Spis treści
Pandemia sprawiła, że praca zdalna zyskała na popularności i w wielu firmach przyjęła się na stałe. Przez lata przepisy nie regulowały jednak w pełni tego modelu pracy, dlatego kwestie takie jak zwrot pieniędzy za Internet czy prąd zależały od dobrej woli pracodawcy. Nowelizacja Kodeksu pracy z 7 kwietnia br. rozwiązuje ten problem.
Praca zdalna - za co dostaniemy zwrot kosztów?
Ostatnia nowelizacja Kodeksu pracy nałożyła na firmy szereg dodatkowych obowiązków. Pracodawca musi obecnie płacić za:
- prąd, a dokładnie koszty, które wynikają z pobierania energii elektrycznej przez sprzęt wykorzystywany do pracy zdalnej,
- dostęp do Internetu i pozostałe koszty usług telekomunikacyjnych,
- instalację i serwisowanie narządzi wykorzystywanych przy pracy zdalnej.
- Pracodawca będzie pokrywał koszty energii elektrycznej oraz usług telekomunikacyjnych, a także inne koszty bezpośrednio związane z wykonywaniem pracy zdalnej, jeżeli ich zwrot zostanie określony w porozumieniu lub regulaminie. Jeśli pracownik będzie używał prywatnego telefonu, na pracodawcy będzie również ciążył obowiązek pokrycia związanych z tym udokumentowanych kosztów. W takiej sytuacji pracownikowi przysługiwać będzie wypłata ekwiwalentu pieniężnego lub ryczałtu, odpowiadającego przewidywanym kosztom ponoszonym przez niego w związku z pracą zdalną - mówił Piotr Juszczyk, doradca podatkowy z firmy inFakt.
Zmiany w prawie nie regulują natomiast tego, ile pracodawca nam zwróci za prąd i Internet. Zakłada się natomiast, że kwoty te mogą wynosić około 30 gr/h za prąd, czyli mniej więcej 50 zł miesięcznie oraz około 40 zł miesięcznie za dostęp do Internetu.
Oprócz tego każdy pracodawca został zobligowany między innymi do kontrolowania tego czy w trakcie pracy przestrzegane są przepisy BHP. Co więcej, ma możliwość przymusowego wdrożenia home office w sytuacjach takich jak epidemia, zagrożenie epidemiczne, stany nadzwyczajne.
Kto kupi krzesło i biurko do pracy zdalnej?
Zakup mebli biurowych to spory wydatek, gdyż za typowe krzesło biurowe trzeba zapłacić od 2 do nawet 5 tysięcy złotych. Do tego dochodzi wybranie odpowiedniego biurka, który zapewni wygodę przy pracy po 8 godzin dziennie.
Wysokie koszty wyposażenia biurowego sprawiają, że pracownicy często pytają o to czy pracodawca musi zapewnić nam biurko i krzesło przy pracy zdalnej. Odpowiedzi na te pytania udzieliła Państwowa Inspekcja Pracy.
- W ocenie Głównego Inspektoratu Pracy ani biurko, ani krzesło nie są narzędziami pracy zdalnej, stanowią one wyposażenie stanowiska pracy. Niemniej strony mogą ustalić między sobą, że pracodawca pokryje koszty związane z zapewnieniem pracownikowi wykonującemu pracę zdalną w miejscu wykonywania tej pracy np. biurka i krzesła. Jeżeli zobowiązanie to zostanie zawarte w ww. dokumentach, tj. w porozumieniu, regulaminie, poleceniu, porozumieniu z pracownikiem, stanie się obligatoryjne - informuje PIP.
Mówiąc wprost, pracodawca może, ale nie musi kupować nam biurka i krzesła komputerowego w przypadku pracy zdalnej. Nie spodziewajmy się też zwrotu pieniędzy za wodę, kawę wypijaną w trakcie pracy czy owoce, których nie odbieramy z biura podczas owocowych czwartków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?