Przedstawiciele IGSPW i SFAS PGG w swoim liście do premiera zwracają uwagę na zagrożenia, jakie, ich zdaniem, niesie za sobą wprowadzone na import węgla z Rosji embargo. Jak tłumaczą Łukasz Horbacz, prezes zarządu IGSPW oraz Zbigniew Krupski, prezes zarządu IGSPW i SFAS PGG ustawa jest jak najbardziej słuszna, ale jej konsekwencje mogą dotknąć miliony Polaków.
Jedna trzecia Polaków wciąż ogrzewa swoje domy węglem. Z danych GUS wynika, że to węgiel jest najpopularniejszym źródłem ciepła w naszym kraju. Zaraz za nim jest ogrzewanie sieciowe, a na trzecim miejscu znalazł się gaz ziemny.
Rynek węgla jest w dramatycznej sytuacji? Węgiel coraz droższy
„Narastająca od wielu lat unijna polityka dekarbonizacji doprowadziła do stopniowego zmniejszania wydobycia węgla w kraju. Podaż węgla malała znacznie szybciej niż popyt, a powstałą w ten sposób lukę uzupełniał węgiel z importu, w 80% właśnie z Rosji” – czytamy w liście do premiera.
Dlaczego import węgla skupia się tak bardzo w jednym miejscu? Przyczyn jest wiele, głównie niska cena, relatywnie niskie koszty logistyki i jakość dopasowana do potrzeb polskiego rynku.
Horbacz i Krupski zwracają uwagę na trzy zasadnicze problemy, a są to:
- brak ok,. 11 milionów ton węgla,
- potencjał do ogromnych wzrostów cen węgla,
- brak odpowiedniej jakości węgla dla sektora komunalno-bytowego w wystarczającej ilości.
Branża wydobywcza weszła w 2022 rok praktycznie bez zapasów węgla. Nic nie wskazuje też na to, aby wydobycie w tym roku miało być dużo wyższe niż w poprzednim. Do tego potrzebne są miliardowe inwestycje i czas, którego nie ma.
„Już w I kw. podaż węgla krajowego dla sektora komunalno-bytowego była na zatrważająco niskim poziomie. Jeśli chodzi o węgiel z zewnątrz, od początku roku do 15 kwietnia zaimportowano ok. 2 mln ton” – napisano w liście.
Dodano również, że w rezultacie embarga Rosja Putina nie wyeksportuje do Polski 8 milionów ton. "To mniej niż 4% ich eksportu węgla. A co straci Polska? W kraju braknie 11 mln ton węgla. Ten brak będzie podzielony mniej więcej w następujących proporcjach:
- 6 mln ton w energetyce (ok 20% zużycia energetyki),
- 5 mln ton w sektorze komunalno-bytowym (40% całego rynku)."
Niedobór węgla będzie odczuwalny bardziej niż kiedykolwiek wcześniej
Autorzy listu przewidują, że niedobór węgla będziemy odczuwać coraz bardziej dotkliwie. W 2021 roku ceny węgla wzrosły w krótkim czasie o 100% z poziomu 700-900zł/t na wiosnę do 1200 – 1800 zł na koniec roku. Ceny węgla w 2021: miał węglowy – kosztował nawet ponad 1000 zł/tonę, ekogroszek - 1300 - 1600 zł/tonę, a węgiel kostka - 1600-1700 zł/tonę. „Przeciętna średnioroczna cena detaliczna tony węgla kamiennego w 2021 r. wyniosła 996,60 zł. W 2020 było to 887,95 zł za tonę” – podaje GUS.
„Lokalne ciepłownie mogą zostać bez miałów, a dla odbiorców indywidualnych na pewno zabraknie węgla opałowego. Uważamy, że przy tak ekstremalnej przewadze popytu nad podażą ceny, które już w tym momencie oscylują wokół 2200 brutto za tonę w portach, w sezonie grzewczym spokojnie mogą przekroczyć poziom 3000 brutto” – piszą przedstawiciele IGSPW i SFAS PGG.
Twierdzą oni również, że nawet jeśli do sektora komunalno-bytowego trafi inny węgiel z importu, jest on gorszej jakości. Podają, że ten z USA jest zasiarczony, z RPA – wysokopopiołowy, a z Indonezji – za miękki.
Nowy telefon? Złap okazję!
Branża węglowa też walczy ze smogiem
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze to, jak branża węglowa próbuje walczyć ze smogiem. Według autorów listu poczyniła ona w tym kierunku znaczące postępy: wyeliminowano z rynku muły, floty i węgiel brunatny.
„Z roku na rok przybywa kotłów na ekogroszek w standardzie ecodesign. Jakość powietrza stopniowo się poprawia. Szkoda byłoby to zaprzepaścić. Ze względu na uwarunkowania rynkowe spora część użytkowników będzie spalać węgiel o parametrach gorszych niż dotychczas, pozostali wrócą do palenia czym popadnie” – wróżą przedsiębiorcy.
Dodają oni, że śmieci będą segregowane na palne i niepalne, do tego dochodzi ubóstwo energetyczne wśród ogrzewających się indywidualnie węglem. „Będzie bić wszelkie rekordy”. Prezesi zarządów IGSPW i SFAS PGG podają, że „za wojnę ekonomiczną z Putinem zapłacą wszyscy Polacy.” Jak? Odbije się to na cenach węgla, pogłębi się ubóstwo energetyczne, bo nie wszystkich już teraz stać na węgiel, wzrosną ceny żywności, a jakość powietrza znów ulegnie pogorszeniu.
Padły dwie propozycje zniwelowania powyższych problemów:
- obniżenie do zera stawki VAT na węgiel co najmniej do końca roku, o co wnioskowano już przy okazji wprowadzania Tarczy Antyinflacyjnej. Przy cenie węgla na poziomie 2500 zł brutto, VAT to niemal 500 zł;
- przekierowanie szerszego strumienia wysokojakościowych, tańszych krajowych węgli opałowych do sektora komunalno-bytowego poprzez sieci dealerskie. Gorsze jakościowo węgle importowane, mogłyby trafić do energetyki, która jest dużo lepiej przygotowana do spalania tego typu paliw w sposób bezpieczny dla zdrowia ludzkiego i środowiska.
Strefa Biznesu: Coraz więcej chętnych na kredyty ze zmienną stopą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?