Spis treści
Dekarbonizacja jako element konkurencyjności
Raport Fundacji Instrat analizuje emisje gazów cieplarnianych oraz przyjmowanie celów klimatycznych przez 140 największych spółek notowanych na GPW, które wchodzą w skład indeksu WIG140. Wyniki pokazują, że chociaż coraz więcej spółek raportuje swoje emisje i przyjmuje cele klimatyczne, to wciąż pozostaje wiele do zrobienia, aby dorównać standardom zachodnich giełd.
Ponad połowa spółek z indeksu WIG140 nie przyjęła jeszcze żadnych celów klimatycznych. Jak zauważa Michał Hetmański, prezes Fundacji Instrat „niska motywacja i brak zaangażowania w rynek zrównoważonych finansów w długim terminie odbije się na polskiej giełdzie brakiem kapitału".
– Powinniśmy się cieszyć niedawnymi wzrostami, ale martwić o spadającą konkurencyjność, o której ciągle ostatnio mówimy – zauwża.
Globalni inwestorzy mogą unikać inwestycji w Polsce, jeśli spółki będą przyczyniać się do zwiększania emisji w ich portfelach inwestycyjnych.
Transparentność i emisje
Coraz więcej spółek z warszawskiego parkietu raportuje bezpośrednie emisje ze swojej działalności oraz emisje wynikające z produkcji kupowanej energii. W latach 2022-2023 spółki z indeksu WIG140 zmniejszyły swoje emisje o 17 proc., co oznacza redukcję o 28 mln ton ekwiwalentu CO2. Jednakże, gdy wyłączymy z analizy najbardziej emisyjne spółki energetyczne, okazuje się, że emisje wzrosły o 2 proc.
– Monitoring pozwala zauważyć też zmiany w strategiach spółek. Zaledwie kilka z nich zmieniło swoje cele klimatyczne, ale nie widzimy, by spółki zawracały ze ścieżki dekarbonizacji – wskazuje Kamil Laskowski, starszy analityk w Fundacji Instrat.
Mimo to, warszawska giełda pozostaje mniej ambitna klimatycznie w porównaniu do swoich zachodnich odpowiedników.
Wyzwania związane z łańcuchem wartości
Jednym z kluczowych problemów pozostają emisje z całego łańcucha wartości, które obejmują emisje po stronie dostawców i klientów. Tylko 35 z 140 spółek częściowo informuje o swoim pośrednim śladzie węglowym, a jedynie 20 podaje pełne dane w tym zakresie.
– Emisje generowane po stronie podwykonawców, przy produkcji towarów i usług nabywanych przez firmę, a także te związane z użytkowaniem produktów i usług danej firmy przez jej końcowych klientów są kluczowe dla zrozumienia wpływu danej spółki na środowisko – skomentował Stanisław Mroszczak, młodszy analityk w Fundacji Instrat.
W sektorze finansowym emisje z łańcucha wartości, w tym z finansowanych inwestycji, są szczególnie istotne. Eksperci szacują, że polski sektor finansowy notowany na GPW nadal nie ujawnia ponad 90 proc. swoich emisji.
– Banki mogą się chwalić, ile papieru oszczędzają, nie drukując maili, ale dopiero ujawnienie wszystkich emisji z ich portfela inwestycyjnego pokazałoby, jak poprzez kredyty wpływają na całą polską gospodarkę, środowisko i klimat – dodaje Laskowski.
Przygotowanie do dyrektywy CSRD
Pod koniec lutego Komisja Europejska przedstawiła zmiany w sprawozdawczości zrównoważonego rozwoju, które mogą stanowić wyzwanie dla polskich spółek. Dyrektywa CSRD wymaga ujawnienia szerokiego zakresu danych, w tym emisji gazów cieplarnianych. Obecny stan świadomości klimatycznej spółek WIG140 sugeruje, że wiele z nich może mieć trudności z dostosowaniem się do nowych wymogów.
– Przygotowanie pierwszych sprawozdań w zakresie zrównoważonego rozwoju będzie dużym wyzwaniem, co oznacza, że owe raporty mogą być niskiej jakości – podsumowuje Laskowski.
Mimo to, zespół Instratu krytycznie ocenia kierunek zmian zaproponowanych w Omnibusie, podkreślając, że nie należy rezygnować z raportowania ESG.
