Spis treści
Ile wyniosła inflacja w listopadzie 2024? GUS opublikował najnowsze dane.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w listopadzie 2024 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 4,6 proc., a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,4 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny w szybkim szacunku w piątek 29 listopada.
– Dzisiejszy odczyt był zgodny z rynkowymi prognozami – komentuje analityk Cinkciarz.pl Bartosz Sawicki. – W tym roku silniejsze skoki notowano jedynie w kwietniu i lipcu, gdy znoszono tarcze antyinflacyjne. Paliwa podrożały najmocniej od lutego, o aż 2,3 proc. m/m. Ceny żywności, podobnie jak w październiku, podniosły się o 0,7 proc. m/m – dodaje.
Również Piotr Ludwiczak, zarządzający VIG/C-QUADRAT TFI podkreśla, że odczyty okazały się zgodne z oczekiwaniami rynkowymi, a wysoka baza przyczyniła się do obniżki dynamiki rocznej w porównaniu z odczytem z października (+5,0 proc. r/r).
– Największy wzrost zanotowały nośniki energii (+11,7 proc. r/r), a ceny paliw zmalały w ujęciu rocznym o 6 proc. – wylicza.
Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego spodziewają się stabilizacji inflacji w grudniu oraz lekkiego wzrostu w I kw. – W styczniu CPI prawdopodobnie ponownie przekroczy lekko 5 proc., nawet przy zamrożonych cenach energii. Będzie to efekt szybszego wzrostu cen żywności oraz towarów przemysłowych. Na wynikach ciąży też wysokie tempo wzrostu cen usług, związane z rosnącymi kosztami pracy – wskazali w swoim komentarzu na platformie X.
Jednocześnie Sawicki podkreśla, że „listopadowy spadek inflacji to jedynie przystanek przed jej dalszym przyspieszaniem”. Jego zdaniem dynamika CPI powinna osiągnąć szczyt już w pierwszych miesiącach przyszłego roku. – Przedłużenie przez rząd zamrożenia cen energii oznacza, że w marcowym apogeum wzrost cen konsumenckich osiągnie zapewne 5,5 proc. r/r. – tłumaczy.
– W 2025 r. średnioroczny poziom inflacji powinien wynieść ok. 4,5 proc. Szczególnie problematyczna z punktu widzenia polityki pieniężnej są ceny z wyłączeniem żywności i paliw. Wskaźnik bazowy dopiero w 2026 r. może się odkleić od poziomu 4 proc. r/r. – prognozuje Sawicki.
Podstawowe produkty w sklepach coraz droższe
Jak wykazał najnowszy raport pt. „Indeks cen w sklepach detalicznych”, autorstwa UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito, w październiku br. codzienne zakupy zdrożały średnio o 5,4 proc. rdr. Na 17 monitorowanych kategorii 14 wykazało jednocyfrowy wzrost, a we wrześniu – 13. Do tego ostatnio 2 segmenty zaliczyły dwucyfrowe podwyżki.
– Obecnie w Polsce mamy jeden z najwyższych wskaźników inflacji w Europie. Sytuacja ta jest efektem znaczącego wzrostu cen energii i braku działań mających z jednej strony wspomóc przedsiębiorstwa, a z drugiej – spowolnić inflację. Dlatego większość kategorii produktów drożeje – komentował dr Artur Fiks z Uniwersytetu WSB Merito.
Dane o PKB rozczarowują. Konsumpcja jako główny motor napędowy
PKB według wstępnych szacunków wzrósł o 2,7 proc. r/r. Gdy uwzględnimy sezonowość, dynamika spada do 1,7 proc. Zaskakująca jest struktura wzrostu. Do łask po siedmiu kwartałach wróciły zapasy, które wzrosły o ponad 17 proc. Konfederacja Lewiatan wskazuje, że o ile dwa lata temu mogliśmy mówić o racjonalnych decyzjach przedsiębiorców w odpowiedzi na zmieniające się ceny, tak teraz mamy raczej do czynienia z dużo mniejszym rynkiem zbytu dla produktów. Szczególnie że nasz eksport zanotował wynik -2,1 proc., przy imporcie na poziomie +3,2 proc.
Wyraźnie „siadło” w trzecim kwartale spożycie prywatne. Konsumpcja jako główny motor napędowy zanotowała zaledwie wzrost 2,2 proc. w skali roku. Sugerowały to jednak już wyniki sprzedaży detalicznej. To co jednak niosło nasz popyt to głównie spożycie publiczne. Tu państwo nie oszczędzało na wydatkach i dzięki temu zanotowaliśmy wzrost na poziomie 6,2 proc.
