- Żadnych danych w tym czasie nie było. Wygląda to tak, jakby amerykańscy inwestorzy w jednej chwili powrócili do negatywnego sentymentu z wczorajszej sesji w Stanach. Rentowności idą w górę na globalnym rynku długu, dolar umacnia się, więc otoczenie jest niekorzystne i my też na tym tracimy - powiedział PAP Biznes Mateusz Chrzanowski, analityk Noble Securities.
Według niego coraz więcej wskazuje na to, że optymizm na naszej giełdzie z początku roku mógł być tylko przejściową korektą i być może napędzany był lokalnymi przetasowaniami w portfelach inwestorów.
Podczas dzisiejszej sesji z indeksu WIG20 nie najlepiej radziły sobie tym razem spółki handlu detalicznego, jak LPP czy Dino. Jednak to przede wszystkim CD Projekt był gwiazdą spadków zniżkując po ponad 4 proc. Po godzinie 16:00 praktycznie wszystkie spółki z tego wskaźniki świeciły na czerwono, choć pojawiały się próby wybicia w górę Orlenu czy KGHM. Zdaniem Chrzanowskiego w najbliższym czasie perspektywy dla GPW są negatywne, a głównym winowajcą ma być umacniający się dolar.
- Jesteśmy na poziomie 4,15 na parze USD/PLN i dopóki nie zamkniemy się poniżej 4,05, nic nie wróży, by miały do nas wrócić napływy kapitału z zagranicy. W najbliższych dniach nie widziałbym punktów zwrotnych, by dolar przestał się umacniać. WIG20 ma za sobą kilka sesji wzrostowych, ale w ostatnim półroczu takie sesje się zdarzały, a potem wróciliśmy do spadków, czy do marazmu – powiedział Chrzanowski.
Z szerszego rynku warto odnotować, że Creotech po podpisaniu umowy z MON przystąpił natychmiast do realizacji ogromnego kontaktu na satelity. Dobre dane z ostatnie miesiące i kwartały podały spółki Answear czy Ten Square Games. Jednak przy tak silnym ogólnym trendzie trudno oczekiwać spektakularnych wzrostów. Z indeksu WIG40 na plus udało się wyjść m.in. Żabce, Grenevii, czy Bankowi Millennium.
Około godziny 16:30 indeks WIG20 spadał o 1,7 proc. do 2219 pkt, WIG zniżkował o 1,4 proc. Z kolei mWIG40 spadał o 1,16 proc. a sWIG80 zniżkował o 0,87 proc.
Źródło: pap/mk
