Bretix oraz nie najlepsze wyniki brytyjskiej gospodarki przesądziły o gwałtownej deprecjacji funta. Prognozy wskazują na to, że cena funta może spaść jeszcze bardziej - nawet do 4,7 zł. Oznacza to również znaczny spadek dochodów Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii. Trudniej jest Polakom, którzy chcą oszczędzić w złotówkach lub wysyłają część zarobionych pieniędzy rodzinom. Ta sytuacja ma jednak dwie strony - na słabości funta zyskuje polski złoty.
Według portalu Superbiz, ten moment mogą dobrze wykorzystać ci, którzy zajmują się handlem walutami. Zakładając, że wyjątkowa sytuacja, którą przeżywa teraz rynek walutowy kiedyś się skończy, dobrym pomysłem na oszczędności może okazać się kupienie funta i przetrzymanie go do czasu, kiedy jego wartość wzrośnie, tak żeby sprzedać go z zyskiem. Inną strategią, która pomoże przynieść szybki zysk, jest sprzedaż majątku w Polsce w celu przetransferowania pieniędzy na Wyspy. Jest to szczególnie dobry moment dla Polaków, którzy rozważają zostanie w Wielkiej Brytanii na stałe. Trzeba jednak pamiętać, że wciąż nie wiadomo, jak w wyniku Brexitu zmienią się przepisy, dlatego też należy planować przyszłość z dużą rezerwą.
Spadek funta i umocnienie złotego przyniesie też spore oszczędności Polakom, którzy chcą wybrać się do Wielkiej Brytanii na wakacje albo odwiedzić krewnych. To jedna z najlepszych okazji, żeby zwiedzić Wyspy, które na co dzień odstraszają turystów z krajów o słabszych walutach astronomicznymi cenami. Deprecjacja brytyjskiej monety może okazać się dobrą wiadomością dla osób pracujących w sektorze turystycznym. Zmiana wartości funta przyciąga turystów, szczególnie zza Atlantyku, gdzie ceny lotów uległy największemu obniżeniu. Sezon turystyczny przyjmie nie tylko więcej podróżników, także więcej Brytyjczyków zdecyduje się spędzić wakacje w kraju. Wyjazdy zagraniczne podrożały dla mieszkańców Wysp nawet o 300 funtów.
Brexit i deprecjacja funta mogą też przynieść niespodziewany prezent polskim kierowcom – spadek cen paliw. Kurs brytyjskiej monety wpłynęła na spadek cen surowców naturalnych. Ceny ropy naftowej spadły o 6 procent, Brexit skutecznie powstrzymał też wzrost cen gazu.