodzaje: duże, o powierzchni od 50 do 100 metrów kwadratowych, które mogą być grupowane w większe powierzchnie hodowlane oraz małe - często zakładane w tunelach foliowych. Stosowane są również parki okrywane siatką z tworzyw sztucznych o drobnym splocie.
Hodowla systemem mieszanym - przez część roku prowadzona jest w pomieszczeniu, zaś latem przenosi się ją do parków.
Ślimaki można karmić prawie wszystkimi gatunkami roślin uprawnych, takimi jak: rzepak ozimy, pszenica ozima, ziemniaki, słonecznik, marchew, pietruszka, sałata, kapusta, burak, fasola, truskawka, malina, rośliny zielarskie. Zwierzęta zjadają wszystkie organy roślin, jednak najchętniej żerują na kiełkujących nasionach, siewkach i młodych liściach.
Hodowla według właściciela farmy ślimaków
W hodowli niezbędne jest wydzielenie terenu zaopatrzonego w paśniki, nawodnienie i płotki zabezpieczające. Dopiero wtedy można sprowadzić zwierzęta.
– Ogradza się pole, rozkłada paśniki i płotki zabezpieczające – mówi Strefie Biznesu Karol Kusiak, właściciel hodowli Ka&Ro Snails Group. – Następnie instaluje się nawodnienie, które ma za zadanie je wybudzać – uzupełnia.
Ślimaki potrzebują specyficznej roślinności, która zapewnia im odpowiednie warunki do rozwoju.
– Ślimaki mają poza tym zasiane perko - mieszankę rzepaku i kapusty pekińskiej, które zapewnia im mikroklimat oraz schronienie przed drapieżnikami – dodaje rozmówca.
Ślimaki też "chodzą" do weterynarza. Mimo iż nie podlegają żadnym badaniom okresowym, muszą mieć przydzielony specjalny numer na wypadek dolegliwości.
– Każda hodowla musi mieć nr weterynaryjny, czyli nadzór lekarza na wypadek chorób – nadmienia Kusiak.
Zapytany o pożywienie, hodowca odpowiada, iż zwierzęta te najlepiej karmić wyspecjalizowaną paszą, produkowaną konkretnie dla nich.
Właściciel farmy zdradza, iż poza Francją, największymi rynkami zbytu dla polskich ślimaków są Włochy oraz Hiszpania. Dodaje, iż do samej Hiszpanii osobiście wysyła 250 ton ślimaków rocznie.
Rynek, małymi krokami, rozwija się także w Polsce.
– Mamy w kraju paru klientów, którzy kupują ślimaki regularnie, ale to są na razie ilości nie większe niż 20 kg na miesiąc – zakańcza hodowca.
Tak ślimaki przygotowuje się do eksportu
Ślimaki przeznaczone na eksport się hibernuje. Polega to na obniżeniu ich aktywności metabolicznej poprzez wstępne "zasuszenie". Zwierzętom uniemożliwia się dostęp do wody i pokarmu, w wyniku czego zamykają się w muszlach i zaklejają wejście twardą błoną. Następnie poddaje się je schłodzeniu do ok. 4 stopni. W tym stanie ślimaki mogą przeżyć wiele miesięcy. Później pakuje się je w worki nylonowe lub siatkowe i umieszcza w skrzynkach.
Istnieje również drugi, mniej humanitarny sposób, w którym po zbiorze ślimaki są natychmiastowo uśmiercane gorącą parą wodną lub wrzątkiem. Następnie oddziela się ich mięso od, ukrytego wewnątrz muszli, worka trzewiowego. Następnie myje się je, blanszuje, paczkuje, mrozi i, końcowo, magazynuje.
