Spis treści

Ogromny popyt na kredyty mieszkaniowe
W styczniu 2024 r. banki i SKOK-i udzieliły znacznie więcej wszystkich rodzajów kredytów i na wyższą wartość niż w styczniu 2023 r. Największe dynamiki wzrostu odnotowały kredyty mieszkaniowe zarówno pod względem liczby (+304,9 proc.), jak i wartości (+403,4 proc.) – przekazało Biuro Informacji Kredytowej. jednocześnie dodano, że może być to spowodowane m.in. poprzez rosnące ceny nieruchomości i większa dostępność kredytów hipotecznych.
– W styczniu br. wartość udzielonych kredytów mieszkaniowych przekroczyła 10 mld zł i tym samym była największa w historii. W porównaniu do stycznia 2023 r. (2,05 mld zł) wartość tegorocznej styczniowej akcji kredytowej wzrosła aż pięciokrotnie – mówi Sławomir Nosal, kierownik Zespołu Analiz Biura Informacji Kredytowej.
– Rekordowy styczniowy wynik, to efekt sukcesywnego procedowania wniosków w ramach ubiegłorocznego programu Bezpieczny Kredyt 2%. Co prawda, wnioski na te kredyty można było składać tylko do końca grudnia 2023 r., ale w przypadku kredytów mieszkaniowych proces kredytowy w bankach trwa 1 – 2 miesiące od złożenia wniosku. W związku z tym uruchomienie wnioskowanych w grudniu ub.r. kredytów, odbywa się w styczniu i nadal w lutym – wyjaśnia.
Według statystyk BIK, wartość kredytów udzielonych w ramach programu Bezpieczny Kredyt 2% wyniosła w styczniu 2024 r. 6.051 mln zł i była wyższa niż w poprzednich miesiącach. Do połowy lutego br. udzielono w ramach tego programu kredytów na łączną kwotę 30,6 mld zł.
Zdolność kredytowa mocno w górę
Od ponad 1,5 roku zdolność kredytowa Polaków odbudowuje się w bardzo szybkim tempie. – Poprawa jest wręcz spektakularna. Szczególnie jeśli liczyć ją od dna hipotecznej posuchy, czyli od lipca 2022 roku – wskazuje w swojej analizie Bartosz Turek, Bartosz Turek, główny analityk HRE Investment Trust.
Ekspert przypomina, że w tamtym okresie trzyosobowa rodzina dysponująca dwiema średnimi krajowymi mogła na zakup mieszkania pożyczyć mniej niż 400 tys. złotych. – Dziś banki deklarują chęć pożyczenia takiej familii kwoty przekraczającej 687 tys. zł – wynika z najnowszych danych zebranych przez HREIT. Obserwujemy więc już wzrost o ponad 70 proc. – dodaje.
Jakim cudem jest to możliwe? Zdaniem Turka, jest to przede wszystkim zasługa rosnących płac. – Licząc od września 2021 roku przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w Polsce o ponad 30 proc. – podaje, powołując się na dane GUS. – Zasługi na tej niwie należy też oddać KNF, która w 2022 roku utrudniła, a w 2023 roku ponownie ułatwiła dostęp do kredytów poprzez wskazanie bankom, jak powinny badać zdolność kredytową. Nie możemy zapomnieć też o wcześniej wspomnianych cięciach stóp procentowych, których RPP dokonała tuż przed ostatnimi wyborami. To pozwoliło obniżyć oprocentowanie kredytów, a im tańszy kredyt, tym co do zasady wyższa zdolność kredytowa – wyjaśnia Turek.
Zainteresowanie mieszkaniami nie słabnie
– Część osób ma wątpliwości, który moment na kupno mieszkania będzie lepszy. Jednak z informacji spływających do nas od czołowych deweloperów wynika, że zainteresowanie mieszkaniami nie słabnie. Z jednej strony część osób kwalifikujących się do Mieszkania na Start nie wie, czy warto ryzykować czekając, bo nie ma jeszcze ostatecznych kryteriów. Z drugiej strony są osoby, które nie łapią się do programu i przyspieszają decyzje zakupowe, bo boją się, że za kilka miesięcy program wywoła wzrost cen, a oni oberwą rykoszetem – mówi Rafał Bieńkowski z portalu ogłoszeniowego Nieruchomosci-online.pl.
– Na ten moment nie widzimy takiej taktyki ze strony kupujących, aby wstrzymywali się z decyzją o zakupie ze względu na planowany nowy program dopłat do kredytów – mówi cytowana przez Nieruchomości-online.pl Angelika Kliś, członkini zarządu spółki ATAL.
Z kolei jak zauważa Anita Makowska, starszy analityk biznesu w firmie Archicom, „pierwszy kwartał 2024 r. to dobry czas dla tych, którzy nie planują korzystać z zapowiadanego programu rządowego Mieszkanie na Start, a zależy im na wyborze z poszerzającej się oferty rynkowej". – To w praktyce liczne grono zarówno inwestorów, jak i osób poszukujących mieszkań na własny użytek – mówi.
– Istnieje więc grupa klientów, która może wstrzymać się z decyzją o zakupie mieszkania w oczekiwaniu na przedstawienie szczegółów i uruchomienie programu, licząc na korzystniejsze warunki finansowania. Z drugiej strony są kupujący, którzy nie kwalifikują się do programu lub obawiają się wzrostu cen, a tym samym decydują się na zakup szybciej – dodaje.