Na GPW znowu spadki. Indeksy zalały się czerwienią

Marek Knitter
powróciły obawy o wojnę handlowa po wprowadzaniu w nocy taryfy na import towarów z Chin do USA o łącznej wartości 104%.
powróciły obawy o wojnę handlowa po wprowadzaniu w nocy taryfy na import towarów z Chin do USA o łącznej wartości 104%.
Początek sesji na GPW w Warszawie przynoszą ponowne spadki. Zdaniem analityków powróciły obawy o wojnę handlowa po wprowadzaniu w nocy taryfy na import towarów z Chin do USA o łącznej wartości 104%.

Spis treści

Analitycy oczekiwali spadków na początku sesji na GPW w Warszawie i tak tez się stało. WIG20 rozpoczął sesję znacznie poniżej wczorajszego zamknięcia tracąc ponad 1,6%. Po niespełna 10 minutach traciliśmy już ponad 2% na indeksie WIG20.

Groźby Trumpa przełożyły się na czyny

Zgodnie z wcześniejszymi groźbami, po nałożeniu swoich 34% taryf przez Chiny, w odwecie na wprowadzone przez USA taryfy 2 kwietnia, Donald Trump zapowiedział kolejną podwyżkę ceł o 50 pkt. Biały Dom potwierdził więc, że od 9 kwietnia w życie wchodzą taryfy na import towarów z Chin do USA o łącznej wartości 104%. Reakcja rynków w USA była jednoznaczna, czyli zareagowały spadkami. W dół poszły także indeksy w Azji.

W godzinach porannych o niemal 4,5% spada Nikkei, około 2 proc. traci Hang Seng. Kontrakty na indeksy amerykańskie przeceniają się o około 2,5%, co sugeruje, że w pierwszej połowie dnia możemy zobaczyć w Polsce i Europie ruch o 3-5 proc. w dół napisał w porannym komentarzu Kamil Cisowski, dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego DI Xelion.

Jego zdaniem trudno wyobrazić sobie, co mogłoby sprowokować silny zwrot w ciągu pierwszych godzin po wprowadzeniu najwyższych od 100 lat ceł, scenariuszem bazowym jest „więcej bólu” na rynkach.

Chiny tymczasem do tej pory nie ogłosiły żadnej formy odwetu co jest niepokojące biorąc pod uwagę dotychczasowe reakcje ze strony Pekinu.

Rynki w USA zareagowały spadkami. I co dalej?

Po początkowych całkiem dobrych notowaniach niestety potem przyszło załamanie pod wpływem powyższych informacji dotyczących nakładanych taryf na Chiny.

Indeks Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 0,84%, S&P 500 zniżkował o 1,57%, a Nasdaq Composite spadł o 2,15%.

Wczorajszy spadek indeksów w USA sprowadził indeks S&P500 ponownie w okolice minimum. Technicznie wydaje się to dość istotny poziom. Bowiem to maksima notowań z przełomu 2021/2022. Na wsparcie i solidne odreagowanie z tego poziomu bardzo dobre miejsce. Pytanie czy pozwoli na to geopolityka. Wczorajszy ruch w dół od najwyższego punktu sesji do najniższego wyniósł ponad 5% i choć miało to miejsce w granicach poniedziałkowej zmienności, to nie można mówić o uspokojeniu sytuacji. Do tego potrzebny jest teraz ponowny ruch w górę z obecnych poziomów. Bo niestety w razie ewentualnego przebicia tego wsparcia, istnieje ryzyko dalszego swobodnego spadku („wodospad”) – skomentował sytuację w USA, Marcin Mierzwa, analityk z portalu stooq.pl.

Zdaniem analityków z BM BNP Paribas dalsza eskalacja napięć w polityce handlowej, szczególnie pomiędzy USA a Chinami oraz brak jasnych przesłanek dotyczących szybkiego powodzenia w negocjacji polityki handlowej i obniżki taryf nałożonych przez USA na inne państwa może ponownie ciążyć sentymentowi inwestorów w drugiej części tygodnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu