Mandat za nagranie z kamerki samochodowej. Coraz więcej kierowców pomaga policjantom

Nie każdy wie, że mandat z kamery samochodowej można dostać nie tylko wtedy, gdy wykroczenie zarejestruje policyjny radiowóz. Na policję trafiają też wideo z monitoringu miejskiego, ale coraz chętniej przesyłają je także kierowcy, którzy uzbrojeni w rejestratory, „polują” na piratów drogowych.

Policja w 2015 roku uruchomiła specjalną skrzynkę mailową „Stop agresji na drodze”, na którą kierujący mogą przesyłać nagrania z kamerek samochodowych, przedstawiające wykroczenia drogowe. Na podstawie wideo namierzani są właściciele samochodów, którym funkcjonariusze wlepiają następnie mandaty.

Według danych Komendy Głównej Policji liczba zgłoszeń w ostatnich latach wyniosła:

• 2015 (7,5 tys. nagrań wysłanych przez kierowców),
• 2016 (8,1 tys.),
• 2017 (10,9 tys.),
• 2018 (16 tys.).
• 2019 (12,1 tys.),
• 2020 (16,5 tys.),
• 2021 (24,8 tys.),
• 2022 (28 tys.).

Do policji najczęściej trafiają nagrania dotyczące nieznacznych wykroczeń np. nieprawidłowe parkowanie, tamowanie ruchu czy przekroczenie prędkości. Nie każde wideo zostanie jednak rozpatrzone przez funkcjonariuszy.

Przeczytaj również:Mandat 40 tysięcy za kamerkę w samochodzie. Nie musisz używać, wystarczy, że ją masz

Policja podkreśla, że na skrzynkę „Stop agresji na drodze” należy przesyłać niebezpieczne zachowania na drodze takie jak np. wyprzedzanie na przejściu dla pieszych, zajeżdżanie drogi, wjazd na skrzyżowanie przy czerwonym świetle czy przyspieszanie wyprzedzanego pojazdu.

- By policyjne skrzynki spełniały swoje zadanie, nie należy ich zapełniać np. sprawami niewłaściwego parkowania czy przekraczania prędkości. W tym ostatnim przypadku policjanci nie mogą ukarać kierowcy łamiącego przepisy, ponieważ zwykły rejestrator jazdy nie ma homologacji Głównego Urzędu Miar - mówił w rozmowie z PAP Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Warto jednocześnie pamiętać, że osoba, która zarejestrowała wykroczenie, nie może udostępniać nagrania w Internecie bez odpowiedniego ocenzurowania. W innym przypadku policja może ukarać autora wideo mandatem.

Po zweryfikowaniu nadesłanego materiału kierowca zarejestrowany na nagraniu zostanie wezwany na komisariat. Tam funkcjonariusze odtworzą nagranie oraz poproszą o wskazanie sprawcy wykroczenia. Jeśli dana osoba tego nie zrobi, grozi jej mandat w wysokości:

• minimum 4000 zł - w sprawach o popełnienie przestępstwa,
• minimum 2000 zł - w sytuacjach, gdy doprowadzono do zagrożenia bezpieczeństwa na drodze,
• minimum 800 zł - w sprawach dotyczących nadmiernej prędkości.

Po wezwaniu na komendę policji warto dokładnie przyjrzeć się nagraniu. Istotne jest to czy bez trudu można rozpoznać tablicę rejestracyjną lub markę samochodu, ewentualnie osobę za kółkiem.

Nagrania niewyraźne, zmodyfikowane lub takie, na których nie widać dokładnie popełnienionego wykroczenia mogą ochronić kierowcę przed karą. Policja nie będzie także rozpatrywała sytuacji, w których kierowca przekroczy prędkość.

Kierowcy, którzy chcą przesłać materiał filmowy na skrzynkę „Stop agresji na drodze” muszą spełnić kilka wymogów. Wraz z wiadomością należy bowiem dostarczyć informacje takie jak:

• datę, godzinę oraz miejsce zdarzenia (miejscowość, ulica lub numer drogi),
• dane dotyczące auta (marka, numer rejestracyjny),
• dane osoby zgłaszającej (imię i nazwisko, adres, numer kontaktowy).

Materiał wideo powinien mieć format AVI lub MPEG4, a wielkość pliku powinna przekraczać 25 MB. Nagrania można przesyłać na adresy mailowe dostępne na stronie internetowej Stop Agresji Drogowej.

- Zanim wyślesz zgłoszenie, sprawdź, na terenie której jednostki policji popełniono wykroczenie. Odpowiedni wybór przyczyni się do szybszej reakcji na zarejestrowane zdarzenie - informuje policja.