Spis treści
Rynek usług kosmetycznych dynamicznie się zmienia. Dziś manicure można zrobić zarówno w eleganckim salonie, jak i w czyimś mieszkaniu. Wybór miejsca to często kwestia budżetu, preferencji i oczekiwań co do jakości oraz atmosfery.
– Czy domowe stylistki zagrażają salonom? I tak, i nie. To zależy od tego, jakie zapotrzebowanie ma klientka – mówi dla Strefy Biznesu Beata Piąstka, właścicielka zakładu kosmetycznego Sekret Urody. – Znajdą się takie, które wolą przyjść do salonu, ponieważ tam mają zapewniony spokój, relaks, profesjonalizm. Przyjmowanie w domu jest na pewno tańszą usługą, ponieważ dziewczyny najczęściej tak zaczynają swoją przygodę z kosmetyką – uzupełnia.
Z kolei Edyta Ulc, niezależna instruktorka stylizacji paznokci dodaje:
– Myślę, że dużo osób uważa to za zagrożenie. Ja natomiast sądzę, że to bardziej uzupełnienie rynku, alternatywa dla naszych klientek. Każdy wybiera pod siebie, w zależności od swoich potrzeb i budżetu, który przeznacza.
Domowy start i salonowe ceny. Dlaczego manicure kosztuje od 50 do 300 zł?
Usługi świadczone w domowym zaciszu często są pierwszym krokiem w karierze kosmetyczki. Dają możliwość zdobycia doświadczenia i wyrobienia sobie bazy klientek.
– Usługa w domu zawsze będzie trochę tańsza niż w salonie. Ale salony oferują wyższy standard higieny, większy wybór produktów, komfort pracy – mówi instruktorka – Trzeba edukować, jak ważne są procedury bezpieczeństwa i higieny pracy – podkreśla.
Rozbieżności w cenach usług kosmetycznych potrafią być naprawdę duże – i to nawet w obrębie jednej miejscowości. Klientki płacą od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych za tę samą usługę – na przykład manicure hybrydowy. Skąd takie różnice?

Biznes
– Taka domowa usługa kosztuje nawet około 50 zł. W salonie cena sięga 250–300 zł, ale to zależy od miasta, poziomu stylistki i jakości pracy – mówi instruktorka.
Za tymi liczbami stoi jednak coś więcej niż tylko wybór miejsca. Według Edyty Ulc na ostateczną cenę manicure wpływa wiele czynników: lokalizacja, doświadczenie stylistki, jakość używanych produktów, czas pracy, poziom skomplikowania stylizacji, a także koszty prowadzenia działalności – w tym składki ZUS, podatki, wynajem lokalu czy media.
– Stylistki, które dużo się szkolą i podwyższają kompetencje, też podnoszą koszt usługi. Za jakością idzie cena – dodaje ekspertka.

Czy domowe usługi wpływają na ceny w salonach? Zdania są podzielone
– Stylistka, która przyjmuje w domu, nie ma wpływu na ceny w salonie kosmetycznym – mówi właścicielka Sekretu Urody. – Cena usług w zakładzie to wypadkowa czynszu, prądu, wody, opłaty do ZUS, Sanepidu, kosztów produktów, ogrzewania pomieszczenia i stawki godzinowej pracownicy – wylicza.
Co ciekawe, druga rozmówczyni zauważa coś odwrotnego:
– Salony muszą się dostosowywać do dziewczyn, które pracują w domu, więc my musimy te ceny raczej obniżać.
Warto podkreślić, że mimo atrakcyjnej ceny wiele klientek docenia profesjonalne warunki salonów.
– Sama stylizacja to nie wszystko. Liczy się jakość produktów, doświadczenie stylistki, higiena i komfort wizyty. W salonie nie kręcą się dzieci, pies, mąż... nie siedzimy przy byle jakim biurku – wszystko jest profesjonalne – podkreśla Piąstka.
Co oprócz paznokci? Salony oferują znacznie więcej
Choć manicure hybrydowy i żelowy to najczęściej wybierane usługi, oferta salonów jest znacznie szersza.
– Zdecydowanie paznokcie to "top of the top". Zaraz po nich są brwi i rzęsy, potem zabiegi na twarz, makijaż permanentny, pedicure. Czasem też współpraca z fryzjerkami czy makijażystkami – wtedy salon tworzy kompleksową ofertę – opowiada szkoleniowczyni.
Jak zostać stylistką paznokci? Edukacja przede wszystkim
Choć zawód stylistki paznokci nie wymaga studiów, wiedza i praktyka są kluczowe.
– W Polsce nie trzeba być po studiach, żeby robić paznokcie. Wystarczy kurs. Są kursy kilkudniowe, szkoły, programy wielomiesięczne – mówi instruktorka.
Dobry kurs powinien zawierać teorię (minimum 1,5–2 godziny) oraz intensywną praktykę pod okiem instruktora.
– Nie powinno się zakładać stylizacji bez żadnego kursu. Nie znając budowy paznokcia można zrobić komuś krzywdę – zaznacza.
Początki w branży wiążą się z niemałymi kosztami.
– Frezarka, pochłaniacz pyłu, dobre biurko, narzędzia, produkty – to koszt od 5 do 10 tysięcy złotych. Jeśli chcemy stworzyć przestrzeń szkoleniową czy salon premium – nawet kilkadziesiąt tysięcy – podaje Ulc.
Choć start w zawodzie wymaga inwestycji i solidnych podstaw, dla wielu kobiet to szansa na niezależność, rozwój i pracę na własnych zasadach.