Kontrowersje wokół papierosów. „Minister nie chce odpowiadać na nasze pytania”

Roman Jamiołkowski zauważa, że w Polsce branża tytoniowa musi radzić sobie z wyjątkowo trudną sytuacją prawną.

– Obecnie mamy pięć projektów ustaw – trzy z Ministerstwa Finansów i dwa z Ministerstwa Zdrowia – które znajdują się na różnych etapach legislacyjnych – mówi Członek Zarządu BAT.

Podkreśla, że krótkie okresy vacatio legis, np. 14 dni, są niewystarczające do wprowadzenia zmian w skomplikowanych łańcuchach dostaw. – Takie podejście wprowadza chaos i nieprzewidywalność, co jest trudne do wyjaśnienia naszym zagranicznym szefom – dodaje.

Polska jest istotnym rynkiem dla branży tytoniowej, co podkreśla Jamiołkowski, wskazując na obecność wszystkich czterech globalnych producentów, którzy mają tutaj swoje fabryki.

– Nasza firma ma w Augustowie drugą największą fabrykę BAT na świecie, a produkcja z Polski trafia na ponad 50 rynków – mówi. Przyznaje, że mimo znaczącej roli, jaką odgrywa Polska, branża czuje się niedoceniana przez administrację. Traktujemy Polskę bardzo poważnie, ale oczekujemy, aby także administracja traktowała nas poważnie – zaznacza Jamiołkowski.

Oprócz polskiego prawa, branża tytoniowa musi również sprostać regulacjom unijnym. – Największe znaczenie mają dla nas dyrektywy akcyzowe i produktowe, ale nie wiemy, kiedy i jak będą wdrażane – wyjaśnia Członek Zarządu BAT. Wskazuje, że brak jasnych informacji ze strony rządu budzi niepewność.

Jamiołkowski przypomina, że przemysł tytoniowy jest jednym z większych płatników podatków w Polsce. – Podatek akcyzowy od wyrobów tytoniowych to kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie, a do tego dochodzą płatności CIT – podkreśla. BAT i inne firmy z branży zatrudniają tysiące osób, a także inwestują w rozwój produkcji i nowych technologii.

– Jesteśmy ważnym partnerem gospodarczym, a nasze inwestycje w Polsce nie maleją. Wciąż otwieramy nowe zakłady i linie produkcyjne, pokazując tym samym nasze długoterminowe zaangażowanie – mówi Członek Zarządu BAT.

Szara strefa w Polsce była poważnym problemem jeszcze dekadę temu, kiedy sięgała aż 20% rynku. Jak zauważa Jamiołkowski, „dzięki odpowiednim działaniom udało się ją ograniczyć, ale ryzyko jej powrotu jest realne”. Podkreśla, że zagrożenie płynie nie tylko z lądowych granic, ale także z internetu, gdzie handel nielegalnymi wyrobami jest coraz trudniejszy do kontrolowania. – Państwo powinno dążyć do utrzymania dobrze funkcjonującego i regulowanego rynku, zamiast pozwalać na rozwój szarej strefy – zaznacza.

Jamiołkowski zwraca uwagę, że choć branża tytoniowa może odegrać istotną rolę w ograniczaniu ryzyk zdrowotnych związanych z nikotyną, to obecnie brakuje konstruktywnego dialogu z rządem.

– Jesteśmy częścią rozwiązania, a nie problemu, ale nikt z nami nie rozmawia – podkreśla. Wyraża rozczarowanie brakiem jasnych odpowiedzi od przedstawicieli władz, m.in. na temat dyrektywy akcyzowej i produktowej, co dodatkowo komplikuje sytuację branży.

Branża tytoniowa w Polsce to nie tylko miliardy z podatków, ale także znaczące inwestycje i tworzenie miejsc pracy. – Podatek akcyzowy od wyrobów tytoniowych to kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie, a my jesteśmy także dużymi płatnikami CIT – podkreśla Jamiołkowski. W Polsce znajdują się fabryki największych globalnych producentów, a produkcja trafia na ponad 50 rynków. BAT ma tutaj także centra usług wspólnych, laboratoria oraz kluczowe działy IT, co czyni firmę poważnym pracodawcą i partnerem gospodarczym.

– Nieustannie inwestujemy w Polsce, otwieramy nowe zakłady i linie produkcyjne, pokazując nasze długoterminowe zaangażowanie – mówi Jamiołkowski, zaznaczając, że branża tytoniowa prywatyzuje się od dekad i stale wzmacnia swoją obecność na rynku.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!