Jest nowy premier Francji. Padły mocne słowa o gospodarce

Wybór Barniera na premiera, który wcześniej dwukrotnie pełnił funkcję komisarza UE, jest postrzegany jako sygnał uspokajający dla Brukseli w obliczu procedury nadmiernego deficytu, w której Francja się znalazła. W zeszłym roku deficyt budżetowy drugiej co do wielkości gospodarki UE osiągnął 5,5% PKB, a dług publiczny sięgnął 111% PKB na koniec marca.

Do 20 września Francja zobowiązana jest przedstawić Komisji Europejskiej plan zmniejszenia deficytu publicznego. Bruno Le Maire, ustępujący minister finansów, niedawno ostrzegł, że bez cięć budżetowych deficyt w tym roku może wzrosnąć do 5,6% PKB, zamiast spodziewanych 5,1%.

Również do 1 października w Zgromadzeniu Narodowym powinien pojawić się projekt ustawy finansowej na następny rok budżetowy. "Le Monde" niedawno ostrzegał, że termin ten może nie zostać dotrzymany, co może skutkować jedno- lub dwutygodniowym opóźnieniem.

Ponadto, parlament musi jeszcze rozpatrzyć w pierwszym czytaniu ustawę zatwierdzającą zarządzanie budżetem z poprzedniego roku, nad którą prace jeszcze się nie rozpoczęły.

Po nominacji Barniera, konfederacja małych i średnich przedsiębiorstw CPME wezwała go do "odwagi w redukcji wydatków publicznych", podkreślając, że wzrost kosztów pracy może mieć "niszczące skutki dla aktywności gospodarczej". Z kolei związki zawodowe rolników FNSEA-Młodzi Rolnicy apelują do nowego premiera, by "natychmiast uczynił rolnictwo swoim priorytetem" i zrealizował obietnice złożone przez poprzedni rząd w odpowiedzi na protesty farmerów.

Agencja AFP, powołując się na ocenę agencji ratingowej Scope Ratings, podaje, że mianowanie Barniera nie gwarantuje jeszcze stworzenia stabilnego rządu.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!