Spis treści
Fotowoltaika po staremu, czyli jak?
Koalicja Obywatelska kilka dni temu opublikowała listę swoich 100 propozycji, które będzie chciała wdrożyć w życie w ciągu pierwszych 100 dni rządzenia, jeśli wygra wybory. Spora ich część to propozycje reform w energetyce odnawialnej.
W kontekście przydomowych instalacji fotowoltaicznych KO chce powrotu do starego systemu rozliczeń, który przez wielu uznawany był za bardziej korzystny dla wytwórcy nadwyżki energii. Ale po kolei…
Do marca 2022 roku w Polsce obowiązywał system rozliczeń zwany net-meteringiem. W tym systemie nadwyżka prądu wyprodukowanego przez własną instalację fotowoltaiczną była sprzedawana do sieci po cenie detalicznej, a więc tej, która dotyczy końcowego odbiorcy. Sieć potrącała od tego jedynie koszty przesyłu i magazynowania energii.
Instalacje, które powstały i powstają od kwietnia 2022 roku, są rozliczane według systemu net-billing. Zasadnicza różnica polega na tym, że właściciele tych instalacji sprzedają nadwyżkę energii po cenach hurtowych (zwykle są one dużo niższe od detalicznych), które aktualizowane są co miesiąc. To oznacza, że w kieszeniach prosumentów zostaje zwyczajnie mniej pieniędzy.
Droga powrotu może być trudna
Koalicja Obywatelska w 84 punkcie swoich stu propozycji zakłada przywrócenie systemu rozliczeń według net-meteringu.
Zmiana systemu rozliczeń nie była tylko widzimisię obozu władzy, ale wynika z unijnej dyrektywy dotyczącej zasad obowiązujących na rynku energii elektrycznej. Jeżeli ktoś chciałby te mechanizmy wywracać, to czeka go batalia z Unią Europejską” – pisze portal Green-news.pl.
Chodzi o Dyrektywę Parlamentu Europejskiego w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej. Dyrektywa zakłada, że wszyscy uczestnicy rynku energii muszą ponosić opłaty sieciowe. Dotyczy to także prosumentów. Z drugiej strony inne unijne przepisy dają prosumentom szansę otrzymanie wynagrodzenia zgodnego z wartością rynkową energii, co w naszych systemie prawnym umożliwia net-billing.
Z tego powodu rząd próbuje zachęcić właścicieli fotowoltaiki do przejścia na ten system. Robi to m.in. przy pomocy programu Mój prąd 5.0. Program ten użytkownikom fotowoltaiki daje możliwość otrzymania dofinansowania do:
- zakupu magazynów energii
- zakupu systemów zarządzania energią
- zakupu pomp ciepła i kolektorów słonecznych
Program daje możliwość skorzystania dofinansowania pod warunkiem przejścia na net-billing.
Wiatraki jednak bliżej domów?
Zmniejszenie ograniczeń dotyczących budowy elektrowni wiatrowych to kolejna z obietnic wyborczych KO. Przepisy w tej sprawie zostały już zmienione, a obecnie minimalna odległość wiatraków od budynków mieszkalnych wynosi 700 m.
Branża energetyczna i samorządowcy domagali się wówczas zmniejszenia tej odległości do 500 m, co miało umożliwić realizację wielu zaplanowanych już inwestycji w lądowe elektrownie wiatrowe, które są w stanie wytwarzać „tani prąd”. Koalicja Obywatelska chce wprowadzić te zmiany w życie w ciągu 100 dni po ewentualnym przejęciu władzy.
