Spis treści

Bezrobocie w dół
Według danych GUS stopa bezrobocia rejestrowanego w czerwcu 2023 roku wyniosła 5,0 proc. i była o 0,2 proc. niższa w porównaniu do danych z ubiegłego roku. Liczba zarejestrowanych bezrobotnych w to natomiast 783,5 tys. wobec 802,3 tys. odnotowanych miesiąc wcześniej.
Jak komentuje zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego Andrzej Kubisiak, stopa bezrobocia rejestrowanego na poziomie 5 proc. po 1989 roku została odnotowana tylko dwukrotnie. Po raz pierwszy we wrześniu 1990 roku, przed gwałtownym wzrostem bezrobocia, a następnie w październiku 2019 roku.
Poziom rotacji stabilny. Do zmiany pracy najbardziej motywuje wyższa pensja
– Jeśli chodzi o te najnowsze zmiany na rynku pracy, to wyraźnie widzimy ten efekt spowolnienia gospodarczego na rynku pracy ale nie oznacza to automatycznie zmian w bezrobociu, które notuje swoje rekordy jeśli chodzi o ten niski poziom – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Mateusz Żydek, Randstad Polska. – Jednak widać, że jest mniej nowych ofert pracy na rynku – dodaje.
Rotacja pracowników, zarówno ta między firmami, jak i w obrębie tych samych przedsiębiorstw, nie zmieniła się znacząco od poprzedniej edycji badania – wynika z 52. edycji badania Monitor Rynku Pracy przeprowadzanego przez Randstad i Instytut Badań Pollster. 20 proc. respondentów zdecydowało się zmienić pracodawcę (spadek o 2 p.p.), a inne stanowisko w obrębie dotychczasowej firmy objęło 18 proc. osób (wzrost o 2 p.p.). Najczęściej pracodawcę zmieniali inżynierowie (37 proc.).
– Jest on dość niski i jest to między innymi efekt tego, że tych ofert jest mniej ale dostępne oferty bywają także mniej atrakcyjne – przyznaje ekspert.
Żydek wyjaśnia, że nie zawsze są one konkurencyjne, jeśli chodzi o poziom wynagrodzenia, o formę zatrudnienia, co z kolei również wpływa, na i tak już wydłużający się w ostatnim czasie okres poszukiwania nowego zatrudnienia. – Przeciętnie, osoby, które mają „świeże doświadczenia rekrutacyjne” przyznają, że co najmniej trzy miesiące zajmuje im znalezienie nowej pracy – mówi i wyjaśnia, że chodzi o sprawdzanie tych ofert, szukanie tej idealnej oferty i to powoduje, że ten okres nam się wydłużył, ponieważ tych konkurencyjnych ofert jest mniej.
W dalszym ciągu najważniejszym powodem zmiany pracy jest wyższe wynagrodzenie: potwierdza to 47 proc. ankietowanych, co jest wynikiem identycznym, jak w poprzednim kwartale. W oczach pracowników nieco straciła natomiast na znaczeniu możliwość rozwoju zawodowego: taki powód podaje 36 proc. ankietowanych, co stanowi spadek o 7 p.p. Zdaniem autorów badania może to wynikać z większego nacisku na zaspokojenie podstawowych potrzeb, wynikającego z dotkliwej dla domowych budżetów inflacji. W takich sytuacjach rozwój zawodowy często schodzi na dalszy plan. Trzecią najczęściej wskazywaną przyczyną odejścia z firmy jest niezadowolenie z pracodawcy (35 proc. respondentów – wzrost o 1 p.p.).
74 proc. pracowników jest zadowolonych z obecnie wykonywanej pracy, a tylko 10 proc. aktywnie poszukuje nowego zatrudnienia. Sukcesywnie spada natomiast odsetek respondentów, którzy w ogóle nie biorą pod uwagę zmiany pracodawcy (43 proc.), a rośnie tych, którzy aktywnie pracy nie poszukują, ale trzymają rękę na pulsie (48 proc.).
Dobre wieści dla pracowników
– Pracodawcy mogliby pomyśleć, że można odetchnąć z ulgą w kontekście tego, że pracownicy nie będą uciekać, nie będą rezygnować z pracy – mówi. – Jednak naszym zdaniem, już na jesieni tych ofert pracy może pojawić się więcej – dodaje.
To z kolei, jego zdaniem, może spowodować, że poziom rotacji pracowniczej może wzrosnąć. – W naszym badaniu mamy rekordowo dużą liczbę respondentów, którzy mówią o tym, że „trzymają rękę na pulsie” i przyglądają się ofertą ale jednocześnie przyznają, że nie są to jeszcze zdecydowane ruchy ale gdyby nadarzyło się coś interesującego, to są gotowi zmienić miejsce zatrudnienia – przyznaje.
Jak tłumaczy, to może być dość niepokojącym trendem z perspektywy pracodawców ale część z nich próbuje ten trend odwrócić. O co chodzi? Po raz pierwszy od dłuższego czasu odnotowano wzrost, jeżeli chodzi o zmianę stanowiska.
– Poprzez tę zmianę rozumiemy awans, co oznacza, że w ostatnim czasie więcej pracowników awansuje, a to była bolączka polskiego rynku pracy – mówi. – Bardzo często sytuacja wygląda w ten sposób, że żeby awansować, zmienić swoją pozycję, trzeba było zmienić firmę – wyjaśnia.
Obawy o miejsce zatrudnienia. Co mówią pracownicy?
– Obawy tonują się, jeśli chodzi o utratę zatrudnienia, o rynek pracy, co tylko pokazuje, że rynek pracy i pracownik na tym rynku może czuć się pewnie i stabilnie – mówi. – Potwierdzają to chociażby wyniki bezrobocia – dodaje.
Co ciekawe, respondentom w tej kwestii nie przeszkadza nawet wspomniana mniejsza dostępność ofert pracy. – Demografia jest nieubłagana i faktycznie dość mocno wpływa na rynek pracy i dalej będzie wpływać na to, że tych pracowników będzie wiecznie brakowało pracodawcom – prognozuje.
Jego zdaniem, nawet jeśli chwilowo, w wyniku spowolnienia gospodarczego, liczba dostępnych, czy bardziej atrakcyjnych ofert się zmniejszy, ponieważ faktycznie szanse na znalezienie nowej pracy oceniane są słabiej, niż w poprzednich badaniach ale nadal jest to bardzo wysoki poziom.
– Wiele osób uważa, że jest w bardzo krótkim czasie znaleźć przynajmniej jakąkolwiek pracę, która zabezpieczy ich materialnie ale duża część pracowników wciąż uważa, że może znaleźć pracę lepszą niż dotychczasowa – podsumowuje.