Zobacz rozmowę wideo z Marcinem Ginelem, partnerem zarządzającym w Oldman Sage.
Spis treści
Infrastruktura krytyczna w nowym wymiarze
Kwestia infrastruktury krytycznej to zagadnienie, które, jak podkreśla w rozmowie z portalem strefabiznesu.pl Marcin Ginel, partner zarządzający Oldman Sage, Draba, Ginel i Wspólnicy, powinno być dziś interpretowane w zupełnie inny sposób niż dotychczas.
– Do tej pory, mówiąc o infrastrukturze krytycznej, wskazywaliśmy głównie na elektrownie czy linie przesyłowe. Dziś jednak jej elementami są także drogi, mosty, centra logistyczne. W obliczu trwającej za naszą wschodnią granicą wojny, infrastruktura tego typu rzeczywiście staje się krytyczna – tłumaczy. – To kwestia transportu sprzętu i zaopatrzenia wojskowego, komunikacji, telekomunikacji oraz alternatywnych, zdublowanych linii przesyłowych. Ważne jest również rozproszenie źródeł energii, zwłaszcza w kontekście planowanych elektrowni atomowych – dodaje.
Ginel podkreśla, że infrastrukturą krytyczną stały się również prywatne inwestycje, takie jak linie przesyłowe, terminale LNG czy inne inicjatywy, które z perspektywy bezpieczeństwa państwa zyskały kluczowe znaczenie. W jego ocenie Polska powinna w tym zakresie czerpać z doświadczeń Ukrainy i implementować je na rodzimy grunt.
Rozproszona energetyka, czyli przyszłość bezpieczeństwa energetycznego
– Należy także pamiętać, że rozproszenie zakładów energetycznych, być może w oparciu o technologię małych reaktorów jądrowych, powinno stać się priorytetem w debacie o infrastrukturze krytycznej – zaznacza.
Ekspert jednocześnie podkreśla, że Polska nie powinna rezygnować z planowanych dużych elektrowni atomowych. – Mówię jedynie o konieczności dywersyfikacji systemu energetycznego opartego na atomie – wyjaśnia.
Jak tłumaczy, tradycyjne, średnie reaktory są bardzo kosztowne i wymagają specyficznych warunków instalacyjnych oraz lokalizacyjnych. Tymczasem małe reaktory jądrowe (SMR) dają możliwość rozproszenia infrastruktury i zasilania poszczególnych lokalizacji według lokalnych potrzeb.
– SMR-y to świetne rozwiązanie. One muszą stać się integralnym elementem infrastruktury atomowej – opartej zarówno na dużych, jak i małych reaktorach – podkreśla.
Zdaniem Ginela, planowane w Polsce dwie elektrownie atomowe to zdecydowanie zbyt mało. – Potrzebujemy znacznie większej liczby takich inwestycji. SMR-y są odpowiedzią na potrzebę szybkiej budowy elektrowni atomowych i dywersyfikacji całego portfela energetycznego, który powinien pojawić się w Polsce w możliwie najkrótszym czasie – dodaje.
Ekspert wskazuje, że niewielkie reaktory nie mają aż tak rygorystycznych wymagań co do lokalizacji, jak duże elektrownie atomowe. Dlatego SMR-y, jako szybka odpowiedź na pilne potrzeby energetyczne kraju, stanowią właściwy kierunek rozwoju.
Wiatraki, fotowoltaika i offshore: dywersyfikacja źródeł energii trwa
– Dywersyfikacja źródeł energii, czyli inwestycje w elektrownie wiatrowe offshore oraz instalacje fotowoltaiczne, również jest bardzo dobrym pomysłem. Polska ma ku temu warunki i proces ten już się rozpoczął. Jednak w kontekście infrastruktury krytycznej jeszcze raz podkreślę – dziś nabiera ona zupełnie nowego znaczenia – dodaje.
Jak zauważa, ma to również istotny wpływ na wykorzystanie środków z funduszy europejskich. – Polska nie posiada jeszcze gotowych projektów inwestycyjnych w tym zakresie, a musimy nad nimi pracować już teraz. Nowa perspektywa finansowa przypada na październik tego roku lub najpóźniej styczeń 2026. Jeśli nie przygotujemy projektów, Niemcy i Francja szybko zagospodarują te środki, bo oni swoje projekty mają gotowe od dawna – ostrzega Ginel.
Dlatego, jego zdaniem, wszystkie siły powinny zostać skierowane na opracowanie projektów związanych z infrastrukturą krytyczną, by móc je skutecznie wykorzystać.
Partnerstwo publiczno-prywatne i ustawa o strategicznych inwestycjach obronnych oraz sprawna administracja
– Szczególnie ważnym elementem tego procesu jest ustawa o strategicznych inwestycjach obronnych, nad którą trwają prace parlamentarne. Musimy mówić nie tylko o inwestycjach państwowych, ale również o stworzeniu realnego partnerstwa publiczno-prywatnego w tym obszarze – zaznacza.
Jak tłumaczy, prywatni inwestorzy chcący zaangażować się w przemysł obronny czy infrastrukturę krytyczną muszą mieć gwarancje państwowe, kontrakty i mechanizmy zapewniające bankowalność projektów.
– Krytycznym elementem dla lokalizacji i rozwoju magazynów energii jest legislacja. Potrzebujemy nie tylko odpowiednich przepisów, ale też usprawnienia całego procesu inwestycyjnego – w tym decyzji środowiskowych i administracyjnych. Jeśli poprawimy sprawność administracji, za kilka lat będziemy mówić o lawinowym przyroście nie tylko magazynów energii, ale również mniejszych farm wiatrowych i fotowoltaicznych – mówi.
Podkreśla, że szybkość legislacji i decyzyjności administracyjnej ma dziś kluczowe znaczenie, szczególnie w kontekście tak często przywoływanej w ostatnich miesiącach deregulacji.