Dezinformacja w UE: Komisja Europejska analizuje zastosowanie Prawa do bycia zapomnianym

Materiał informacyjny Business Journal Polska
W obliczu rosnącego zagrożenia dezinformacją, szczególnie w formie deepfake i fake news, Komisja Europejska zwraca uwagę na potrzebę efektywnego egzekwowania Prawa do bycia zapomnianym w mediach. Zgodnie z prognozami analityków, wartość rynku deepfake AI może wzrosnąć z 7 miliardów dolarów w 2024 roku do 38,5 miliarda dolarów w 2030 roku. Eksperci z Check Point Research podkreślają, że dostępność technologii deepfake rośnie w zastraszającym tempie, co podważa zaufanie społeczeństwa do demokracji.

Dezinformacja w mediach to celowe rozpowszechnianie fałszywych lub wprowadzających w błąd informacji, mających na celu manipulację opinią publiczną lub osiągnięcie określonych korzyści politycznych, społecznych czy finansowych. Poza fake news zalicza się do niej również deepfake. To technologia wykorzystująca sztuczną inteligencję do tworzenia realistycznych, ale fałszywych obrazów, filmów lub dźwięków poprzez zamianę twarzy, głosu lub ruchów na inne, w sposób trudny do odróżnienia od rzeczywistości.

Komisja Europejska: prawo do bycia zapomnianym obowiązuje również media

Komisja Europejska, analizując sytuację, zauważyła, że media powinny respektować prawo osób prywatnych do żądania usunięcia nieprawdziwych informacji. W kontekście tej kwestii, „Prawo do bycia zapomnianym” umożliwia obywatelom żądanie usunięcia swoich danych osobowych, zwłaszcza gdy ich przetwarzanie jest niezgodne z prawem. W odpowiedzi na apel polskiego przedsiębiorcy Roberta Szustkowskiego, KE uznała, że konieczne jest wyposażenie obywateli UE w narzędzia do ochrony ich wizerunku.

Przykładem skutków wykładni Komisji jest przypadek znanej amerykańskiej przeglądarki, która w 2023 roku została zobowiązana przez TSUE do usunięcia szkodliwych informacji dotyczących członków zarządu niemieckiej firmy. - Wizerunek firmy, biznesmena, przedsiębiorcy to jeden z najważniejszych czynników determinujących sukces rynkowy – zauważył TSUE, podkreślając znaczenie obrony reputacji.

Jednak KE zwraca uwagę, że prawo do usunięcia danych nie jest absolutne. Wydawcy nie muszą usuwać danych, które są kluczowe dla ochrony wolności słowa czy prawa do informacji. Zdaniem KE wymaga to zrównoważenia obu praw. Jednak, w przypadku odmowy usunięcia danych, można zwrócić się do organów krajowych (UODO). Mają one możliwość rozpatrywania indywidualnych przypadków domniemanego naruszenia RODO. W Polsce liczba przypadków deepfake wzrosła o 100% od początku roku, co ilustrują m.in. głośne sprawy dotyczące przedsiębiorców i celebrytów.

Raport „Nowy trend w marketingu” ujawnia, że negatywne opinie w Internecie mają istotny wpływ na działalność aż 100% nowych firm oraz 97% tych, które już działają. Dlatego coraz większe zainteresowanie władz UE koncentruje się na wpływie dezinformacji na działalność gospodarczą.

Rekomendacje Komisji Europejskiej

W odpowiedzi na apel Szustkowskiego, KE przedstawiła rekomendacje, wskazując, że administratorzy danych osobowych muszą podjąć kroki, aby informować o żądaniach usunięcia linków do danych. Zgodnie z artykułem 85 RODO, państwa członkowskie mają obowiązek zharmonizowania prawa do wolności wypowiedzi z prawem do ochrony danych osobowych.

Jak zaznacza Szustkowski, jego inicjatywa ma na celu nie tylko ochronę jednostek, ale także zwalczanie dezinformacji w całej Unii. „Zmiany są niezbędne. Dajmy obywatelom UE narzędzia do obrony własnej reputacji, a media odzyskają zaufanie i rzetelność” – podkreśla. Proponowane rozwiązania obejmują m.in. ustanowienie Rzecznika Praw Czytelników oraz wprowadzenie jednolitego formularza zgłaszania naruszeń dóbr osobistych w UE

 

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu