Spis treści
- Związki zawodowe funkcjonujące w służbach MSWiA domagają się m.in. wyższych wynagrodzeń dla pracowników
- Działania w ramach protestu są w trakcie ustalania i zostaną ogłoszone przed świętami Bożego Narodzenia
- Ministerstwo tłumaczy, że postulat 15-proc. podwyżek jest ciężki do zrealizowania
- Głosy niezadowolenia z przyszłorocznych podwyżek słychać w całej budżetówce
Związki zawodowe funkcjonujące w służbach MSWiA domagają się m.in. wyższych wynagrodzeń dla pracowników
Związki zawodowe funkcjonujące w służbach MSWiA we wspólnym stanowisku domagają się m.in. wzrostu wynagrodzeń o 15 proc. od stycznia 2025 r., wdrożenia świadczenia mieszkaniowego na wzór tych w Siłach Zbrojnych RP oraz wprowadzenia do „Programu modernizacji na lata 2026-2029” mechanizmu podwyżek uposażeń funkcjonariuszy. Dla tej grupy pracowników w budżecie państwa przewidziano już podwyżki na poziomie 5 proc. Związkowcy twierdzą jednak, że jeżeli prognozowana inflacja w 2025 r. wynosi powyżej 5 proc., to faktycznie nie będzie wzrostu płac dla pracowników mundurówki.
Działania w ramach protestu są w trakcie ustalania i zostaną ogłoszone przed świętami Bożego Narodzenia
W ostatnich dniach związki zawodowe służb mundurowych ogłosiły gotowość do protestu z powodu niespełnienia ich postulatów.
„Rada Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ Solidarność postanawia ogłosić ogólnopolski protest w Państwowej Straży Pożarnej. Jednocześnie Rada przekształciła się w Komitet Protestacyjny” - czytamy w uchwale rady. Przewodniczący związku Bartłomiej Mickiewicz poinformował, że działania w ramach protestu są w trakcie ustalania i zostaną ogłoszone przed świętami Bożego Narodzenia. Podkreślił, że jeśli rozmowy z resortem przyniosą pozytywne efekty, akcja protestacyjna może nie być konieczna.
- Możemy prowadzić różne formy akcji protestacyjnych. Robiliśmy to wiele razy, będziemy robić to i teraz. Ale chciałbym podkreślić jedną rzecz z perspektywy Straży Pożarnej. Nie wyobrażamy sobie tego, żeby jakiekolwiek nasze działania protestacyjne mogły wpłynąć na bezpieczeństwo obywateli i na te obowiązki, które my jako strażacy wykonujemy. Zawsze te obowiązki wykonywaliśmy sumiennie i będziemy je wykonywać - powiedział Bartłomiej Mickiewicz, szef Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ "Solidarność".
Z kolei Marcin Kolasa, szef NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej, wskazał, że związek domaga się m.in. wdrożenia programu mieszkaniowego oraz wyższych diet dla funkcjonariuszy na granicy z Białorusią. Związek chce także zmiany przepisów dotyczących naliczania emerytur dla funkcjonariuszy przyjętych po 31 grudnia 2012 roku.
- Nie możemy zapominać o tym, że funkcjonariusze Straży Granicznej od wielu lat są ponadprzeciętnie obciążeni. Z tego powodu 15-proc. podwyżki w 2025 roku są wręcz wymagane - stwierdził Marcin Kolasa.
W ubiegłym tygodniu Zarząd Główny NSZZ Policjantów ogłosił ogólnokrajową akcję protestacyjną. „To MSWiA ponosi pełną odpowiedzialność za to, że sytuacja doprowadziła do eskalacji napięcia i zmusiła nas do podjęcia tej decyzji” - zaznaczyli w oświadczeniu związkowcy.
Ministerstwo tłumaczy, że postulat 15-proc. podwyżek jest ciężki do zrealizowania
Wiceminister MSWiA Wiesław Szczepański poinformował, że resort chce rozmawiać o rozwiązaniach dla polskich służb mundurowych. Podkreślił jednak, że niektóre postulaty związkowców są trudne do zrealizowania z powodu ograniczeń budżetowych.
- Postulat 15-proc. podwyżek oraz powiązania wydatków na policję czy też całą sferę MSWiA z budżetem państwa jest ciężki do zrealizowania - powiedział wiceminister MSWiA Wiesław Szczepański.
Resort zaproponował m.in. dodatki mieszkaniowe oraz przyjęcie karty rodziny funkcjonariuszy i pracowników cywilnych służb mundurowych.
- Nie skończyliśmy negocjacji, natomiast ze strony związków nastąpiły decyzje, które albo chcą nas przymusić albo są decyzjami, które sięgają za daleko. Dopóki piłka jest w grze można rozmawiać, ale jeżeli ktoś stawia kogoś pod ścianą - jest to trudne - dodał Szczepański.
Głosy niezadowolenia z przyszłorocznych podwyżek słychać w całej budżetówce
W podobnym tonie wypowiadał się kilka dni temu szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Zaznaczył, że na pewno nie będzie 15-proc. podwyżek dla służb. Natomiast, jak tłumaczył, resort pracuje nad kwestiami mieszkaniowymi, które dla funkcjonariuszy są jednym z priorytetów.
Głosy niezadowolenia z przyszłorocznych podwyżek słychać w całej budżetówce. Wszystkie organizacje związkowe we wspólnym stanowisku domagają się wyższego wzrostu płac, niż zaplanowano w budżecie państwa.
- Sytuacja materialna pracowników sfery budżetowej jest zła i wymaga pilnej interwencji ustawodawcy celem stworzenia podstaw prawnych do poprawy warunków zatrudnienia w sferze budżetowej - mówiła Barbara Popielarz z OPZZ.
Zgodnie z nowelizacją rozporządzenia w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych, od 1 lipca 2024 r. minimalne stawki zasadniczego wynagrodzenia wynoszą od 4000 zł w pierwszej do 6200 zł w ostatniej kategorii zaszeregowania.
Źródło: PAP, OPZZ, Solidarność
