W niedzielę odbyła się druga tura wyborów prezydenckich. Wygranym okazał się Karol Nawrocki z 50,89 proc. głosów, Rafał Trzaskowski uzyskał 49,11 proc.
- Pierwsza reakcja rynków była negatywna. Na przykład kurs złotego do euro w końcu ubiegłego tygodnia wynosił ok. 4,25 zł, a w poniedziałek rano kurs wynosił już ok. 4,275 zł. To oznacza, że reakcja na wynik wyborów spowodowała spadek kursu złotego o dwa i pół grosza - wyliczył ekspert.
W ciągu dnia, ok. godz. 16, kurs euro wynosił ok. 4,26 zł, przed godz. 17 wrócił do poziomu 4,25 zł.
- Reakcja na rynku walutowym była krótkoterminowa. Podobnie było na giełdzie. Rano WIG spadał nawet o ok. 2,6 proc., ale w ciągu dnia indeks odbił - dodał.
Indeks WIG ok. godz. 16 spadał o niespełna 0,8 proc. w stosunku do piątkowego zamknięcia, a WIG20 o niecałe 0,9 proc.
- Również na rynku obligacji widoczny był wzrost rentowności o 5-10 pkt. bazowych. Jednak trzeba pamiętać, że w poniedziałek na rynkach europejskich akcje taniały, a rentowności obligacji skarbowych rosły. To oznacza, że po pierwszej negatywnej reakcji polskie rynki zaczęły się zachowywać, jak inne rynki europejskie i w efekcie prawie wróciliśmy do punktu wyjścia - podsumował Budzicki.
Źródło: PAP
