Spis treści
- Ten sektor był motorem napędowym polskiej gospodarki. Wciąż jest ważny
- Oto przyczyny gorszych notowań branży meblarskiej
- Spada sprzedaż mebli, również tych na eksport
- Rosną długi producentów szaf, sof i krzeseł
- Takie warunki gospodarcze muszą zaistnieć, by sprawdziły się dobre prognozy
- Oto dobre sygnały, jakie płyną z rynku
- Co z cenami wyposażenia domów i mieszkań?
Według danych GUS w pierwszym półroczu 2023 r. sprzedaż kuchennych mebli drewnianych była o 20,6 proc. niższa niż w tym samym okresie roku poprzedniego, a mebli do siedzenia skurczyła się o 17,7 proc. rok do roku. Problemy branży meblarskiej, która do niedawna była motorem polskiej gospodarki, zaczęły się jednak znacznie wcześniej, bo w marcu 2020 r., kiedy to doszło do zamknięcia gospodarki w związku z pandemią Covid-19 – wynika z raportu firmy B+R Studio, opublikowanych przez Polską Agencję Inwestycji i Handlu (PAiH). Ten pierwszy cios producenci mebli jednak przetrzymali. Teraz jest znacznie trudniej.
Ten sektor był motorem napędowym polskiej gospodarki. Wciąż jest ważny
Branża meblarska stanowi istotny sektor polskiej gospodarki. Do niedawna odpowiadała nawet za około 2,5 proc. polskiego PKB, a jej udział w polskim eksporcie za rok 2021 r. kształtował się na poziomie siedmiu procent. Polskie meble to jeden z najważniejszych produktów eksportowych – na rynki zagraniczne trafia blisko 90 proc. krajowej produkcji. W 2022 r. Polska była szóstym eksporterem branży na świecie, z udziałem na poziomie 3,8 proc. – wskazuje badanie International Trade Centre. Oznacza to jednak spadek, bo – zgodnie z informacjami PAiH – w 2019 r. nasz kraj był w tym zestawieniu drugi. Polskę wyprzedzały jedynie Chiny.
Oto przyczyny gorszych notowań branży meblarskiej
W 2020 r. producenci mebli uniknęli kryzysu, pomimo negatywnych prognoz związanych z pandemią i drastycznego ograniczenia zamówień na początku zarazy. Co więcej, po pierwszych fatalnych sygnałach z rynku i spadku zainteresowania meblami, konsumenci zwiększyli zakupy, co pozwoliło utrzymać sektorowi wyniki porównywalne z poprzednim rokiem. Wartość produkcji sprzedanej polskich mebli w 2019 r. wyniosła 50,5 mld zł, a w trudnym 2020 r. miała według GUS osiągnąć 50,6 mld zł.
Teraz jednak branża odczuwa negatywne skutki zmiany trendów konsumenckich – informuje firma faktoringowa Bibby Financial Services. Gospodarstwa domowe, które kupowały bardzo dużo tzw. trwałych dóbr w okresie pandemii, po jej zakończeniu ograniczyły wydatki na ten cel. W 2022 r. rynek meblarski dodatkowo schłodziło nasilenie procesów inflacyjnych, które spotęgowała rosyjska inwazja na Ukrainę. Według ekspertów Bibby do gorszych notowań sektora przyczynił się także kryzys na rynku mieszkaniowym i spadek popytu konsumpcyjnego – zarówno na rynku polskim, jak i zagranicznym.
Spada sprzedaż mebli, również tych na eksport
Eksport polskich mebli był w czerwcu 2023 r. było o osiem procent niższy, niż rok wcześniej. Z najnowszych danych PMI, podanych przez S&P Global wynika, że w lipcu 2023 r. liczba nowych zamówień eksportowych dla polskiego przemysłu spadła najbardziej od maja 2020 r., a źródłem szczególnego osłabienia eksportu był rynek europejski. Z kolei zgodnie z raportem „Polskie meble Outlook 2023”, opracowanym przez Ogólnopolską Izbę Gospodarczą Producentów Mebli, wartość produkcji sprzedanej spadnie w tym roku o około osiem procent w stosunku do 2022 r., a liczba wytworzonych mebli nawet o jedną czwartą.
Rosną długi producentów szaf, sof i krzeseł
Według Tomasza Rodaka, dyrektora sprzedaży w Bibby Financial Services obok czynników makroekonomicznych, firmy meblarskie mierzą się z ciężkimi warunkami operacyjnymi.
– Droga energia oraz surowce, w tym drewno, a także rosnące wynagrodzenia wywierają presję na marże – komentuje Tomasz Rodak.
Ekspert, posiłkując się danymi Krajowego Rejestru Długów, wskazuje, że zobowiązania firm z branży meblarskiej wzrosły o 12 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. – Najwięcej dłużników jest w grupie małych firm, a ponad połowa zadłużenia przypada na jednoosobowe działalności gospodarcze. W połączeniu z problemami z płynnością i utratą rentowności, wiele przedsiębiorstw zaczyna mierzyć się z poważnymi problemami finansowymi – mówi Rodak.
Zadłużona branża stara się zmniejszać koszty. Dzieje się to m.in. drogą redukcji zatrudnienia. Zgodnie z danymi PKO BP Centrum Analiz zatrudnienie w branży meblarskiej na koniec kwietnia 2023 r. wyniosło 153 tys. etatów i było o 7,3 proc. niższe niż w rekordowym pod względem zatrudnienia 2022 r. (kwiecień). To największy spadek zatrudnienia w ujęciu rocznym ze wszystkich branż przetwórstwa przemysłowego – alarmuje PKO BP Centrum Analiz.
Takie warunki gospodarcze muszą zaistnieć, by sprawdziły się dobre prognozy
Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli przewiduje, że w kolejnych miesiącach branża stopniowo zacznie poprawiać swoje wyniki, a do polskich fabryk mebli spływać będzie więcej zamówień. Warunkiem zmiany negatywnego trendu w tym sektorze, jest jednak spadek inflacji, który jeśli nastąpi, to powinien przełożyć się na wyższy potencjał zakupowy. Czynnikiem sprzyjającym lepszym notowaniom polskich producentów mebli ma być też niski poziom bezrobocia, które daje gospodarstwom domowym w Polsce pewność dochodów. Do tego pojawił się rządowy programem „Bezpieczny kredyt dwa proc. z dopłatami do rat” - co już ożywiło rynek mieszkaniowy.
Oto dobre sygnały, jakie płyną z rynku
Z kolei według PKO BP Centrum Analiz pozytywnym sygnałem dla branży jest utrzymanie, już drugi kwartał z rzędu, rentowności sprzedaży netto na poziomie przekraczającym średnią dla przetwórstwa przemysłowego. Wynik branży na poziomie 5,2 proc. w stosunku do średniej 4,7 proc. pokazuje, że producenci mebli coraz lepiej radzą sobie w warunkach osłabionego popytu i nadal silnej presji po stronie kosztów. Zdaniem specjalistów banku, możliwe są także spadki cen niektórych materiałów drzewnych oraz opakowań, co powinno korzystnie przełożyć się na marże producentów mebli. Mimo to eksperci banku PKO BP spodziewają się w t spadku w tym roku nominalnej wartości produkcji sprzedanej branży o 3-5 proc.
Co z cenami wyposażenia domów i mieszkań?
Według ekspertów PKO BP potencjał do dalszego podnoszenia cen mebli jest, mimo wszystko ograniczony. W maju 2023 r. ceny producentów mebli wzrosły już tylko o 2,1 proc. w ujęciu rocznym. Tyle, że liczba wyprodukowanych mebli spadła w pierwszym kwartale tego roku o 8,9 proc. rok do roku, a więc w mniejszym stopniu niż w ostatnim kwartale 2022 r., kiedy to spadki produkcji sięgały 12,5 proc. w stosunku do analogicznego okresu 2021 r. Obraz sytuacji możliwego kształtowania się cen w branży dopełniają dane o wydatkach kartowych klientów PKO BP w sklepach meblowych. Te w okresie 02.01-11.06.2023 wzrosły o 3,7 proc. i dane te również mogą potwierdzać prognozy analityków.
