Metale szlachetne w górę. Nadchodzi surowcowa hossa?
Ceny złota i srebra sukcesywnie pną się w górę, a wzrosty w głównej mierze napędza inflacja. Patrząc w dłuższej perspektywie, analitycy prognozują, że możemy być świadkami surowcowej hossy, obejmującej m.in. miedź i inne metale.
- Na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni złoto i srebro, zarówno w USD, jak i w PLN, notują wzrost. Na początku poświątecznego tygodnia za uncję złota trzeba było zapłacić niespełna 1980 dolarów czyli prawie 8 500 złotych, a za uncję srebra – niecałe 26 dolarów, a więc ponad 110 złotych - wylicza Michał Tekliński, dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark
Jak podkreśla analityk, ceny metali napędza w głównej mierze inflacja, w szczególności w USA, gdzie ceny rosną już w tempie 8,5 proc., co jest najwyższym odczytem od 1981 roku. Coraz częściej mówi się także o ryzyku stagflacji, czyli wysokiej inflacji w otoczeniu niskiego wzrostu gospodarczego.
- Jeśli chodzi o złoto, warto przytoczyć także przypadek kopalni złota Pietropawłowsk, która obecnie stoi na skraju bankructwa. Z uwagi na sankcje, nie jest w stanie dostarczać swojego złota na rynek, a co za tym idzie, regulować długów. Rosja jest trzecim producentem złota na świecie po Chinach i Australii. Odpowiada za dostarczanie ok. 8-9 proc. rocznej, światowej produkcji złota - mówi Michał Tekliński
Z kolei główny analityk surowcowy Goldman Sachs Jeff Currie jest przekonany, że w najbliższych latach z powodu niedoborów miedzi, cena tego metalu pójdzie znacząco w górę. Będzie to początek surowcowej hossy obejmującej produkty rolne, surowce przemysłowe, jak miedź i inne metale, w tym również złoto i srebro.
Stopy procentowe pójdą w górę. "Nie wiemy jaka będzie skala podwyżek"
Polacy wciąż lokują zamiast inwestować
Potrzebę inwestowania wolnych środków widzą Polacy. Z badania przeprowadzonego przez Opinie24 na zlecenie Tavex wynika, że najpierw inflacja a potem wojna na Ukrainie skłoniła aż 80 proc. Polaków do powzięcia działań w tym kierunku.
Badanie pokazało, że obliczu wojny za wschodnią granicą najmniej o swoje finanse objawiają się najmłodsi z grupy 18-24 (12%) oraz 24-34 (19%). Co ciekawe, to właśnie ta grupa w 2021 roku była też najaktywniejsza inwestycyjnie. Osoby w wieku do 24 lat najczęściej odpowiadały, że udało im się zainwestować (45%).
- Teraz łatwo jest przenieść rachunek do innego banku. Korzystamy? Jak to zrobić?
- Sankcje covidowe zniesione - czy pracodawca może nakazać noszenie maseczek w firmie?
- Millenialsi chcą zgromadzić kapitał na emeryturę nawet kosztem większego ryzyka
- Surowce lepsze od walut i akcji. W ślad za złotem hossa na rynku obejmie miedź
Inwestorzy stawiali głównie na:
- zakup nieruchomości (25%),
- kryptowaluty (11%),
- akcje na giełdzie (9%).
Niezmiennie wysoko w rankingu pozostawały lokaty (8%) oraz złoto (6%).
Osoby decydujące się na wymianę walut (6% badanych) zamieniało swoje oszczędności najczęściej na euro (60%) oraz dolary (26%).