Spis treści
Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) obniżył poziom stóp procentowych do 1,50 proc. tj. o 25 punktów procentowych. Przy jednoczesnym spadku wartości franka szwajcarskiego (CHF) raty kredytów zaczynają wyraźnie tanieć. To najlepsza okazja do tego, by rozliczyć się z bankami. Nie każdy jednak ją wykorzysta.
Frank szwajcarski jest coraz słabszy. To kolejna szansa na niższe raty
Po zaskakującej decyzji SNB kurs CHF spadł nawet do wartości 4,40 zł. Dziś rano w piątek, mimo lekkiego odbicia, wciąż utrzymuje się na swym dolnym pułapie. Za jednego franka szwajcarskiego trzeba zapłacić niespełna 4,43 zł. Jednak jeszcze kilka dni temu, bo 18 marca było to 4,48 zł.
Kredyty mieszkaniowe we franku będą tańsze
Zsumowane korzyści z niższego kursu franka szwajcarskiego oraz spadku stopu procentowej mogą dać niższą ratę o kilkadziesiąt złotych wzwyż, w zależności od wysokości spłacanej pożyczki. Co więcej, jeśli trend spadkowy franka utrzyma się, kredytobiorcy w Polsce będą dalej zyskiwać. A to szansa na tańszą spłatę wieloletnich kredytów mieszkaniowych.
Sąd zgodził na zawieszenie spłat? A co, jeśli bank wygra spór?
Niestety część osób może nie skorzystać z wyjątkowej okazji, jaką są tańsze raty kredytów szwajcarskich. W związku z toczącymi się sporami, w większości wygrywanymi przez kredytobiorców, część z nich, korzystając z decyzji TSUE, postanowiło złożyć wnioski o zabezpieczenie sądowe. Chodzi o możliwość powstrzymania się od dalszej spłaty rat przed ostatecznym rozstrzygnięciem sądu, co do tego, czy bank i kredytobiorca zawarli nielegalną umowę, z inspiracji pożyczkodawcy.
Problemu nie będzie, jeśli kredytobiorca, który postanowił wstrzymać się ze spłatą kolejnych rat, wygra z bankiem. Jeśli jednak frankowicz sprawę przegra, to proces ściągania wierzytelności ruszy od nowa, być może jednak już w gorszych warunkach do spłaty niż obecnie.