Zmiany te wynikają z unijnego rozporządzenia 2023/1113, znanego jako TFR, które nakłada na pośredników w obrocie kryptowalutami obowiązki związane z przeciwdziałaniem praniu pieniędzy (AML).
Zgodnie z informacjami podanymi przez "Dziennik Gazetę Prawną", przedsiębiorcy w sektorze kryptowalutowym będą musieli wdrożyć odpowiednie procedury i przestrzegać restrykcyjnych zasad. Nowe regulacje mają na celu zwiększenie transparentności transakcji i poprawę bezpieczeństwa na rynku kryptoaktywów.
Ekspert prawa karnego, Paweł Osiński, zwraca uwagę na rosnącą skalę przestępczości związanej z kryptowalutami, podkreślając, że obecnie weryfikacja tożsamości osób obracających kryptoaktywami trwa średnio mniej niż dwie minuty. Zdaniem Osińskiego, wprowadzenie bardziej restrykcyjnych przepisów jest krokiem w stronę walki z przestępczością finansową.
Główne podmioty działające w obrocie kryptowalutami, nie kwestionują zasadności nowych obowiązków, jednakże wskazują, że sposób nałożenia na nie tego typu obowiązków w Polsce, budzi szereg wątpliwości.
Rząd wciąż pracuje nad projektem ustawy, który ma w pełni wdrożyć wymagania unijnego rozporządzenia, a oczekiwana implementacja nowych przepisów z pewnością będzie miała duży wpływ na przyszłość rynku kryptowalutowego w Polsce.
Łukasz Pierwienis, Dyrektor Generalny Binance Poland, wskazuje na szereg problemów związanych ze sposobem nałożenia przez rząd nowych obowiązków wynikających z TFR.
– Mamy zbyt krótki czas na dostosowanie - firmy dostały niecałe 2 miesiące na znaczące zmiany w systemach IT, co może prowadzić do późniejszych problemów z wyciekami danych wynikającymi z niepotrzebnego pośpiechu – mówi w rozmowie z Polskapress.

Przedstawiciel Binance również zwrócił uwagę na rozbieżności pomiędzy unijnym rozporządzeniem i planami polskiego rządu, zauważając że z rządowego komunikatu wynika, że polskie regulacje mogą obejmować szersze spektrum podmiotów, niż to przewidywał europejski regulator.
– Ten przyspieszony nakaz zgodności może podważyć konkurencyjną pozycję Polski na tle innych krajów UE. Jest to również sprzeczne z celem samego rozporządzenia, jakim jest zapewnienie jednolitego stosowania tych wymogów na terenie całej UE. W związku z tym dodatkowe wyjaśnienia w zakresie opublikowanego rządowego komunikatu byłyby zasadne, w celu przygotowania rynku do stopniowego wdrażania wymogów Rozporządzenia TFR zgodnie z wytycznymi organów unijnych uwzględniających określone okresy przejściowe ” – mówi Łukasz Pierwienis.
Jak zauważa, taka rozbieżność regulacyjna może stworzyć środowisko zniechęcające zarówno krajowych, jak i międzynarodowych inwestorów do wyboru Polski jako przestrzeni do rozwoju działalności operacyjnej. Może to prowadzić do zmniejszenia inwestycji, ograniczenia liczby nowych miejsc pracy i tempa rozwoju innowacji w kraju. W konsekwencji może to zagrozić konkurencyjności Polski w globalnym wyścigu cyfrowym.
