Spis treści
Kto unika obowiązku?
Przedstawiamy 3 część debaty Strefy Biznesu.TV na temat systemu kaucyjnego. W rozmowie uczestniczyli: Magdalena Markiewicz - Prezes Zarządu ”PolKa”, Alicja Czepiec - Product Manager, Marcin Socha - Menedżer Projektu ds. Wdrażania Systemów Kaucyjnych i Kinga Wesołowska – przedstawiciel Spółdzielni Spożywców Społem.
Systemem kaucyjnym objęci są producenci (w tym importerzy i wprowadzający) napojów, którzy wprowadzają na rynek napoje w: butelkach plastikowych jednorazowych o pojemności do 3 litrów (głównie PET), puszkach metalowych jednorazowych o pojemności do 1 litra, oraz butelkach szklanych wielokrotnego użytku do 1,5 litra.
Obowiązek dotyczy firm wprowadzających takie opakowania na polski rynek w ilości powyżej 1000 kg rocznie. Producent powinien przystąpić do systemu zarządzanego przez operatora lubzorganizować własny system (wymagałby stworzenia pełnej infrastruktury zwrotu i recyklingu, zatem jest to opcja dla dużych firm). Do ceny napoju należy doliczyć kaucję za opakowanie. Producent musi prowadzić dokładną ewidencję liczby wprowadzanych opakowań objętych systemem. Składa coroczne sprawozdania do BDO (Baza Danych o Odpadach). System kaucyjny ma umożliwiać osiągnięcie określonych poziomów zbiórki opakowań (np. 77% butelek PET w 2025, 90% w 2029).
Sankcje za nieprzystąpienie
Producent, który nie przystąpi do systemu, może zostać ukarany administracyjną karą pieniężną. Na początku będzie ona stosunkowo niewielka, dlatego wiele firm, szczególnie tych dużych, zagranicznych, opóźnia wejście do systemu.
– Wielkie zagraniczne koncerny deklarują troskę o środowisko i odpowiedzialność. W praktyce wygrywa zimna kalkulacja – opłaca się zapłacić niewielką stosunkowo karę, niż wejść w system. Polscy producenci mówią wprost: my nie płacimy kar, my działamy – mówi Magdalena Markiewicz, Prezes Zarządu operatora systemu kaucyjnego ”PolKa”.
Prosty i powszechny system
Kluczowym założeniem systemu jest jego prostota i powszechność. Konsument, producent oraz handel to trzy strony, które muszą współpracować, by system zadziałał efektywnie. Wprowadzenie możliwości zwrotu opakowań bez konieczności okazania paragonu to jedno z głównych ułatwień – zrezygnowano z wymogu dokumentowania zakupu, co szczególnie pomoże osobom starszym i mniej obeznanym z technologią.
– Butelki będzie można zwracać zarówno w dużych sklepach, jak i w mniejszych punktach – o ile posiadają one w ofercie napoje w opakowaniach zwrotnych. Nawet sklepy, które formalnie nie mają obowiązku przystąpienia do systemu (poniżej 200 m²), będą musiały przyjmować butelki szklane, jeśli takie oferują. To rozwiązanie proklienckie ma zapobiec sytuacjom, w których konsumenci muszą szukać daleko położonych punktów zbiórki – mówi Alicja Czepiec.
Za organizację i obsługę systemu odpowiada operator – podmiot działający non-profit, którego celem nie jest zysk, lecz efektywna zbiórka opakowań i ich przekazanie do recyklerów. Operatorzy pełnią również funkcję informacyjną – prowadzą infolinie i pomagają punktom handlowym w przygotowaniach do wdrożenia systemu.
Czas działa na niekorzyść
Eksperci alarmują, że czas na przygotowanie społeczeństwa i handlu do zmian kurczy się bardzo szybko. Okres wakacyjny może dodatkowo osłabić skuteczność komunikacji. Tymczasem dobrze zaprojektowany system kaucyjny może znacząco przyczynić się do poprawy jakości środowiska i ograniczenia liczby nielegalnych wysypisk, których w Polsce funkcjonuje blisko 3 tysiące.
Korzyści i obawy sklepów
Dla sklepów przystąpienie do systemu może być szansą na przyciągnięcie klientów – szczególnie w mniejszych miejscowościach, gdzie konkurencja nie jest tak silna. Klient wybierze sklep, w którym może oddać opakowania i odzyskać kaucję.
– Nie brakuje jednak wyzwań logistycznych: brak miejsca do przechowywania butelek, potrzeba częstych odbiorów, a także niepewność co do sposobu komunikowania informacji klientom. Wiele sklepów nadal nie wie, jak prawidłowo informować o systemie i jakie oznaczenia stosować - uważa Kinga Wesołowska – przedstawiciel Spółdzielni Spożywców Społem.
Logistyka i bezpieczeństwo
Cały proces to nie tylko zwroty butelek w sklepach. Zebrane opakowania trafią do specjalnych centrów liczenia, gdzie będą weryfikowane i dzielone na frakcje. Następnie zostaną przetransportowane do recyklerów, a z przetworzonych materiałów powstaną nowe butelki.
– To ogromna machina. Musimy zadbać, żeby każda butelka była policzona, rozliczona, przetworzona zgodnie z normami. Logistyka oparta jest na współpracy z polską firmą kurierską – stawiamy na efektywność i lokalność – podkreśla Magdalena Markiewicz.
System będzie finansowany z czterech źródeł
Opłata producencka – wnoszą ją firmy wprowadzające opakowania na rynek,
Sprzedaż surowców – np. plastiku PET czy aluminium,
Dokumentów DPR – potwierdzających recykling, które mają realną wartość rynkową. Dokumenty Potwierdzające Recykling są wystawiane przez zakłady przetwarzające odpady.
Niezwrócone kaucje –
– Będą reinwestowane w system: możemy za nie zbudować infrastrukturę, zwiększyć wynagrodzenie dla handlu, czyli tzw. handling fee, albo obniżyć opłatę producencką - deklaruje Magdalena Markiewicz.
Operatorzy i ich rola
Szczególnie duże znaczenie przypisuje się wiarygodności operatora. „Operator to nie tylko pośrednik – on wypłaca kaucję sklepom, inwestuje w maszyny liczące, sortownie, logistykę. Jeśli sklep wypłaca kaucję klientowi, musi mieć pewność, że operator mu to zrekompensuje” – zaznacza jeden z uczestników debaty.
System kaucyjny w Polsce będzie wyjątkowy także z innego powodu – w przeciwieństwie do większości państw, w których działa jeden operator krajowy, u nas będzie ich kilku. „To oznacza większą konkurencję, ale też większe wyzwania: musimy się między sobą rozliczać, dzielić informacjami, organizować wspólne procedury” – podkreśla przedstawicielka operatora.
Przyszłość systemu
Choć system wciąż rodzi wiele pytań i wyzwań, jego twórcy są zgodni: działać musi.
– Nieodwołalnie startujemy 1 października 2025 roku. To wymaga przygotowania wszystkich stron – producentów, sklepów, konsumentów. Ale wierzymy, że to się uda – podsumowuje Marcin Socha.