Szykuje się rewolucja w umowach. Przedsiębiorcy mówią, że to wielki błąd

Agnieszka Kamińska
Można myśleć o wzmocnieniu kompetencji inspekcji pracy, ale to sąd ostatecznie musi decydować czy strony łączy stosunek pracy, czy umowa zlecenia - twierdzi prof. Jacek Męcina
Można myśleć o wzmocnieniu kompetencji inspekcji pracy, ale to sąd ostatecznie musi decydować czy strony łączy stosunek pracy, czy umowa zlecenia - twierdzi prof. Jacek Męcina mat. prasowe
Rząd proponuje, aby Państwowa Inspekcja Pracy mogła zmieniać umowy zlecenia na umowy o pracę. Przedsiębiorcy nie zgadzają się na takie rozwiązanie. Prof. Jacek Męcina z Konfederacji Lewiatan wskazuje, że takie kompetencje powinien mieć jedynie sąd. Podobnego zdania jest Szymon Witkowski, główny legislator i pełnomocnik zarządu Pracodawców RP.

Spis treści

Rząd przyjął uchwałę w sprawie zmiany Krajowego Planu Odbudowy, w której zrezygnował z planu objęcia wszystkich umów zleceń składkami ZUS, niezależnie od osiąganych przychodów. To krok w dobrą stronę – uważają pracodawcy.

– Ozusowaniem umów zleceń straszył poprzedni rząd i takie zobowiązanie zapisał w KPO. Należy docenić determinację obecnego rządu w renegocjacjach z Komisją Europejską i rezygnację z tego pomysłu. To dobra decyzja, która może złagodzić napiętą od trzech lat sytuację na rynku pracy. Poważne spowolnienie gospodarcze w 2023 roku, dekoniunktura w strefie euro, zwłaszcza w Niemczech i utrzymująca się presja płacowa, związana z ogromnym wzrostem płacy minimalnej, uderzyły w polskie firmy. W 2024 roku było nieco lepiej, ale płace dalej rosły bardzo szybko, a wraz z lawinowym wzrostem cen energii poważnie odbiły się na kondycji  małych firm. Po raz pierwszy od dekady obserwujemy spadek zatrudnienia, przy wciąż dwucyfrowo rosnących płacach. Mimo spodziewanego przyspieszenia wzrostu gospodarczego w tym roku, firmy wciąż mają kłopoty z kosztami energii i pracy. Z tego względu nie należy podejmować żadnych decyzji, które zwiększałyby koszty pracy, a takie byłyby konsekwencje pełnego ozusowania umów zleceń – twierdzi prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

Męcina wskazuje, że jeśli firmy nie zostaną obciążone większymi kosztami i jeśli wzrośnie liczba inwestycji (a można się tego spodziewać ze względu na napływ pieniędzy z KPO), to jest szansa na spory wzrost zatrudnienia w drugiej połowie roku.

Przedsiębiorcy nie zgadzają się na propozycję, zgodnie z którą PIP mógłby zmieniać umowy zlecenia na umowy o pracę

Cieszą też – jak podkreśla prof. Jacek Męcina – zapowiedzi korekty Zielonego Ładu, które powinny przełożyć się w perspektywie kilku lat na obniżenie cen energii.  Doradca zarządu Konfederacji Lewiatan przestrzega jednak przed pomysłem, który może być szkodliwy dla przedsiębiorców.

Rząd wycofując się z oskładkowania umów cywilnoprawnych, jednocześnie zaproponował rozszerzenie kompetencji Państwowej Inspekcja Pracy. Chodzi o to, że inspektorzy mieliby prawo zmieniać umowy zlecenia na umowy o pracę. Przedsiębiorcy nie godzą się na takie rozwiązanie.

Możemy wzmocnić kompetencje inspekcji, ale to sąd może decydować, jaki charakter ma umowa – uważa prof. Jacek Męcina

– Można myśleć o wzmocnieniu kompetencji inspekcji, skróceniu postępowań sądowych, ale to sąd ostatecznie musi decydować czy strony łączy stosunek pracy, czy umowa zlecenia – dodaje prof. Jacek Męcina.

Podobnego zdania jest Szymon Witkowski, główny legislator i pełnomocnik zarządu Pracodawców RP. Według niego, reforma może doprowadzić do tego, że firmy nie będą oferować umów cywilnoprawnych, bo będą obawiać się ewentualnych kar wymierzanych przez inspektorów. Z kolei rezygnacja z tych umów pośrednio może doprowadzić do wzrostu kosztów prowadzenia działalności, co przełoży się na wyższe ceny.

Firmy nie będą proponować umów cywilnoprawnych, a to może doprowadzić do wzrostu cen – twierdzi z kolei Szymon Witkowski z Pracodawców RP

– Rewolucją jest zapowiedź powierzenia inspektorom PIP kompetencji do samodzielnego decydowania, czy dana umowa jest umową cywilnoprawną, czy o pracę. Co więcej, dotychczasowe propozycje w tym temacie zakładały, że decyzja ta miałaby być natychmiast wykonalna. Wola stron prawdopodobnie nie byłaby brana pod uwagę. Pytaniem otwartym byłoby, czy miałoby to mieć skutek ex tunc (wsteczny), czy ex nunc (z chwilą wydania decyzji). Jeśli decyzja wywoływałaby skutek wsteczny, to wiązałaby się z potencjalnie bardzo dotkliwymi skutkami finansowymi. Prowadziłoby to do sytuacji, w której znaczna część pracodawców zrezygnowałaby z możliwości oferowania umów cywilnoprawnych, gdyż wiązałyby się one z ogromnym ryzykiem. To z kolei prowadziłoby do wzrostu kosztów prowadzenia działalności gospodarczej a w konsekwencji do wzrostu cen towarów i usług – czytamy w opinii Szymona Witkowskiego, głównego legislatora i pełnomocnika zarządu Pracodawców RP ds. dialogu społecznego.

To sędziowie posiadają kompetencję i wiedzę, która umożliwia im badanie natury stosunku prawnego – mówi Szymon Witkowski
To sędziowie posiadają kompetencję i wiedzę, która umożliwia im badanie natury stosunku prawnego – mówi Szymon Witkowski
mat. prasowe

Reprezentant Pracodawców RP również stoi na stanowisku, że to sądy są władne rozstrzygać, które umowy cywilnoprawne należy przekształcić w te o pracę.

– To sędziowie posiadają kompetencję i wiedzę, która umożliwia im badanie natury stosunku prawnego łączącego dwie strony umowy, nie urzędnicy. Niestety, rewizja KPO w praktyce może okazać się kolejną próbą praktycznego zmarginalizowania umów cywilnoprawnych, co będzie miało realny wpływ na działalność gospodarczą w Polsce – dodaje Szymon Witkowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu