Trybunał UE zdecyduje o ujawnieniu SMS-ów von der Leyen

Eryk Kołodziejek
Opracowanie:
Wśród brukselskich urzędników panuje przekonanie, że kontrakt ten był jednym z największych osiągnięć pierwszej kadencji von der Leyen.
Wśród brukselskich urzędników panuje przekonanie, że kontrakt ten był jednym z największych osiągnięć pierwszej kadencji von der Leyen.
W środę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podejmie decyzję, czy Komisja Europejska miała prawo ukryć wymianę wiadomości SMS pomiędzy przewodniczącą Ursulą von der Leyen a prezesem Pfizera Albertem Bourlą. Sprawa dotyczy umowy na dostawę szczepionek przeciwko Covid-19, która może mieć dalekosiężne konsekwencje dla przyszłej przejrzystości działań KE.

Spis treści

Tło sprawy

Kwestia dotyczy kontraktu, który Komisja Europejska zawarła z firmą Pfizer cztery lata temu. Wyrok w tej sprawie może mieć kluczowe znaczenie dla przyszłych działań Komisji, określając, w jakim stopniu musi ona być transparentna w swoich działaniach.

Skarga została złożona przez amerykański dziennik "New York Times" oraz jego dziennikarkę Matinę Stevi, która w 2022 roku bezskutecznie próbowała uzyskać dostęp do korespondencji von der Leyen z Bourlą dotyczącej szczepionek.

W ramach trzeciej umowy z Pfizerem, zawartej w maju 2021 roku, Komisja Europejska zarezerwowała 1,8 miliona dawek szczepionki przeciwko Covid-19 dla wszystkich krajów członkowskich UE. Wśród brukselskich urzędników panuje przekonanie, że kontrakt ten był jednym z największych osiągnięć pierwszej kadencji von der Leyen. Jak podkreśliło źródło UE, Pfizer był wówczas jedyną firmą, która mogła dostarczyć potrzebną ilość dawek oraz oferować szczepionkę dostosowywaną do nowych wariantów wirusa.

Jestem stronniczy, ale nadal uważam, że to był wielki sukces, ponieważ do końca lata 2021 r. 70 proc. dorosłych mieszkańców UE była zaszczepiona – argumentował unijny urzędnik.

Kontrowersje wokół negocjacji

Kontrowersje wzbudza sposób, w jaki von der Leyen prowadziła negocjacje z Bourlą. W kwietniu 2021 roku prezes Pfizera w wywiadzie dla "New York Timesa" ujawnił, że miał na tyle dobre relacje z przewodniczącą KE, że wymieniali wiadomości za pośrednictwem SMS. Dziennikarka "New York Timesa" wystąpiła do Komisji Europejskiej o udostępnienie szczegółów tych rozmów, jednak KE odmówiła.

Ówczesna wiceszefowa KE, Viera Jourova, argumentowała, że komunikaty SMS są "krótkotrwałe i efemeryczne", dlatego nie są archiwizowane i nie podlegają unijnym zasadom przejrzystości w zakresie dostępu do dokumentów. Komisja Europejska broniła się w ten sposób przed Trybunałem Sprawiedliwości.

Oczekiwania na wyrok

Decyzję w tej sprawie podejmie Sąd UE, będący niższą instancją Trybunału Sprawiedliwości UE. Wyrok może mieć istotne znaczenie dla przyszłości, określając, jak dalece Komisja Europejska musi być transparentna w swoich działaniach. W Brukseli panuje przekonanie, że wyrok może wpłynąć na sposób, w jaki KE będzie musiała udostępniać informacje dotyczące swoich działań w przyszłości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu