Specjaliści mogą zarabiać 540 zł za godzinę pracy. Wysoko cenimy umiejętności lekarzy

Leszek Wójcik
Leszek Wójcik
Z reguły w większych miastach oferuje się lekarzom wyższe stawki wynagrodzenia za pracę
Z reguły w większych miastach oferuje się lekarzom wyższe stawki wynagrodzenia za pracę Pixabay/Zdjęcie ilustracyjne
Rynek pracy w opiece zdrowotnej się zmienia. W Szczecinie to lekarz stawia warunki, a w Koszalinie medycy pracować po prostu nie chcą. Są w Polsce przychodnie, które proponują specjalistom ponad 400 zł za godzinę. Medycy przygotowali raport o ofertach pracy dla lekarzy.

Stawki, jakie pracodawcy w naszym regionie proponują lekarzom, mogą zaskakiwać, a nawet szokować. Średnia oferowana psychiatrom (oni są w tej chwili na szczycie tabeli) to 304 złote za godzinę pracy. Niewiele mniej oferuje się reumatologom - 300 zł. Wysoko są też dermatolodzy i specjaliści medycyny pracy (odpowiednio 287 i 261 zł za godzinę). To jednak nie znaczy, że lekarze tyle zarabiają. To tylko przegląd ofert dla nich - tłumaczą autorzy raportu z grupy „Lekarze Oferty-Pracy”.

- Trzeba je traktować jako źródło wiedzy o tym, jakiej pensji może oczekiwać lekarz poszukujący pracy w danym miejscu i z daną specjalizacją - tłumaczy Mateusz Czyżycki, lekarz neurolog, jeden z założycieli grupy i komentator raportu. - To jest narzędzie, które może ułatwić zarówno pracodawcom, jak i lekarzom wspólne negocjacje co do warunków finansowych pracy. Nie przewodnik, tylko kompas.

Słowo „kompas” ma tutaj znaczenie, bo rzeczywiście opracowanie wyznacza kierunek. Jednak mimo zastrzeżeń autorów ma też formę przewodnika. Przewodnika po Polsce. Bo atrakcyjność oferty pracy zależy nie tylko od specjalizacji posiadanej przez lekarza, ale również od miejsca jego zamieszkania. W ubiegłym roku najwięcej propozycji pracy lekarze mogli znaleźć w największych województwach (mazowieckie, dolnośląskie, śląskie i wielkopolskie). Najwyższe obecnie propozycje wynagrodzenia statystycznie otrzymywali medycy w mazowieckim - 225,75 zł, a najniższe w świętokrzyskim - 172,14 zł. Podobnie jak przewodnik raport nie odkrywa niczego nowego, ale pokazuje i tłumaczy to, co widać gołym okiem lub można przeczytać w ogłoszeniach. Wskazuje też na pewne oczywistości.

Wynika z niego bowiem, że w dużych miastach nie tylko oferuje się wyższe stawki. Można w nich również znaleźć więcej propozycji pracy.

- Możliwości zarobkowe są skorelowane z wielkością miejscowości - podkreśla Anna Gołębicka, ekonomistka, strateg komunikacji i zarządzania, pracująca jako ekspert między innymi z organizacjami i instytucjami segmentu ochrony zdrowia. W raporcie odpowiedzialna za redakcję i komentarz społeczno-ekonomiczny. - I tak najniższe średnie wynagrodzenie oferowały miejscowości poniżej 5000 mieszkańców, a najwyższe - miasta powyżej 500 tys. mieszkańców.

Zdaniem twórców raportu, duże miasta dyktują wyższe ceny. Powód?

- Są w nich zlokalizowane uczelnie medyczne, wysokoreferencyjne wielospecjalistyczne szpitale oraz cała infrastruktura placówek medycznych z nimi powiązana, co generuje więcej miejsc pracy dla lekarzy - komentuje Gołębicka.

Warto na chwilę wrócić do genezy raportu. Grupa „Lekarze-oferty pracy” jest miejscem przepływu informacji o rynku pracy lekarzy.

- Być może wiedza nie poprawi systemu, lecz jej brak na pewno go pogorszy - podkreśla Czyżycki. Dlatego na Facebooku powstał profil, na który mogą zaglądać tylko lekarze i pracodawcy.

- Codziennie przychodzą do nas z całej Polski oferty pracy, które są na bieżąco weryfikowane - zapewnia Gołębicka.

Danych jest już tak dużo, że dokument, który powstaje na ich podstawie, można uznać za reprezentatywny.

Z analizy danych uzyskanych przez autorów L-OP wynika, że średnia stawka godzinowa oferowana lekarzom w 2023 r. wyniosła 198,29 zł za godzinę - mediana stawki godzinowej ukształtowała się na poziomie 180 zł za godz. i była wyższa od ofert z 2022 r. o 11 proc.

Suche liczby nie oddają do końca wszystkiego. Tutaj potrzebna jest wiedza autorów. Wynika z niej na przykład, że w Zachodniopomorskiem w ostatnim czasie stawki mocno skoczyły do góry. Zaczyna się tu coś dziać, jeśli chodzi o rynek pracy. Chociaż ofert jest jednak jeszcze zbyt mało, by były reprezentatywne. Ale jest dynamika. Rynek zaczyna się ożywiać.

Z opracowania L-OP wynika jednak, że wynagrodzenia lekarzy są niesamowicie nierówne. W jednym szpitalu może pracować lekarz, który zarabia 10 tys. zł brutto miesięcznie i taki, który zarabia 100 tys. zł. Są szpitale, w których lekarze chcą pracować i są takie, które omijają szerokim łukiem.

- Wciąż trwa dyskusja, czy utrzymywać za wszelką cenę oddziały w małych miejscowościach - przypomina rozmówczyni „Głosu”. - Moim zdaniem to na dłuższą metę się nie uda. Te placówki będą powoli zamykane. Już tak się dzieje z porodówkami. Mamy niż demograficzny - nie ma w nich ruchu; nie ma pacjentów. Poza tym zmienia się model medycyny. Powoli w dużych centrach powstają dobrze wyposażone ośrodki obsługujące cały region. Kobiety w ciąży będą do nich dojeżdżać, bo znajdą w nich opiekę na światowym poziomie - mam na myśli zarówno niezbędny sprzęt, jak i specjalistów. Jak ktoś chce utrzymywać świetną specjalistkę, a nie ma lekarzowi nic do zaoferowania oprócz stetoskopu, to nie będzie miał pracowników - kardiolog w małym szpitalu nie mając nowoczesnego sprzętu, może jedynie kierować swoich pacjentów do szpitala w mieście. Szczególnie młodzi lekarze nie chcą pracować w miejscach, które nie dają im możliwości rozwoju i na dodatek oferują im niskie wynagrodzenia.

Przykład? Zdaniem współautorki raportu szpital wojewódzki w Koszalinie przez jakiś czas pilnie poszukiwał lekarzy do pracy, proponując najwyższe stawki w kraju. Mimo tego nikt na ofertę nie nie odpowiadał - w opinii lekarzy Koszalin nie gwarantował bowiem rozwoju.

Bo to właśnie płaca i rozwój muszą współgrać. Zwłaszcza dla młodych.

- Idą do prywatnych ośrodków, bo tam jest dobra organizacja pracy - tłumaczy autorka opracowania. - Chcą zarobić, to oczywiste, ale przede wszystkim mają tam jasne zasady i dobre warunki. Przedstawiciele pokolenia Z mówią: „Mogę pracować, nawet do godz. 19, pod warunkiem że mi za to zapłacisz. Jeśli myślisz (pracodawco), że będę tak jak mój ojciec pracować teoretycznie do godz. 15 a praktycznie do godz. 19, to się mylisz. Jak się umawiamy, że mam czterech pacjentów na godzinę, to w ciągu godziny przyjmuję czterech pacjentów - ani mniej, ani więcej”.

W takim podchodzeniu do pracy przodują w Polsce dwa regiony: pomorskie i zachodniopomorskie - z bardzo racjonalnym stosunkiem do pracy (na wschodzie Polski wciąż panuje do niej bardziej tradycyjne podejście).

- Całe Pomorze ma bardziej przejrzyste relacje - zauważa Gołębicka. - Równe szanse dla każdego. Nie ma tej wszechobecnej hierarchizacji. Jak jesteś dobry, to masz lepsze perspektywy.

Nie bez przyczyny w Zachodniopomorskiem od lat jest najwięcej pracowników kontraktowych. W innych regionach Polski podobnie zaczyna myśleć i działać dopiero młode pokolenie: „Mam kontrakt, jestem na swoim, nie boję się”.

Autorzy raportu nie kryją, że chodzi im o to, by lekarze walczyli z pracodawcami o wyższe stawki. I, wydaje się, że osiągnęli cel.

- Jest duże zainteresowanie naszym opracowaniem - przyznaje autorka. - Młodzi, szukając pracy, porównuj u nas, ile mogą wytargować. Wcześniej nie mieli punktu odniesienia.

Pod ofertami jest ruch, dyskusja - młodzi się ostrzegają pisząc: „Nie dajcie się oszukać” albo: „Tam jest słabo” lub: „Fajne miejsce, polecam”.

W raporcie przeanalizowano również posty lekarzy szukających pracy.

- Dzięki tej analizie możemy powiedzieć, że rynek uzyskał cenę równowagi na poziomie 197 zł za godzinę pracy. Jest to stawka, przy której popyt na pracę spotyka się z podażą. Wzrost liczby ofert lekarzy poszukujących zatrudnienia świadczy o zmianie pokoleniowej i nadchodzącym nowym, bardziej otwartym podejściu lekarzy do swojej pracy - wolnego zawodu w pełnym tego słowa zaznaczeniu - dodaje Gołębicka, lekarz stażysta z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Poznaniu, odpowiedzialna za zebranie i opracowanie danych. - Obserwując rynek pracy lekarzy, można śmiało powiedzieć, że wychodzimy z dżungli i zaczynamy się cywilizować, ale daleko nam do poukładania - kończy.

Najwyższe oferowane stawki w 2023 r.:

  • 540 zł/h dla chirurgów, radiologów, reumatologów i urologów,
  • 500 zł/h dla psychiatrów,
  • 450 zł/h dla dermatologów, ginekologów, kardiologów i neurologów,
  • 400 zł/h dla endokrynologów, laryngologów, lekarzy medycyny pracy, ortopedów, pediatrów i pulmonologów,
  • 320 zł/h dla okulistów,
  • 220 zł/h dla specjalistów medycyny ratunkowej,
  • 190 zł/h dla specjalistów rehabilitacji medycznej.

Stawki oferowane przez placówki służby zdrowia

  • 250 zł/h - AOS (ambulatoryjna opieka specjalistyczna),
  • 170 zł/h – POZ (podstawowa opieka zdrowotna),
  • 185 zł/h – SOR (szpitalny oddział ratunkowy),
  • 163 zł/h – inne oddziały szpitalne.

Współpraca: Michał Elmerych

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Specjaliści mogą zarabiać 540 zł za godzinę pracy. Wysoko cenimy umiejętności lekarzy - Głos Szczeciński

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu