Spis treści

Gotówką zapłacisz do 10 tysięcy euro
Rada i Parlament Europejski doszły do wstępnego porozumienia w zakresie pakietu, będącego częścią nowego unijnego systemu przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowania terroryzmu. Jak zauważa w swoim stanowisku Warsaw Enterprose Institute, „cele są szczytne: przeciwdziałanie praniu pieniędzy, walka z szarą strefą czy uszczelnienie systemu podatkowego. Jednak eksperci WEI dają pod wątpliwość słuszność tego projektu.
– Instytucje Unii Europejskiej porozumiały się w sprawie przepisów, które będą prowadziły do ustalenia, na szczeblu unijnym, limitu płatności gotówkowych – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu adwokat Joanna Torbé-Jacko, ekspertka Business Centre Club. – Zgodnie z propozycją limit miałby wynosić do 10 tysięcy euro – dodaje.
Oznacza to, że do 10 tys. euro będzie można posługiwać się gotówką, natomiast powyżej tej kwoty trzeba będzie dokonać transakcji niegotówkowej. Torbé-Jacko wskazuje, że pojawił się także pomysł związany z weryfikowaniem płatności gotówkowych, które miałyby przekraczać 3 tys. euro. – Chodzi o weryfikację osoby płacącej, ustalenia pochodzenia środków za pomocą których dokonywana jest opłata – precyzuje ekspertka. Jednocześnie zwraca uwagę, że zdania na temat tego rozwiązania są mocno podzielone.
– Według projektodawców rozwiązania te mają zmierzać do ograniczenia przestępczości związanej z posługiwaniem się obrotem gotówkowym, m.in. pranie brudnych pieniędzy – mówi i dodaje, że z jednej strony przeciwnicy tych rozwiązań wskazują, że w sposób znaczny ograniczy to swobodę przepływu kapitału, a ta jest podstawową swobodą Unii Europejskiej, a z drugiej strony wskazują państwa, które wręcz zachęcają do płatności gotówkowej. Przy okazji przypomina, że obrót gotówkowy i tak zanika w związku z postępem technologicznym.
– Prawda jest taka, że nie ma żadnych badań, które potwierdzałyby, że tego typu regulacje skutecznie prowadzą do walki z przestępczością – mówi i zwraca uwagę, że są państwa, które wprowadziły tego typu regulacje, a i tak notują wysoki wskaźnik przestępczości związanej z obrotem gotówkowym.
Torbé-Jacko podaje, że część państw, które nie zdecydowały się na wprowadzenie takiego rozwiązania i tak charakteryzują się niskim wskaźnikiem wspomnianej przestępczości. Przeciwnicy tego projektu podkreślają, że „te pomysły nie są potwierdzone badaniami, a jednocześnie mogą mieć niekorzystne skutki dla rynku”. – Z kolei zwolennicy zauważają, że zaproponowany limit jest dość wysoki, a państwa członkowskiego będą mogły wprowadzić niższe limity – dodaje.
Płatności bezgotówkowe, to większa kontrola
WEI w swoim stanowisku przyznaje, że „transakcje bezgotówkowe, dzięki zwiększonemu nadzorowi, ograniczają występowanie nadużyć", jednak również podkreśla, że badania nie potwierdzają takiej zależności. – Płatności gotówkowe niekoniecznie wynikają z chęci nieuczciwych praktyk, a raczej stanowią konsekwencję przyzwyczajeń i tradycji obecnych na różnych rynkach – podkreślają.
– Jednocześnie złudzeniem jest, że pranie pieniędzy czy unikanie podatków odbywa się jedynie przy pomocy gotówki. Duże, zorganizowane grupy w szarej strefie także korzystają z fikcyjnych przelewów czy innych form bezgotówkowych – zauważają.
Eksperci WEI podkreślają ponadto, że płatności gotówkowe również podlegają kontrolom i regulacjom, a całkowite przekierowanie rynku na transakcje elektroniczne może być ryzykowne. – Ewentualny kryzys na rynku finansowym mógłby doprowadzić do ogromnego chaosu w obrocie gospodarczym – dodają.
Na koniec warto przypomnieć, że w Polsce limit obrotu gotówkowego istnieje w transakcjach pomiędzy przedsiębiorcami i wynosi on 15 tys. zł. Natomiast pomiędzy konsumentami takiego limitu nie ustalono