W ciągu dwóch lat cena mieszkań w stolicy wzrosła o 25 proc. "Należy się spodziewać zwiększonej liczby tzw. zwrotów"

Maciej Badowski
Maciej Badowski
W kolejnych kwartałach 2020 roku będziemy mieli najprawdopodobniej do czynienia przede wszystkim z obroną obecnego poziomu cen połączoną z dyskretnymi obniżkami, ukrywanymi niekiedy w promocjach sprzedażowych- zauważa ekspertka.
W kolejnych kwartałach 2020 roku będziemy mieli najprawdopodobniej do czynienia przede wszystkim z obroną obecnego poziomu cen połączoną z dyskretnymi obniżkami, ukrywanymi niekiedy w promocjach sprzedażowych- zauważa ekspertka. Karolina Misztal/ Polska Press
Działający w Warszawie deweloperzy sprzedali w I kw. 2020 r. 6,9 tys. nowych mieszkań, tym samy ustanowili najlepszy wynik od blisko 2 lat. Problemy pojawiły się przy okazji uruchamiania kolejnych projektów.

Dobra sytuacja w gospodarce nakręcała optymizm nabywców, a niskie oprocentowanie depozytów i relatywnie duża dostępność kredytów uzasadniały aktywność na rynku nieruchomości. Nabywców nie odstraszały nawet ceny, które w ciągu kwartału wzrosły o 3,5 proc. i zbliżyły się do poziomu 11 tys. zł/mkw. W ciągu dwóch lat średnia cena mieszkań dostępnych w ofercie wzrosła z 8,7 tys. zł/mkw. do 10,9 tys. zł/mkw., czyli o 25 proc.

Jak wynika z danych JLL, pandemia praktycznie nie wpłynęła na wyniki za pierwszy kwartał rynku mieszkaniowego w Warszawie. Jednocześnie eksperci zwracają uwagę, że zatrzymanie czy ograniczenie liczby transakcji, jakiego doświadczyliśmy w ostatnich tygodniach marca i kwietniu, może mieć wbrew pozorom również pozytywne konsekwencje dla lokalnego rynku.

- Schłodzenie przyszło w momencie, w którym dość niebezpiecznie zaczęły rozwierać się nożyce popytowo-podażowe. Trudności deweloperów w uzupełnianiu oferty i coraz śmielsze zakupy inwestycyjne przy rosnących bardzo wyraźnie z kwartału na kwartał cenach coraz wyraźniej zaczęły kierować rynek w stronę klasycznej bańki. Ta na szczęście w najbliższym czasie się nie pojawi. Nie oznacza to, że działające na warszawskim rynku firmy nie odczują w nadchodzących miesiącach skutków pandemii, ale wychodzenie z okresu turbulencji może mieć dzięki niskiej ofercie łagodniejszy przebieg- komentuje Katarzyna Kuniewicz, Dyrektor Działu Badań Rynku Mieszkaniowego, JLL, cytowana w komunikacie.

Pierwszym nieuniknionym efektem, jakiego zdaniem ekspertów JLL należy się spodziewać w nadchodzących miesiącach, będzie zwiększona liczba tzw. zwrotów. Nabywcy, którzy nie podpisali jeszcze umowy deweloperskiej u notariusza – a części tych, którzy mieszkanie wybrali i zarezerwowali w lutym i marcu, plany te pokrzyżowała tzw. narodowa kwarantanna – wciąż mają otwartą drogę, by z tej transakcji się wycofać

- W pierwszej kolejności z tej możliwości skorzystają nabywcy inwestycyjni, szczególnie ci, którzy celowali w najem krótkoterminowy. Innych może do tego zmusić polityka banków, które zaostrzyły warunki przyznawania kredytów. To wciąż jednak zaledwie ułamek tego, co deweloperzy mają obecnie w procesie realizacji, a przy pogłębiających się problemach z uruchamianiem nowych inwestycji i wyjątkowo niskiej jak na warszawski rynek ofercie, zjawisko to może zostać zniwelowane przez wciąż wysoki popyt w pozostałych grupach nabywców- komentuje Kuniewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu