Strefa Biznesu: Odnoszę wrażenie, patrząc na strategie i półki sklepów sieci handlowych, że w Polsce chętniej promuje się produkty zagraniczne, niż nasze regionalne. Natomiast w drugą stronę, organizacjom łatwiej przekonywać do wyrobów polskich rzemieślników podczas zagranicznych targów oraz konferencji. Czy da się tę sytuację odwrócić?
Tomasz Parzybut, prezes zarządu Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP: My jako stowarzyszenie staramy się wypromować jak najwięcej produktów regionalnych. Nie jest to proste działanie, certyfikacja trwa czasami nawet kilka lat. Od czegoś trzeba jednak zacząć, mamy certyfikowaną kiełbasę lisiecką, krakowską, jałowcową, myśliwską, kabanosy, białą parzoną wielkopolską. To kilkanaście produktów w których przypadku się udało, jest to jednak za mało, jak na nasz potencjał.
Strefa Biznesu: Co w kontekście sklepowych praktyk dumpingowych, na które narzekają rzemieślnicy i producenci lokalni? Czy ten problem da się jakoś rozwiązać, a może nawiązać większą współpracę pomiędzy podmiotami?
To jest temat, który powinien być podniesiony na poziomie unijnym. Tutaj poziom krajowy jest niewystarczający. Efektem wspominanego dumpingu jest to, że w ciągu dwóch ostatnich lat upadło około 5 tysięcy sklepów krajowych, lokalnych. Nie tylko mięsnych, to są również warzywniaki, piekarnie, sklepy spożywcze. To ogromna skala. Przegrywamy głównie ze względu na to, że konsumentom wygodniej jest pójść do sieci i kupić wszystko, ale pamiętajmy, że sieć nie zaproponuje nam produktów regionalnych na szerokim poziomie, tak naprawdę ogranicza nam dostęp do wielu produktów.
Należy pamiętać, że produkty regionalne są głównie rzemieślnicze. Mają wyjątkowy i niepowtarzalny smak, tradycję. Jesteśmy gorącymi orędownikami ich promowania. Jeśli bylibyśmy w stanie dobrze wypromować produkt, to jestem przekonany, że wówczas udałoby się nam zainteresować sieci. Najlepszym dowodem na to jest rogal świętomarciński, podczas święta jest wszędzie. To jest nasz kierunek, cel za którym powinniśmy podążać.
Biznes

Strefa Biznesu: Jak się ma patriotyzm konsumencki, czy obserwujemy jego wzrost?
Tak, dalej obserwujemy wzrost aczkolwiek pamiętajmy. Konsumenci zawsze wstępnie popierają patriotyzm gospodarczy, ale po spojrzeniu na cenę często to postrzeganie się zmienia. Oczywiście wszyscy chcemy nabywać produkty krajowe, ale to cena jest główną determinantą naszych decyzji.