Wyzwania dla europejskiego przemysłu chemicznego
Przemysł chemiczny w Europie zmaga się z utratą konkurencyjności. Tomasz Zieliński, prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego, podkreśla, że Europa musi stawić czoła wyzwaniom związanym z politykami i dyrektywami, które wpływają na konkurencyjność sektora.
– Trudno sobie wyobrazić bezpieczeństwo UE, o którym mówi się ostatnio bardzo wiele, w sytuacji, gdy nie jest zapewniona konkurencyjność strategicznego sektora, dostarczającego produkty niemal do wszystkiego; chemia to paliwo dla armii czy choćby materiały wybuchowe, to komponenty medyczne i środki lecznicze, nawozy, które wzmacniają bezpieczeństwo żywnościowe i wiele innych zastosowań, z których na co dzień korzystamy – stwierdził Zieliński.
Zieliński zwraca uwagę na to, że Chiny przejęły rolę lidera, a udział Europy w rynku chemicznym znacznie spadł. Wskazuje na potrzebę systemowego rozwiązania problemów związanych z legislacyjnym "węzłem gordyjskim", który krępuje europejski przemysł chemiczny.
Clean Industrial Deal: Nadzieje i obawy
Europejski przemysł chemiczny wiąże duże nadzieje z Clean Industrial Deal, który ma być ogłoszony przez Komisję Europejską. Dokument ten ma na celu utrzymanie zielonej transformacji przy jednoczesnym zachowaniu konkurencyjności.
– Liczymy jednak na to, że może otworzy dyskusję między branżą chemiczną a KE i Komisja rozpocznie pilne i konkretne działania pomocowe – przyznał prezes zarządu PIPC.
Jednak Zieliński wyraża obawy, że założenia Clean Industrial Deal mogą nie rozwiązać wszystkich problemów branży. Podkreśla, że samo dążenie do niskich kosztów energii i surowców nie wystarczy, by przywrócić konkurencyjność europejskiego przemysłu chemicznego.
Konkurencja z Chinami i USA
Chiny i Stany Zjednoczone stanowią poważne wyzwanie dla europejskiego przemysłu chemicznego. Zieliński zauważa, że Chiny zdobyły znaczący udział w rynku, a Europa musi walczyć o utrzymanie drugiej lokaty.
– Zdobyły ok. 44-proc. udział w światowym rynku chemicznym, podczas gdy udział Europy spadł z 27 proc. do 13 proc. To pokazuje, że dzisiaj jest już prawie niemożliwe, by Europa odbudowała pozycję światowego lidera – wskazał prezes zarządu PIPC.
Zieliński podkreśla, że Europa musi wzmocnić ochronę swojego rynku, aby móc konkurować z producentami z Chin, USA, Rosji czy Turcji, którzy nie są tak "doregulowani".
Potrzeba innowacyjności i ochrony rynku
Komisja Europejska liczy, że europejski przemysł odzyska konkurencyjność dzięki innowacyjności. Jednak Zieliński zwraca uwagę na wysokie koszty transformacji energetycznej i groźbę kar za uchybianie unijnym regulacjom, które ograniczają możliwości inwestycyjne branży.
– Branża traci przez to możliwość inwestowania w nowe technologie i zajmowania się poszukiwaniem innowacyjnych rozwiązań – stwierdził Zieliński.
Zieliński wskazuje, że KE powinna wziąć przykład z amerykańskiego Inflation Reduction Act, który oferuje zachęty dla przemysłu do inwestowania w zieloną energię i projekty rozwojowe.
Wnioski i przyszłość europejskiego przemysłu chemicznego
Przemysł chemiczny w Europie stoi przed wieloma wyzwaniami, ale również szansami. Zieliński podkreśla, że kluczowe jest systemowe podejście do problemów legislacyjnych oraz wzmocnienie ochrony rynku.
– Propozycje KE - chociażby a propos ceł na nawozy (jednym z największych producentów w UE jest polska Grupa Azoty - pap) - są dobre, ale zdecydowanie za mało ambitne – ocenił Zieliński.
Europa musi działać szybko i zdecydowanie, aby utrzymać swoją pozycję na globalnym rynku chemicznym. Współpraca z Komisją Europejską oraz innowacyjne podejście mogą okazać się kluczowe dla przyszłości tego strategicznego sektora.
źródło: PAP
