Przemoc seksualna coraz większym problemem
Z raportu „Imprezowa Mapa Polski" przygotowanego przez SEXEDPL we współpracy z agencją Y&Lovers i Uber Polska wynika, że 78 proc. osób uczestniczących w imprezach doświadczyło lub było świadkiem przemocy seksualnej. Przemoc ta często przybiera subtelne formy, zakorzenione w społecznych normach, które są lekceważone przez otoczenie. To nie są pojedyncze incydenty, lecz systemowy problem, który dotyka przede wszystkim młodych ludzi, głównie kobiet.
–To jest sprawa bardzo bardzo indywidualna i schodzi tak naprawdę na temat edukacji w szkole i świadomości społecznej. Mamy kraje takie jak Norwegia, Szwecja, Dania, gdzie ta świadomość i edukacja jest na zdecydowanie wyższym poziomie – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Anja Rubik, modelka, założycielka i prezeska SEXEDPL.
– Są oczywiście inne państwa, które są w tej samej sytuacji co my, a nawet czasami w gorszej. Dlatego, że te tematy są tematami tabu, ludzie nie mają świadomości, nie ma rozwiązań, nie ma organizacji pozarządowych, które aż tak prężnie działają, więc to nie jest tak, że Polska się tutaj jakoś wyróżnia pod tym kątem – dodaje.
– Nasza linia antyprzemocowa bardzo prężnie działa. W zeszłym roku zanotowaliśmy ponad no prawie 11 000 połączeń. To jest wzrost o ponad 460 proc. w porównaniu do roku poprzedniego, więc widać, że ta świadomość i i ta wiedza o tym, że są miejsca, gdzie ludzie mogą się skierować o pomoc, o wsparcie istnieją i są bezpieczne i ludzie zaczynają z tego korzystać, co jest fantastyczne – dodaje Rubik.
Statystyki pokazują, że przemoc seksualna na imprezach jest znacznie bardziej powszechna niż inne formy agresji, takie jak kradzieże czy bójki. 80 proc. kobiet deklaruje, że obawia się o swoje bezpieczeństwo podczas imprezowania, co wskazuje na ogromną dysproporcję w doświadczaniu przestrzeni publicznej w zależności od płci.
Z badania wynika, że najbardziej narażone na przemoc seksualną są młode kobiety – 80 proc. z nich regularnie obawia się o swoje bezpieczeństwo podczas imprezowania. Dla porównania, wśród mężczyzn odsetek ten wynosi zaledwie 38 proc.
– Największym zaskoczeniem okazała się skala problemu. Choć miałyśmy świadomość, że przemoc seksualna to poważne zjawisko, nie spodziewałyśmy się, że w taki czy inny sposób dotyka niemal każdego, kto chce miło spędzić czas na dyskotece czy w klubie. Odkrycie, że najbardziej narażone są młode kobiety potwierdziło intuicje całego zespołu badawczego, ale też wywołało w nas feministyczny gniew – co chcemy podkreślić – zarówno w kobietach, jak i mężczyznach – tłumaczy z kolei Marysia Perschke z agencji Y&Lovers.
Szczególnie niepokojące są dane dotyczące najmłodszej grupy wiekowej (18-24 lata), która jest jednocześnie najbardziej narażona na przemoc i najrzadziej zgłasza incydenty. Młodsze osoby mogą mieć większy lęk przed konsekwencjami zgłoszenia przemocy, takimi jak utrata pozycji społecznej czy stygmatyzacja.
– Fakt, że przemoc wśród najmłodszych badanych (18-24 lata) jest najczęstsza, a jednocześnie najrzadziej zgłaszana, może wynikać z kilku czynników. Po pierwsze, młodsze osoby znajdują się w fazie kształtowania swoich granic osobistych i relacji, co może prowadzić do trudności w rozpoznawaniu i nazywaniu przemocowych zachowań – tłumaczy dr hab. Andrzej Silczuk z Zakładu Psychiatrii Środowiskowej Wydziału Nauk o Zdrowiu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Jednocześnie podkreśla, że młodsze osoby mogą mieć większy lęk przed konsekwencjami zgłoszenia przemocy, takimi jak utrata pozycji i wykluczenie społeczne, utrata związku, czy stygmatyzacja, a wręcz „wytykanie palcami”.
– Dodatkowo brak doświadczenia życiowego i zasobów do radzenia sobie z przemocą może skutkować przekonaniem, że jest się bezsilnym lub niezasługującym na pomoc. Tu wielkim zasobem mogły być upowszechnione lekcje Edukacji Zdrowotnej, niestety uczynienie ich przedmiotami nieobowiązkowymi spowoduje, że m.in. na zmiany w tym obszarze przyjdzie nam jeszcze poczekać – podkreśla.
Autorzy badania podkreślają, że potrzebujemy nie tylko zmian systemowych, ale przede wszystkim głębokiej przemiany kulturowej. Konieczne jest przełamanie tabu związanego z przemocą seksualną i stworzenie przestrzeni, w której kobiety będą czuły się bezpiecznie.
Technologia w walce z przemocą
SEXEDPL wprowadza technologię HomeGirl, która ma na celu wsparcie kobiet w sytuacjach zagrożenia. Kampania nie jest tylko wprowadzeniem nowego narzędzia, ale również apelem o traktowanie przemocy seksualnej z należytą powagą.
Technologia HomeGirl ma na celu nie tylko wsparcie kobiet, ale również edukację społeczeństwa i przełamanie tabu związanego z przemocą seksualną. To krok w kierunku stworzenia przestrzeni, w której kobiety będą czuły się bezpiecznie.
– Uber od wielu lat tak naprawdę działa na rzecz poprawy bezpieczeństwa. Nie tylko jeśli chodzi o powroty z imprez, ale generalnie jeśli chodzi o przejazdy taksówką i aplikacja Homegirl, tak naprawdę jest zbliżona do aplikacji Ubera – mówi nam Iwona Kruk z Uber Polska. – Z jednej strony mamy osoby, które czegoś potrzebują, a z drugiej osoby, które mogą jakby tę potrzebę spełnić, tylko w przypadku Ubera to jest łączenie pasażerów i kierowców. W przypadku Homegirl, to kobiety, dziewczyny, które w danym momencie mogą się do końca komfortowo czuć łączą się z innymi kobietami – tłumaczy.
Jednocześnie dodaje, że coraz więcej pań wie o możliwości zamówienia przejazdu wykonywanego przez kobietę, zwracając uwagę, że Warszawa była pierwszym miastem, w którym taka usługa została uruchomiona. – Później był Kraków, w tym roku jeszcze pojawił się Lublin, Wrocław Poznań i wkrótce Trójmiasto – wymienia.
Dopytywana o dostępność kobiet kierowczyń, przyznaje, że jest ich mniej, w związku z tym, czas oczekiwania może być dłuższy, ale co ciekawe, to nie zniechęca pasażerek, żeby poczekać, ale wracać z kobietą.
– To, z czego jesteśmy szczególnie dumni, to jest to, że Polska jest trzecim rynkiem w Europie, jeżeli chodzi o liczbę kobiet kierowców. Pracujemy nad tym, żeby tę liczbę zwiększyć, żeby budować taką kobiecą społeczność na platformie i to się udaje, ale wiadomo, jest to proces – podkreśla.
– Technologia, która daje kobietom realne wsparcie tam, gdzie zawodzi system. To akt solidarności i dowód, że nie jesteśmy same – dodaje AnjaRubik.
Jak tłumaczy nam Kinga Bednarska z Agencji Brain, pomysł na aplikację Homegirl pojawił się po głośnym zabójstwie Lizy w Warszawie. – Ten temat nas bardzo poruszył – przyznaje.
– Często robimy te same rzeczy, wysyłamy SMS-y, prosimy o potwierdzenie czy nasza przyjaciółka dotarła do domu, ale tak naprawdę nie robimy nic konkretnego z tą sytuacją – tłumaczy i dodaje, że po wspomnianej tragedii wraz z innymi osobami zaczęła się "co zrobić, żeby zapewnić większy komfort wracającym do domu kobietom oraz mówić o tym problemie".
– Aplikacja jest bardzo prosta w użyciu – podkreśla. Dzięki rozwiązaniu Homegirl, kobiety w prosty sposób mogą się połączyć telefonicznie z inną dziewczyną lub rozpocząć czat. Dodatkowo za jej pośrednictwem na mapie można zaznaczyć, ale też sprawdzić, czy zaznaczone zostały niebezpieczne miejsca w naszej okolicy lub je dodać – mówi.
– Oczywiście Linia Antyprzemocowa również jest elementem tej aplikacji, ponieważ chcemy, żeby te elementy ze sobą tak synergicznie działały – wyjaśnia Bednarska.
– Chciałyśmy stworzyć narzędzie, które daje kobietom coś więcej niż tylko możliwość rozmowy – daje poczucie, że ktoś jest obok, nawet jeśli dzielą nas setki kilometrów. HomeGirl to technologia, która wzmacnia – pomaga odzyskać spokój i poczucie kontroli w sytuacjach, gdy czujemy się zagrożone – podsumowuje Adrianna Klimczak, współzałożycielka i wiceprezeska fundacji IT Girls.