https://strefabiznesu.pl
reklama

Spod Poznania na giełdę do Warszawy. "Nie nastawiamy się, że ekologia wyprze plastik"

Eryk Kołodziejek
„Ciągła produkcja nie jest lekkim procesem, to wieczna walka o podnoszenie jakości, tak żeby była ona najlepsza. Jest to jednak rynek opłacalny”.
„Ciągła produkcja nie jest lekkim procesem, to wieczna walka o podnoszenie jakości, tak żeby była ona najlepsza. Jest to jednak rynek opłacalny”. GPW, V-Max
– Ciągła produkcja nie jest lekkim procesem, to wieczna walka o podnoszenie jakości. Jest to jednak rynek opłacalny. O drodze zakończonej debiutem na rynku NewConnect i konkurencyjności polskiego plastiku rozmawiamy z Jagodą Wasielewską, prezes spółki V-Max spod Poznania.

Spis treści

Droga ku Giełdzie Papierów Wartościowych

Strefa Biznesu: Niedawno miał miejsce debiut państwa spółki na rynku NewConnect. Jaką drogę przebył V-Max, przed dotarciem na giełdę?

Jagoda Wasielewska: Na rynku działamy już od 5 lat. Od samego początku wiedzieliśmy, że chcemy kiedyś trafić na rynek NewConnect – a później, może nawet na rynek główny. To był i jest nasz cel. Nie udałoby się nam bez autoryzowanego doradcy, czyli pana Mariusza, ze spółki Finance Format. Jak łatwo się domyślić, nasza branża, nie jest branżą łatwą. Ciągła produkcja nie jest lekkim procesem, to wieczna walka o podnoszenie jakości, tak żeby była ona najlepsza. Jest to jednak rynek opłacalny. Powiedziałabym nawet, że na ten moment mamy zbyt małe moce produkcyjne, jak na nasze możliwości – dlatego ciągle kupujemy nowe maszyny i formy. Pracujemy praktycznie 24 godziny na dobę i mogę śmiało stwierdzić, że doba jest dla nas za krótka.

Rozumiem, że również to zmotywowało państwa do wystąpienia na rynku NewConnect?

Jak najbardziej, nie ograniczamy się do tego co mamy, tylko ciągle się rozwijamy. Dzień po debiucie wpłynęły do nas 2 nowe maszyny i 5 form. Sytuacja zaczyna wyglądać tak, że to nie my szukamy nowych klientów, tylko oni znajdują nas, głównie dzięki poleceniom.

Państwa spółka zajmuje się produkcja nakrętek plastikowych oraz – jak wynika z informacji na państwa stronie – od niedawna również plastikowych butelek.

Staramy się produkować całe komplety opakowań, tak żeby były jak najbardziej kompatybilne. Oferujemy bardzo szeroki asortyment – posiadamy 50 form do nakrętek, które tworzymy z surowca PP i HDPE. Naszym celem jest produkcja całych gotowych zestawów. Aktualnie produkujemy nakrętki oraz butelki. Są to butelki w zakresie od 15 ml, do 5 l.

Konkurencyjność na rynku plastiku

Rynek plastiku to bardzo konkurencyjne miejsce, aktualnym potentatem, jeśli chodzi o wyroby plastikowe, są Chiny. Jak odnajdujecie się w tych realiach?

Biznes

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wbrew pozorom Chiny nie są naszym konkurentem. Lokalni klienci bazują na producentach europejskich. Nie opłaca się transportować produktów z Chin. Kontenery, transport lotniczy i morski są bardzo drogie, a nasza cena nakrętki nie różni się od tej chińskiej tak bardzo, żeby rekompensowała wysokie koszty przewozu. W ramach przykładu mogę się pochwalić, że nasza zaprzyjaźniona firma Saroni, jako pierwsza w Polsce, i jako jedna z nielicznych w Europie  zaczęła produkować pompki dozujące. Nie jest to taka prosta sprawa, ponieważ w skład takiej pompki wchodzi aż 14 elementów. Takie pompki są produkowane w Chinach, we Włoszech, no i teraz w Polsce.

Strefa Ekologii - artykuły

Jeżeli Chiny nie są waszym konkurentem, to jak ma się sytuacja na terenie Europy? Czy jest to szansa dla polskiego plastiku?

Mamy kilka firm konkurencyjnych, ale zapotrzebowanie na nasze produkty jest tak duże, że nie musimy martwić się o konkurowanie z innymi. My bazujemy głównie na klientach z Polski, oczywiście również wysyłamy nasze produkty, ale bardziej bazujemy na polskich klientach.

Ekologia i europejska dyrektywa SUP

Od połowy roku, wszystkie nakrętki zostały przytwierdzone do butelek za pomocą europejskiej dyrektywy SUP. Jedni tę decyzję chwalą, inni narzekają. Jak dyrektywa wpłynęła na państwa branżę?

My bardzo mocno działamy w branży kosmetycznej i chemicznej, ale mamy również klientów z branży spożywczej – których właśnie ta dyrektywa dotknęła najmocniej. Ona, na szczęście, branżę kosmetyczną i chemiczną omija. Przykładowo – nasze produkty nadają się do ponownej regeneracji i użycia – gdyby wyszła zła nakrętka, to jesteśmy w stanie ją przerobić i wykorzystać, co pozwala nam być w pełni ekologiczną firmą. Nakrętka jest zrobiona z surowca PP i HDPE, butelki natomiast są tworzone z zupełnie innego surowca, którego nie jesteśmy w stanie zmieszać z plastikiem użytym do stworzenia nakrętek. Dyrektywa nie przyczynia się ekologicznie tak, jak chcieliby tego pomysłodawcy – utrudnia proces recyklingu. Temperatury topnienia surowców używanych do nakrętek i do butelek, są inne – nie można ich razem przetwarzać. Nie wiemy w jakim celu wyszła ta dyrektywa, dla nas jest to absurd. Nas to na szczęście częściowo omija. Klienci z branży spożywczej pozyskują nakrętki od innych firm, które specjalnie pod tę dyrektywę tworzą.

W społeczeństwie następuje raczej zwrot przeciwko plastikowi. Jak zapatrują się państwo na jego przyszłość?

Jesteśmy przygotowani na to, aby w przyszłości wytwarzać wszystkie opakowania z recyklingu. Nie jest to dla nas problem. Póki możemy używamy również surowców oryginałów. Nie nastawiamy się tak, że będzie źle, bo ekologia wyprze plastik. Idziemy do przodu i adaptujemy się do nowych realiów.

Podsumowanie roku 2024 i prognoza na nadchodzący 2025

Jak państwo oceniają rok 2024? Wiemy jak wyglądała inflacja w tym roku, jesteśmy chwilę po decyzji o utrzymaniu stóp procentowych na tym samym poziomie, większość przedsiębiorców ocenia, iż nie był to najlepszy rok dla prowadzenia działalności. Jakie szanse lub zagrożenia państwa napotkały?

Dla nas ten rok, co z resztą widać po wynikach finansowych, był lepszy, niż 2023 r. Zauważyliśmy, że większą popularnością cieszą się większe opakowania – najprawdopodobniej właśnie przez tę inflację, to się po prostu bardziej opłaca. Sprzedajemy butelki na płyn do naczyń i często klienci naszych klientów, czyli konsumenci zwracają uwagę na to, aby to było bardziej opłacalne. W domu przelewają sobie płyny do mniejszych pojemników. Zaobserwowaliśmy duży wzrost sprzedaży większych opakowań, co było szczególnie widoczne w 2024 r. Ostatecznie oceniłabym 2024 r. jako pozytywny. Mamy cały czas co robić i właśnie o to chodzi, żeby tej pracy było jak najwięcej. Lepiej się nie wyrabiać, niż nie mieć co robić.

A co analogicznie z rokiem 2025?

Kolejną szansą jest to, że zaczęło się do nas odzywać więcej klientów z branży spożywczej, a więc nie tylko kosmetyki i chemia. Działamy już w pełni na surowcach dopuszczonych do kontaktu z żywnością. Wchodzimy zatem w kolejną bardzo mocną branżę.

Póki co nie widzimy zagrożeń, a raczej cieszymy się z obecności naszych stałych klientów, których nie ubywa, a przybywa i niech tak pozostanie. Ceny surowców póki co się normują, są na stałym poziomie, więc nie grozi nam raczej wzrost cen. Na szczęście nie znajdujemy się już w okresie pandemicznym, gdzie te ceny szalały i nie dało się oszacować ile w przyszłym miesiącu będzie kosztować dana nakrętka lub butelka. Teraz te ceny są unormowane i możemy śmiało wyliczać i się nie bać.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu