Spis treści
Organizacją świat wielkanocnych sporym obciążeniem dla domowych budżetów
Mimo że średnie wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wzrosło rok do roku o 12,9 proc., osiągając poziom 7 978,99 zł, to dla wielu Polaków dwa dni Świąt nadal stanowi spore wyzwanie.
Niemal 24 godziny na wielkanocne wydatki muszą pracować ci, których wynagrodzenie nie przekracza wysokości płacy minimalnej, czyli 3,90 zł netto/h, a w naszym kraju takich osób jest ponad 3 mln. Z najnowszej analizy Grupy Progres wynika, że wpływ wydatków świątecznych na budżet pracowników najbardziej widoczny jest w sektorze publicznym, kultury i sztuki, a także branży HoReCa, edukacji i handlu (m.in. pracownicy wykładający towar, obsługujący stoiska i kasjerzy). Według danych GUS, średnie zarobki netto w tych branżach wynoszą od 3,2 tys. zł do 4 tys. zł netto. Jeśli ich pracownicy wydadzą statystyczne 568,8 zł, to Wielkanoc pochłonie od 14 do nawet 20 proc. ich wynagrodzenia.
W nieco lepszej sytuacji są zatrudnieni w branży przetwórstwa przemysłowego, gdzie średnia pensja wynosi około 5,3 tys. zł netto, budowlanej oraz transportu i gospodarki magazynowej (5,4 tys. zł netto) czy przemysłowej (5,8 tys. zł netto). W ich przypadku dwa dni świąt pochłoną nie więcej niż 11 proc. wynagrodzenia. Przedstawiciele branży IT na organizację świąt przeznaczą około 6 proc. wynagrodzenia (przy średnich zarobkach 9 tys. zł netto).
– Osoby zarabiające najniższą krajową w ubiegłym roku musiały pracować znacznie dłużej, by zarobić na zakupy świąteczne lub mogły pozwolić sobie na skromniejszy koszyk wielkanocny niż obecnie. Tegoroczne święta będą dla nich sporym, ale nie aż tak wielkim obciążeniem jak w poprzednich latach. Wpływ na tę sytuację miały styczniowe podwyżki płacy minimalnej i spadek inflacji, który szedł w parze z wyhamowaniem wzrostu cen na sklepowych półkach – mówi Paweł Maćkowiak, Grupa Progres.
Mieszkańcy tych miejscowości muszą pracować najwięcej na świąteczne wydatki
Zgodnie z danymi GUS, różnica wynagrodzeń między poszczególnymi miastami wynosi prawie 2,3 tys. zł netto. O swoje budżety najbardziej mogą martwić się Polacy mieszkający w Białymstoku (średnia pensja 6,4 tys. zł brutto), Kielcach (6,5 tys. zł brutto) i Gorzowie Wielkopolskim (6,6 tys. zł brutto) – w tych miastach na rękę otrzymuje się średnio od 4,6 tys. zł do 4,8 tys. zł.
Na przeciwnym biegunie jest Warszawa (9,4 tys. zł brutto), Kraków (9,3 tys. zł brutto) i Gdańsk (9,1 tys. zł brutto) – w tych miastach można zarobić najwięcej – średnio od 6,5 zł netto do 6,7 tys. zł netto. Wysokie miejsca na podium zajmują też Katowice (8,8 tys. zł brutto), Wrocław (8,6 tys. zł brutto) i Poznań (8,5 tys. zł brutto).
Takie wsparcie oferują swoim pracownikom firmy
– Oferują dodatkowe okazjonalne benefity tj. przedpłacone karty czy paczki z artykułami świątecznymi dla pracowników z asortymentem, który produkują lub sprzedają np. artykuły spożywcze, czy świąteczne ozdoby, a nawet środki czystości niezbędne do wiosennych porządków czy kosmetyki, które można wręczyć bliskim jako upominek – wymienia Maćkowiak.
- Uwaga. Tego dnia placówki i infolinia ZUS będą nieczynne. Jak załatwić sprawę?
- Ogromne podwyżki opłat i prowizji dla klientów jednego z największych banków w kraju
- Kiedy trzynastki trafią na konta seniorów? Pierwsze wypłaty jeszcze przed świętami
- Na jakie oprocentowanie możesz liczyć w banku. Pojawiła się oferta na 8 proc.
Najczęstszą formą wsparcia pracowników przed świętami są dodatki do wynagrodzenia. One wśród pracowników cieszą się obecnie bardzo dużą popularnością, szczególnie te przybierające formę bonów na zakupy w sklepach danej marki lub kart przedpłaconych. W przypadku osób zatrudnionych w sieciach spożywczych oferowane są im np. zniżki na zakupy lub wybrane produkty niezbędne na wielkanocnym stole. Rzadziej natomiast można liczyć na wsparcie w pokryciu kosztów wyjazdów świątecznych.