Ulga dla klasy średniej. Kto skorzysta na zmianach zaproponowanych w Polskim Ładzie?

Ulga dla tzw. klasy średniej to jeden z tematów szeroko komentowanych przy okazji propozycji, które zawiera Polski Ład. Sam program nurtuje zarówno ekspertów, jak i przedsiębiorców martwiących się o zasobność swojego portfela.

Z ulgi dla klasy średniej będą mogły skorzystać osoby deklarujące miesięczne przychody (w rozumieniu art. 27 Ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych) od 68 412 zł do 133 692 zł, co oznacza miesięczne przychody w przedziale od 5701 zł do 11 141 złotych. W przychodach uwzględnianych przy wyliczaniu prawa do ulgi nie będzie brane pod uwagę wynagrodzenie objęte 50-procentowymi kosztami uzyskania przychodów.

Z ulgi dla klasy średniej nie będą mogli skorzystać zleceniobiorcy, dziełobiorcy, ani osoby prowadzące działalność gospodarczą. Ulga znajdzie się natomiast w zasięgu osób osiągających przychody z działalności wykonywanej osobiście i zatrudnionych na podstawie umowy o pracę czy stosunku służbowego, np. artystów, dziennikarzy, literatów, sportowców, informatyków, inżynierów i naukowców. Do uprawnionych zaliczać się będą także osoby świadczące pracę nakładczą lub zatrudnione na podstawie spółdzielczego stosunku pracy.

- Zmiany zaproponowane w Polskim Ładzie spowodują, że dochody z działalności gospodarczej osoby fizycznej zostaną obciążone jeszcze wyższym ciężarem podatkowym w stosunku do innych źródeł przychodów, zwłaszcza dochodów kapitałowych oraz z nieruchomości. Projektowane rozwiązania powiększą dyskryminacyjne opodatkowanie dochodów na tym samym poziomie nierównymi daninami, a tym samym zwiększą dysproporcję między pracą własną, działalnością wykonywaną osobiście, działalnością gospodarczą a dochodami z innych źródeł - uważa Joanna Ostrzycka, główna księgowa w HRK.

Nawet etatowcy mogą mieć problem z zakwalifikowaniem się do ulgi, ponieważ wielu pracowników otrzymuje premie roczne. Zdaniem Daniela Więckowskiego, doradcy podatkowego i partnera w LTCA, cytowanego przez „Dziennik Gazetę Prawną”, nowe przepisy mogą skutkować tym, że niektórzy pracownicy będą rezygnować z przyjęcia premii, byle nie przekroczyć progu finansowego.

Dr Jowita Pustuł, doradca podatkowy i radca prawny w J. Pustuł i Współpracownicy Doradztwo podatkowo-prawne, potwierdza w rozmowie z DGP, że wystarczy, aby przychody pracownika znalazły się o jedną złotówkę powyżej limitu, a już taka osoba nie załapie się na ulgę. Dodatkowo problem mogą mieć pracodawcy, którzy co miesiąc przelewają pracownikowi inną kwotę wynagrodzenia (np. uzależnioną od premii za sprzedaż).

Ministerstwo Finansów tłumaczy, że adresatami ulgi dla klasy średniej są gorzej zarabiający pracownicy. Wiadomo jednak, że jeżeli pracują oni na pełen etat, a dodatkowo dorabiają w innych firmach jako zleceniobiorcy lub dziełobiorcy, ich zarobki uzyskane z umów cywilnoprawnych nie pozwolą skorzystać z ulgi.