Spis treści
Spotkanie z przedstawicielami branży motoryzacyjnej
Podczas wtorkowego spotkania z przedstawicielami branży motoryzacyjnej premierowi towarzyszyli minister finansów Andrzej Domański, minister przemysłu Marzena Czarnecka oraz minister rozwoju Krzysztof Paszyk. Premier Tusk podkreślił, że celem spotkania było omówienie strategii, które mogą zredukować negatywne skutki nowych ceł.
Premier zapowiedział, że w tym tygodniu planuje rozmowy z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.
Chciałbym, abyście podzielili się ze mną sugestiami, które mogę przedstawić Komisji Europejskiej, aby chronić polski przemysł motoryzacyjny - zwrócił się do uczestników spotkania.
Wpływ ceł na gospodarkę
Minister finansów Andrzej Domański zauważył, że decyzje administracji amerykańskiej będą miały istotny wpływ na światową gospodarkę.
Widzimy to już na rynkach finansowych, gdzie spadają indeksy i ceny surowców, takich jak ropa czy miedź, co budzi obawy o przyszłość globalnej gospodarki - stwierdził Domański.
Domański podkreślił, że Stany Zjednoczone są ósmym największym rynkiem eksportowym dla Polski, a pod względem wartości dodanej zajmują drugie miejsce. Branża motoryzacyjna jest kluczowym sektorem polskiego eksportu, odpowiadając za 8% PKB i znaczące zatrudnienie. Minister zaznaczył, że rządowi zależy na utrzymaniu poziomu inwestycji w tej branży.
Skutki dla polskiego przemysłu motoryzacyjnego
Minister przemysłu Marzena Czarnecka poinformowała, że 25-procentowe cła na importowane do USA samochody i lekkie ciężarówki wpłyną na produkowane w Polsce części i akcesoria samochodowe o wartości 311 mln dolarów w 2024 roku.
Wprowadzenie tych ceł stanie się pośrednio odczuwalne - dodała Czarnecka.
Minister rozwoju Krzysztof Paszyk zapewnił, że polski rząd jest aktywny na forum europejskim w kontekście nowych stawek celnych.
Wczoraj odbyło się spotkanie europejskich ministrów odpowiedzialnych za handel, gdzie omówiono skutki zewnętrzne, takie jak napływ samochodów i części z Azji do Europy - zaznaczył Paszyk.
Wyzwania i przyszłość branży motoryzacyjnej
Prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego Jakub Faryś podkreślił, że branża motoryzacyjna jest kluczowa dla polskiej gospodarki.
Będzie to wpływ zdecydowanie negatywny. Wojny handlowe rzadko przynoszą korzyści – zazwyczaj kończą się źle dla obu stron. Choć początkowo jedna z nich może odnieść pewne korzyści, to w dłuższej perspektywie skutki są trudne do przewidzenia i najczęściej negatywne. Wszystko wskazuje na to, że największymi przegranymi będą amerykańscy konsumenci – i zapewne również konsumenci z innych części świata. Szacunki pokazują, że ceny samochodów w USA mogą wzrosnąć od kilku do nawet kilkunastu tysięcy dolarów - komentował Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego w rozmowie ze Strefą Biznesu.
Polecamy rozmowę z Jakubem Farysiem:Ceny nowych samochodów pójdą w górę. "Wkraczamy w nową epokę"
Zmniejszenie eksportu europejskich samochodów do USA oznacza mniejsze zapotrzebowanie na komponenty produkowane w Polsce - zauważył Faryś.
Faryś wskazał na trudną sytuację branży, spowodowaną pandemią COVID-19, zerwanymi łańcuchami dostaw oraz wojną na Ukrainie.
Przechodzenie na zeroemisyjność i presja ze strony chińskich producentów to kolejne wyzwania - dodał.
Prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych Tomasz Bęben zaznaczył, że w Polsce działa ponad tysiąc firm produkujących części i komponenty.
Ich know-how zobaczymy w samochodach przyszłości - powiedział Bęben.
Bęben podkreślił, że kluczowa będzie jedność Unii Europejskiej w negocjacjach z USA.
Tylko wtedy będziemy równorzędnym partnerem w negocjacjach z prezydentem Trumpem - stwierdził.
Zwrócił również uwagę na potrzebę deregulacji przepisów, które utrudniają działalność branży motoryzacyjnej.
