Mijający rok można uznać za udany dla naszych portfeli. Z rynku pracy płyną bardzo dobre dane – bezrobocie spada, a płace idą w górę. Co więcej, perspektywy na przyszły rok są również bardzo dobre. Z badań Kantar Public wynika, że prawie połowa Polaków jest zdania, że w ciągu najbliższych trzech lat materialne warunki życia w kraju się poprawią. Czy zatem ten optymizm przekłada się na nasze plany finansowe?
Sondaż Deutsche Bank pokazuje, że prawie co drugi Polak ma plany związane z finansami na 2018 r. I co szczególnie budujące, liczba ta wzrosła rok do roku o prawie 16 p.p.
– Wynik badania oznacza, że z jednej strony odczuwamy poprawę w naszych portfelach i częściej jesteśmy w stanie myśleć z wyprzedzeniem o tym, co zrobić z oszczędnościami, nie wydając ich wyłącznie na bieżącą konsumpcję. Z drugiej jednak strony wciąż dominują postawy ostrożnościowe – w nowym roku będziemy raczej odkładać pieniądze, niż je inwestować – mówi Monika Szlosek, Dyrektor Bankowości Detalicznej i Inwestycyjnej Deutsche Bank. – Dobrą informacją jest natomiast zwiększona chęć odkładania na emeryturę, ponieważ do tej pory w badaniach przeważało myślenie o oszczędzaniu w perspektywie krótkofalowej – zaznacza.
Najczęściej plany finansowe deklarują młodsze pokolenia Polaków.Niemal wszyscy przed 30. rokiem życia zamierzają w 2018 r. podjąć jakieś czynności w tym zakresie. Co ciekawe, już znacznie mniejszy entuzjazm panuje wśród 40-latków, spośród których aż 70 proc. nie ma żadnych planów tego typu na przyszły rok.
– Osoby w okolicach trzydziestki są na etapie budowania własnego majątku, dlatego częściej planują pewne inwestycje z wyprzedzeniem i nie mogą sobie pozwolić na odkładanie ważnych decyzji na ostatnią chwilę – mówi prof. Małgorzata Bombol, Szkoła Główna Handlowa.
Emerytura coraz ważniejsza
Co piąty Polak deklaruje, że w przyszłym roku będzie samodzielnie odkładał pieniądze na tzw. jesień życia. Pod tym względem jesteśmy konsekwentni – także w ubiegłym roku był to najważniejszy cel dotyczący finansów osobistych.
– Rosnąca skłonność do długoterminowego oszczędzania na emeryturę nie jest przypadkowa. Od dłuższego czasu w mediach pojawiają się alarmujące informacje o prognozowanej wysokości emerytur w perspektywie kilkudziesięciu lat. Zgodnie z wyliczeniami ZUS, w marcu br. najczęściej wypłacane świadczenie kształtowało się na poziomie 2 tys. zł brutto, a z biegiem lat kwota ta będzie się z pewnością kurczyć. Pesymistyczne prognozy ekspertów wpływają na postawy Polaków, którzy obawiają się znacznego pogorszenia standardu życia po zakończeniu aktywności zawodowej– mówi Szlosek.
O odkładaniu na emeryturę poza obowiązkowymi składkami w przyszłym roku częściej myślą mężczyźni. Wśród Polek zdecydowanie wygrywa oszczędzanie krótkoterminowe na lokatach bankowych.
– To bardzo zła wiadomość, jeśli weźmiemy pod uwagę, że to właśnie Polki są bardziej narażone na niskie emerytury. To efekt mniejszej liczby lat składkowych, w końcu kobiety kończą swoją aktywność zawodową o kilka lat wcześniej niż mężczyźni. Dodatkowo też zwykle mają przerwy w karierze zawodowej w związku z wychowywaniem dzieci – tłumaczy Szlosek.
Lokaty nadal popularne
Lokaty bankowe uplasowały się na drugim miejscu w tegorocznym zestawieniu planów finansowych. Co ciekawe, w porównaniu do ubiegłorocznej edycji wzrosło zainteresowanie tą formą oszczędzania.
– Takie odpowiedzi świadczą o tym, że Polacy często wykazują się postawą ostrożnościową. Są przyzwyczajeni do produktów, które znają i które w razie nagłej potrzeby dają możliwość sięgnięcia po pieniądze w dowolnym momencie. Rosnąca popularność lokat może jednak dziwić mając na uwadze, że od dłuższego czasu ich oprocentowanie utrzymuje się na niskim poziomie- wyjaśnia prof. Bombol.
Obecna sytuacja finansowa Polaków jest na tyle dobra, że warto poszukać alternatywnych rozwiązań, które mogą przynieść realne zyski. Niemal co dziesiąty z nas deklaruje chęć zainwestowania w wino, sztukę lub grunty. Niewiele mniej osób deklaruje chęć inwestycji w jednostki funduszy inwestycyjnych.
– Niska skłonność do inwestycji wśród Polaków jest nadal widoczna, możemy dostrzec jednak pozytywną tendencję wśród młodych respondentów. Co czwarty Polak do 29. roku życia odpowiedział, że w nadchodzącym roku chciałby zainwestować w fundusze – mówi Monika Szlosek. – Ważną wskazówką dla inwestorów jest kierowanie się zasadą dywersyfikacji. Oznacza to, że nie lokujemy wszystkich oszczędności w jeden produkt, ale wybieramy różnorodne rozwiązania. Dzięki temu, nawet jeśli w przypadku któregoś z nich odnotujemy stratę, inne pozwolą nam ją odrobić i zwiększyć szansę na zysk- dodaje.
Kredyty biorą 30-latkowie
Poza pomnażaniem własnych oszczędności, Polacy planują też korzystać z kredytów. Co ciekawe, sięgnięcie po finansowanie zewnętrzne znalazło się dopiero na szóstym miejscu zestawienia. Wyniki te odpowiadają danym płynącym z rynku mieszkaniowego. Polacy najczęściej kupują nieruchomości za gotówkę. Tymczasem niskie stopy procentowe oraz stabilność na rynku pracy sprawia, że panują korzystne warunki do zaciągania kredytów gotówkowych i mieszkaniowych.
– Zainteresowanie kredytami mieszkaniowymi i gotówkowymi przejawiają przede wszystkim 30-latkowie. Nie bez powodu. Osoby w tym wieku mają już zazwyczaj ustabilizowaną sytuację zawodową i mogą sobie pozwolić na kredyt, a równocześnie są najczęściej na etapie zakładania rodziny, więc zakup mieszkania i jego urządzenie staje się dla nich realną życiową potrzebą- wyjaśnia prof. Bombol.