Spis treści
Punktualność pociągów pasażerskich rośnie, ale nieznacznie
Według najnowszych danych Urzędu Transportu Kolejowego, w I kwartale tego roku wskaźnik punktualności pociągów pasażerskich wyniósł 92,85 proc. To nieznacznie lepszy wynik w porównaniu z 2024 r., kiedy wskaźnik był na poziomie 92,57 proc.
Zgodnie z definicją przyjętą przez UTK, wskaźnik punktualności na przybyciu stanowi iloraz sumy liczby wszystkich pociągów punktualnych i opóźnionych do 5 minut 59 sekund oraz liczby wszystkich pociągów uruchomionych na sieci zarządców infrastruktury kolejowej.
Wynik punktualności na poziomie 92,85 proc. w praktyce oznacza, że w pierwszych trzech miesiącach 2025 r. spośród 539,9 tys. pociągów blisko 501,3 tys. przybyło punktualnie lub z opóźnieniem nieprzekraczającym 5 minut. Co istotne, we wspomnianym czasie liczba pociągów odwołanych spadła o 44 proc. w porównaniu do I kwartału 2024 r.
– Spośród przewoźników pasażerskich najlepszy wynik punktualności osiągnęła spółka WKD – 99,3 proc. Pociągi dalekobieżne obsługiwane przez PKP Intercity osiągnęły punktualność na poziomie 78,9 proc., co oznacza poprawę w porównaniu do I kwartału 2024 r., kiedy wynik punktualności tego przewoźnika osiągnął poziom 78,5 proc. PKP Intercity było jedynym przewoźnikiem, którego kwartalny wynik punktualności nie przekroczył 80 proc. – podał Urząd Transportu Kolejowego.
PKP Intercity tłumaczy, z czego biorą się opóźnienia
Jak tłumaczy natomiast Maciej Dutkiewicz, rzecznik prasowy PKP Intercity, punktualność pociągów PKP Intercity wzrasta, w maju wyniosła ona 84 proc. Rok wcześniej wyniosła ona 82 proc.
– Poprawiliśmy majowe wyniki i jest to o tyle istotne, bo każdego dnia w minionym miesiącu wysyłaliśmy w trasy 470 pociągów, o ponad 50 więcej niż rok wcześniej – zapewnia Maciej Dutkiewicz.
I wyjaśnia, że opóźnienia pociągów wynikają przede wszystkim ze zdarzeń losowych – zderzeń z pojazdami drogowymi na przejazdach, usterek infrastruktury. W jego ocenie istotnym czynnikiem jest też pogoda: zimą sieć trakcyjna zamarza, latem uszkadza ją porywisty wiatr.
Biznes

– Na punktualność ma wpływ między innymi, to że zwiększamy liczbę nowoczesnych lokomotyw. Co kilka tygodni wprowadzamy do służby kolejne maszyny Griffin produkowane przez polską fabrykę z Nowego Sącza, są one bardziej niezawodne niż stare lokomotywy. Mamy już ich 88 sztuk, dostawa kolejnych trwa. Nowy tabor kolejowy, to nie wszystko – usprawniliśmy obsługę pociągów na stacjach końcowych, wymianę składów i serwisowanie. Najważniejszym czynnikiem wpływającym na punktualność jest jednak, moim zdaniem, wytężona praca pracowników PKP Intercity i wysokie poczucie odpowiedzialności za pasażera. Tego nie da się ująć w tabelach i regulacjach – zapewnia Maciej Dutkiewicz.
A jak pod względem punktualności wypadli inni przewoźnicy?
Dobry wynik ma PKP SKM w Trójmieście. Punktualność za I kwartał wyniosła tu 97,17 proc. Rok wcześniej było to 97,40 proc.
– Najczęstszymi przyczynami opóźnień w I kwartale 2025 r. były: usterki sieci na liniach 250 i 202, defekty taboru, opóźnienia pociągów innych przewoźników oraz zamknięcia torowe spowodowane koniecznością modernizacji linii. Jednak przyczyny bardzo długich utrudnień w ruchu pociągów były związane głównie z wypadkami z udziałem osób oraz usterkami na linii 202 – tłumaczy Marcin Józefowicz, rzecznik prasowy PKP Szybka Kolej Miejska w Trójmieście.
– Na wzrost punktualności wpływają zarówno inwestycje w infrastrukturę i tabor, jak i lepsze zarządzanie ruchem oraz sprzyjające warunki zewnętrzne. Kluczowe pozostaje jednak ciągłe analizowanie przyczyn opóźnień i wdrażanie skutecznych rozwiązań, co systematycznie jako spółka robimy – dodaje.
Takie wyniki mają Koleje Mazowieckie, Polregio i Koleje Wielkopolskie
Sprawdźmy jeszcze, jak radziły sobie największe kolejowe spółki. W I kwartale 2025 r. Koleje Mazowieckie uruchomiły ponad 78,6 tys. pociągów pasażerskich. Ich punktualność na zakończenie biegu wyniosła 94,1 proc. Rok wcześniej było to odpowiednio 66,7 tys. pociągów oraz 93,9 proc. To rezultat, którym można się chwalić, w parze z nowymi pociągami idzie, a raczej jedzie, wzrost punktualności.
Wyniki wskaźnika punktualności poprawiło także Polregio. W pierwszych trzech miesiącach tego roku punktualność pociągów Polregio wyniosła 92,56 proc. Dla porównania, w analogicznym okresie 2024 r. było to 92,17 proc.
– Najdłuższe opóźnienie w I kwartale br., powyżej 200 minut, wystąpiło 15 stycznia z przyczyn całkowicie niezależnych od Polregio. Było ono skutkiem marznących opadów deszczu, które spowodowały oblodzenie sieci trakcyjnej i wprowadzenie ograniczeń w ruchu pociągów na liniach zarządzanych przez PKP Polskie Linie Kolejowe. W 2024 r. najczęściej występującym przedziałem opóźnień były opóźnienia wynoszące średnio 3 minuty – przekazał zespół prasowy Polregio.
Powody do zadowolenia mają też Koleje Wielkopolskie.
– Średnia punktualność pociągów uruchamianych przez Koleje Wielkopolskie w okresie od 1 stycznia do 30 kwietnia br. kształtuje się na poziomie 95 proc. Podczas, gdy średnia punktualność przewoźników pasażerskich w kraju wg. danych udostępnionych przez Urząd Transportu Kolejowego wynosi 92,85 proc. za pierwszy kwartał 2025 roku – wskazuje Dariusz Kaszyński, rzecznik prasowy Kolei Wielkopolskich.
I zapewnia, że mimo dobrego wyniku, spółka cały czas podejmuje działania, które pozwolą uniknąć opóźnień. A są nimi inwestycje w tabor, nowoczesne punkty utrzymania taboru oraz rozwój serwisu mobilnego.
Przy okazji warto wspomnieć, że do 30 września Urząd Transportu Kolejowego zbiera opinie na temat bezpieczeństwa, komfortu podróżowania, rozkładu jazdy czy dostępności kolei dla osób o ograniczonej sprawności ruchowej. Ankieta badania satysfakcji pasażerów kolei znajduje się tu.