System rozliczania nadwyżki energii, czyli net-billing na nowo. Z takimi zmianami muszą się liczyć prosumenci od 1 lipca

Justyna Madan
Opracowanie:
Nowe zasady rozliczania systemem net-billingu. Co zmienia się dla prosumentów?
Nowe zasady rozliczania systemem net-billingu. Co zmienia się dla prosumentów? Pixabay.com
Od 1 lipca 2024 r. nowych prosumentów obejmują istotne zmiany w rozliczaniu energii elektrycznej. Od teraz rozliczani są w systemie net-billing po cenach ustalanych według godzinowej ceny giełdowej na rynku dnia następnego. Ekspert wskazuje, że dla utrzymania rentowności inwestycji w panele fotowoltaiczne konieczne będzie zwiększanie poziomu autokonsumpcji energii.

Spis treści

Na czym polega net-billing?

System net-metering, zwany również systemem opustów, który pozwalał posiadaczom instalacji fotowoltaicznej na odebranie 80% mocy oddanej do sieci, został zastąpiony w kwietniu 2022 roku przez system net-billing.

Każdy korzystający z niego prosument posiada indywidualne konto, na którym rejestrowane są nadwyżki energii wprowadzonej i pobranej z sieci. Środki uzyskane z ich „sprzedaży” po kosztach rynkowych przechowywane są w depozycie przez 12 miesięcy.

Prosumenci mogą wykorzystać je na pokrycie kosztów energii pobieranej z sieci, a niewykorzystaną kwotę wypłacić. Net-billing wprowadził jednak ograniczenie ilości energii, za którą można otrzymać wypłatę – daje możliwość odzyskania wartości maksymalnie 20% nadwyżki energii wprowadzonej do sieci w danym miesiącu.

Stawki godzinowe – wybór czy obowiązek?

Do 30 czerwca 2024 r. ceny za energię elektryczną były ustalane według średnich miesięcznych stawek. Od 1 lipca 2024 roku system net-billing bazuje na dynamicznych godzinowych cenach rynkowych.

Początkowo nowe zasady miały obowiązywać dwie grupy prosumentów – zarówno tych, którzy dotychczas rozliczali się według tego systemu, jak i nowych posiadaczy mikroinstalacji. Jednak Ministerstwo Środowiska i Klimatu na początku czerwca br. zgłosiło do konsultacji projekt ustawy, który zakłada zniesienie obowiązku przejścia na stawki godzinowe przez prosumentów rozliczających się w systemie net-billing przed 1 lipca 2024.

Projekt przewiduje, że ta grupa będzie mogła wybrać między pozostaniem przy rozliczaniu na podstawie średniej miesięcznej ceny za energię oraz nowymi stawkami godzinowymi. Ustawodawca chce jednak zachęcić do przejścia na rozliczenie godzinowe, zwiększając ilość energii, którą będzie można odebrać z depozytu – z 20% do 30%. Projekt znajduje się obecnie w fazie opiniowania.

– Wiele osób wyraża obawy związane ze zmianami, szczególnie w kontekście ujemnych cen energii, które pojawiają się w godzinach największej produkcji mocy z elektrowni słonecznych i niewystarczającego popytu na nią. Chociaż nie oznacza to, że prosumenci w takich momentach muszą płacić za oddaną energię, to zerowa cena powoduje, że instalacja nie jest rentowna – wskazuje Bartłomiej Jaworski, Senior Product Manager w firmie Eaton.

Jak dodaje, „w systemie rozliczeń miesięcznych z uśrednionymi cenami takie sytuacje nie są tak dotkliwe dla prosumentów. Jednak w przypadku dynamicznych stawek, zmieniających się w ciągu godziny, ujemne ceny mogą mieć większy wpływ na zarządzanie energią w budynku. W praktyce korzystne będzie wyłącznie bieżące zużywanie produkowanej mocy na własne potrzeby, czyli autokonsumpcja. To z kolei bez zastosowania magazynów energii może nie być osiągalne”.

Autokonsumpcja, czyli co?

Jednym z głównych wyzwań nowego systemu będzie zwiększenie autokonsumpcji, czyli zużycia produkowanej ze słońca energii na własne potrzeby. Prosumenci będą musieli monitorować, w których godzinach popyt na energię jest najwyższy i wtedy sprzedawać wyprodukowaną przez instalację moc do sieci.

Kluczowe przy tym jest dobranie mocy instalacji fotowoltaicznej do zapotrzebowania na energię. Zbyt duża będzie skutkowała wydłużeniem tempa zwrotu inwestycji, natomiast zbyt mała – wiązała się z koniecznością dodatkowego kupowania prądu z sieci.

Do sprawdzenia, jakie jest zapotrzebowanie budynku na energię, potrzebne jest obliczenie średniego rocznego zużycia prądu. Można przy tym skorzystać z dotychczasowych rachunków, jak też oszacować przyszłe zapotrzebowanie na energię, uwzględniając liczbę domowników, sposób ogrzewania oraz rodzaj i liczbę posiadanych urządzeń elektrycznych.

– Dostosowanie mocy instalacji do realnego zapotrzebowania na energię powinno być priorytetem każdego prosumenta, któremu zależy na rentowności jego inwestycji w fotowoltaikę. Krótko mówiąc, przewymiarowanie instalacji fotowoltaicznej, czyli instalowanie większej mocy niż wynosi zapotrzebowanie budynku w systemie net-billing jest ekonomicznie nieopłacalne – podkreśla Bartłomiej Jaworski.

Tłumaczy również, że „produkcja energii przewyższająca możliwości autokonsumpcji będzie skutkowała oddawaniem energii po niższej cenie oraz utratą 70-80% z depozytu prosumenckiego”.

Nowelizacja przepisów dotyczących net-billingu w Polsce z pewnością wpłynie na sposób, w jaki prosumenci będą zarządzać swoją energią. Dlatego warto dokładnie śledzić zmiany cen energii, aby dostosowywać swoje zużycie i maksymalizować korzyści z inwestycji w fotowoltaikę.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu