Polski rynek autobusów wodorowych. Priorytet dla Solaris
Polski rynek autobusów wodorowych jest jednym z kluczowych dla Solaris Bus & Coach. Jak zaznaczył prezes firmy, Javier Iriarte, Polska, obok Niemiec i Włoch, jest jednym z trzech najważniejszych rynków dla tego producenta.
– Obecnie polski rynek autobusów wodorowych jest dla nas jednym z trzech najważniejszych, razem z rynkiem niemieckim i włoskim. W ubiegłym roku łącznie dostarczyliśmy ponad 200 wodorowych autobusów. Na ten rok planujemy sprzedaż jeszcze większej liczby tego typu pojazdów. W sumie, do tej pory sprzedaliśmy ponad 430 tego typu autobusów, a kolejnych ponad 400 mamy w naszym systemie zamówień – powiedział Iriarte.
W 2024 roku Solaris planuje dalszy rozwój sprzedaży autobusów wodorowych, co jest zgodne z globalnym trendem na rzecz zrównoważonego transportu. Firma z sukcesem zwiększa swój udział w rynku, co potwierdza rosnące zapotrzebowanie na ekologiczne rozwiązania w transporcie publicznym.
Wyzwania technologiczne i infrastrukturalne
Jednym z głównych wyzwań dla rozwoju autobusów wodorowych jest brak odpowiedniej infrastruktury do tankowania. Javier Iriarte podkreśla, że mimo zalet autobusów wodorowych, takich jak szybkie tankowanie i długi zasięg, dostępność stacji tankowania pozostaje ograniczona.
– Generalnie infrastruktura dla autobusów elektrycznych w Polsce i krajach Europy Zachodniej jest porównywalna. Polska jest zresztą znacznie bardziej zaawansowana pod tym względem niż wiele krajów unijnych. Jeśli chodzi o infrastrukturę dla pojazdów wodorowych – wciąż w całej Europie, w tym w Polsce, nie mamy zbyt wielu stacji do ich tankowania. Zwykle taka infrastruktura jest rozwijana razem z flotą tego typu autobusów czy innym projektem wodorowym w danym mieście czy regionie – powiedział Iriarte.
Dodatkowym wyzwaniem są koszty produkcji autobusów wodorowych, które są wyższe ze względu na zastosowanie ogniw paliwowych. Jednakże, jak zaznacza prezes Solaris, ceny te mogą się obniżyć wraz z rozwojem technologii i wsparciem finansowym rynku.
Porównanie technologii zeroemisyjnych
Wybór między autobusami wodorowymi a elektrycznymi nie jest jednoznaczny. Oba rozwiązania mają swoje zalety i wady, które wpływają na decyzje przewoźników.
– Autobusy wodorowe mają pewne zalety wobec autobusów bateryjnych, np. można je zatankować w krótkim czasie i przejechać na jednym tankowaniu znaczne dystanse. Z kolei wciąż wiele do życzenia pozostawia dostępność infrastruktury tankowania wodoru i jego cena. Nie można więc jednoznacznie wskazać, które rozwiązanie jest lepsze. Na pewno oba są bezemisyjne w miejscu użytkowania, co jest z korzyścią dla mieszkańców miast – mówił Iriarte.
Prezes MPK Poznań, Krzysztof Dostatni, również zauważa, że oba typy autobusów mają swoje miejsce w miejskim transporcie.
– Autobusy elektryczne, które dzisiaj posiadamy są pojazdami o niskiej pojemności baterii i mogą obsługiwać wyłącznie te linie, które są wyposażone w stacje ładowania na pętlach końcowych. Takie autobusy mają mniejszy zasięg i co drugi, co trzeci kurs muszą zostać podładowane. A autobus wodorowy jest tankowany raz na dobę i w zasadzie jest pojazdem uniwersalnym, może jechać gdziekolwiek – zaznaczył Dostatni.
Przyszłość autobusów wodorowych w Polsce
Przyszłość autobusów wodorowych w Polsce zależy od wielu czynników, w tym rozwoju infrastruktury, kosztów technologii oraz dostępności zielonego wodoru. Javier Iriarte podkreśla, że trudno przewidzieć, która technologia zeroemisyjna będzie dominować w najbliższej dekadzie.
– Dzisiaj wciąż autobusy elektryczne stanowią większą cześć rynku autobusów zeroemisyjnych. Ale to, w którym kierunku podąży rynek będzie zależało od wielu czynników, np. tego czy będziemy w stanie generować tzw. zielony wodór z odnawialnych źródeł energii i to w dobrej, niskiej cenie. Jednocześnie dzisiaj budowa autobusów elektrycznych jest w większym stopniu uzależniona od komponentów produkowanych w Azji. Myślę, że na niektórych obszarach rozwiązanie wodorowe będzie bardziej popularne. To zależy od wielu zmiennych i czynników na przykład technologicznych, prawnych czy finansowych – podkreślił.
W Poznaniu, dzięki wsparciu z Krajowego Planu Odbudowy, MPK inwestuje w rozwój floty autobusów wodorowych. Jednakże, jak zauważa Krzysztof Dostatni, dalsze inwestycje będą zależały od możliwości rozbudowy infrastruktury tankowania.
– Nie ma rzeczy niemożliwych. Stację tankowania przy ul. Warszawskiej pewnie można rozbudować o kolejny moduł zwiększający jej możliwości. Swego czasu Orlen informował też, że w Poznaniu ma być zbudowana druga stacja tego typu. Dziś nie jestem w stanie odpowiedzieć czy jest to ostatni zakup autobusów wodorowych – powiedział Dostatni.
Podsumowując, rozwój rynku autobusów wodorowych w Polsce jest obiecujący, ale wymaga dalszych inwestycji w infrastrukturę i technologie. Współpraca między producentami, przewoźnikami i rządem będzie kluczowa dla osiągnięcia celów zrównoważonego transportu.
źródło: PAP