Jak wskazuje Rafał Sadoch Biura Maklerskiego mBanku kurs EURUSD zbliża się do 1.07, a futures na S&P500 wychodzi powyżej 5900 pkt, wspinając się na nowe szczyty.
– Poprawa sentymentu po przejściu niepewności związanej z wyborami powinna wspierać popyt na ryzyko. To z kolei kolejny argument na rzecz kontynuowania hossy na Wall Street. Najwięcej, jak to było za poprzedniej prezydentury Trumpa, zyskują spółki przemysłowe. Kontrakt na Dow Jonesa rośnie o ponad 2 proc. – napisał Sadoch w komentarzu przesłanym Strefie Biznesu.
Według niego relatywnie gorzej wygląda otwarcie rynków na Starym Kontynencie. Tu skala wzrostów pozostaje bliska 1%. Podobne wygląda otwarcie sesji na GPW, co jest związane z możliwą zmianą polityki zagranicznej USA oraz zaangażowania w wojnę w Ukrainie. To czynnik, który ciąży także złotemu. Euro kosztuje ponad 4.36, a dolar 4.06, to najwięcej od czerwca.
– Aprecjacja amerykańskiej waluty związana ze spadkiem oczekiwań na obniżki stóp procentowych po zwycięstwie Trumpa zaciążyła na notowaniach złota. Zadziałała standardowa korelacja z eurodolarem, a niepewność po zwycięstwie kandydata Republikanów jest dość mała. Rynki wiedzą już, czego mogą się po nim spodziewać i nie ma takiej niepewności, jak po jego zwycięstwie w 2016 roku. Trump będzie miał komfortową pozycję do rządzenia, ze względu na odzyskanie władzy w Senacie przez Republikanów. Będzie posiadał poparcie obu izbach Kongresu – czytamy także.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
