Spis treści
Jak amerykańskie cła mogą rozbić globalny łańcuch dostaw
Decyzja prezydenta USA Donalda Trumpa o wprowadzeniu 25-procentowych ceł na importowane samochody i lekkie ciężarówki może mieć dalekosiężne skutki dla globalnego rynku motoryzacyjnego. Obecnie obowiązujące cło wynosi 2,5 procent, co oznacza, że nowe regulacje to dziesięciokrotne zwiększenie tej stawki.
Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM) podkreśla, że skutki tych ceł mogą pośrednio objąć sektor części motoryzacyjnych, zwłaszcza w przypadku komponentów produkowanych w Europie i montowanych w USA.
Polska, choć nie jest znaczącym źródłem importowanych gotowych samochodów, eksportuje dużą ilość części i akcesoriów, których wartość w 2024 roku wyniosła 311 milionów dolarów.
Polscy producenci części motoryzacyjnych biją na alarm
Polscy producenci części motoryzacyjnych z niepokojem patrzą na decyzję administracji Trumpa. Prezes SDCM, Tomasz Bęben, wyraził swoje zaniepokojenie:
Nowe regulacje uderzą nie tylko w producentów samochodów, ale także w europejskich dostawców, w tym z Polski, których części i podzespoły często trafiają do pojazdów montowanych poza USA, a następnie eksportowanych na ten rynek.
Bęben podkreślił, że decyzja administracji Trumpa to "niepokojący sygnał dla branży motoryzacyjnej", która jest mocno zintegrowana z globalnym rynkiem. Obawy dotyczą głównie zmniejszenia zamówień oraz potencjalnego zachwiania stabilności eksportu.
USA i UE mają wyzwania w handlu międzynarodowym
Relacje handlowe między Unią Europejską a USA są głęboko współzależne. Nils Poel z Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Części Motoryzacyjnych (CLEPA) zwrócił uwagę na ten aspekt:
Relacje handlowe UE i USA są głęboko współzależne, gdyż handel ze Stanów Zjednoczonych odpowiada za jedną czwartą całej nadwyżki handlowej UE.
Poel podkreślił, że w czasie, gdy Chiny stanowią poważne wyzwanie konkurencyjne, cła mogą poważnie zakłócić transatlantyckie łańcuchy dostaw, podważając stabilność gospodarczą po obu stronach oceanu. Europejscy dostawcy zainwestowali w ostatniej dekadzie blisko 10 miliardów euro w zakłady produkcyjne w Meksyku, co czyni ten kraj jednym z głównych źródeł pojazdów dla USA.
Komisja Europejska zapowiada reakcję na decyzję USA
W odpowiedzi na zapowiedź nałożenia ceł, głos zabrała również Komisja Europejska. Wiceszefowa KE, Teresa Ribera, podkreśliła, że Unia będzie bronić interesów europejskiego przemysłu motoryzacyjnego i nie pozostawi sprawy bez reakcji.

Biznes
Będziemy musieli skupić się na naszym własnym interesie jako Europejczyków. Będziemy pracować wspólnie z sektorem motoryzacyjnym, by mieć pewność, że nasze własne firmy sobie z tym poradzą – zaznaczyła Ribera.
Dodała także, że Komisja żałuje decyzji USA, która – jej zdaniem – godzi w dobrze funkcjonujący światowy rynek motoryzacyjny i może przynieść szkody nie tylko europejskim producentom, ale również amerykańskim konsumentom. KE zapowiedziała, że przyjrzy się szczegółom amerykańskich regulacji i „zareaguje odpowiednio”.
Taka deklaracja ze strony Brukseli może oznaczać początek szerszych negocjacji lub środków zaradczych, które będą miały wpływ również na polskich producentów funkcjonujących w ramach unijnego systemu handlowego.
Branża apeluje: czas na rozsądny dialog, nie protekcjonizm
SDCM apeluje o powściągliwość i liczy na międzynarodowy dialog w obliczu nowych regulacji. Stowarzyszenie podkreśla, że działania protekcjonistyczne prowadzą do napięć handlowych, wzrostu cen pojazdów i części oraz destabilizacji rynków.
Pamiętajmy, że działania protekcjonistyczne prowadzą do napięć handlowych, wzrostu cen pojazdów i części oraz destabilizacji rynków. Konsekwencje tych działań odczują niestety wszyscy.
Branża motoryzacyjna, zarówno w Polsce, jak i w całej Europie, z niepokojem obserwuje rozwój sytuacji. Polscy producenci części motoryzacyjnych, zrzeszeni w SDCM, mają nadzieję na konstruktywny dialog, który pozwoli uniknąć negatywnych skutków nowych ceł.