Zobacz wideo z rozmowy: Milion ludzi i 1/3 rynku w Europie. Rosną obawy o ważny polski biznes
- Branża transportowa do tej pory sama dawała sobie radę, ale przy obecnych obciążeniach i wyzwaniach potrzebuje wsparcia. Główne problemy to spadek zamówień spowodowany sytuacją gospodarczą, archaiczna biurokracja i regulacyjne ograniczające konkurencyjność.
- Choć mówimy o wspólnym rynku europejskim, każde z państw członkowskich chroni swoich przewoźników i w ten sposób wypycha konkurencję. Polska branża od 10 lat dopomina się o rozwiązania, które pozwolą swobodnie i elastycznie prowadzić biznes. Na razie bez konkretnych efektów.
W kolejnym odcinku Obserwatora Gospodarczego Strefy Biznesu rozmawiamy o sytuacji w polskiej branży transportowej. W rozmowie udział wzięli:
- Piotr Mikiel, dyrektor departamentu Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce,
- Radosław Trill, prezes zarządu firmy transportowej Trill.
Europejska potęga i kłody rzucane pod nogi
Polskie firmy transportowe same podbiły Europę. Zdobyły 30 procent unijnego rynku i to bez żadnego wsparcia. Na razie udaje się utrzymać pozycję lidera, ale branża zaczyna coraz mocniej odczuwać skutki kryzysu. W pierwszych miesiącach tego roku upadłość ogłosiło 120 przewoźników, a blisko 1500 przechodzi restrukturyzację. Aby powstrzymać problemy, trzeba nadzwyczajnych działań.
– Wiemy, jak działać konkurencyjnie, ale nie jesteśmy traktowani na równi z innymi. Dokuczają nam bariery biurokratyczne, długotrwałe procedury i brak wsparcia. Jesteśmy jedyną branżą, która nie może pozyskać finansowania unijnego. Trudno nie powiedzieć, że rzuca nam się kłody pod nogi – zauważa Radosław Trill.
W efekcie sytuacji rynkowej transportowcy mają mniej zamówień. Koszty działalności natomiast niezmiennie rosną.
– Firmy mają leasingi, zatrudniają wielu pracowników, to powoduje często, że koszty przewyższają korzyści. Jeśli dołożyć do tego wymogi biurokratyczne i te związane np. z dekarbonizacją, dalszy rozwój branży bez wsparcia będzie niemożliwy – mówi Piotr Mikiel.
Ograniczeń i absurdów jest wiele
Archaiczna biurokracja to jedna z największych uciążliwości. W czasach cyfryzacji transportowcy zmagają się z papierologią i wielokrotnie powtarzanymi zezwoleniami.
– Polsce w ogóle nie istnieje coś takiego jak powszechny na Zachodzie cyfrowy system zezwoleń transportowych. Borykamy się z papierologią rodem z poprzednich epok. Na proste zezwolenia czekamy pół roku. W tym czasie sprzęt stoi bezczynnie a koszty rosną – mówi Radosław Trill.
Polskie firmy są solą w oku konkurentów
Trudno przeć się wrażeniu, że wiele regulacji europejskich wprowadzanych jest po to, by utrudnić działalność polskim transportowcom, którzy zawsze byli bardziej elastyczni i aktywni.
– Mamy szereg różnych ograniczeń i regulacji prawnych. Transport jest obszarem mocno zharmonizowanym na poziomie Unii Europejskiej, a coraz to nowsze wymagania tylko komplikują pracę. Pierwszy z brzegu przykład to kwestie rozliczenia czasu pracy i delegowania kierowców. Pod płaszczykiem troski o pracowników, inne państwa ochraniają swoje firmy. My na tym cierpimy – stwierdza Piotr Mikiel.
Wszyscy chronią swoje rynki, a Polacy się nie zniechęcają
Kłopoty budzą większą determinację, deklarują uczestnicy debaty.
– Będziemy bronić tej pozycji, którą wypracowaliśmy przez lata. Rzecz w tym, że nasi koledzy z zachodu mają mniej ograniczeń i lepsze warunki prowadzenia biznesu. Na każdym etapie otrzymują wsparcie swoich rządów i dzięki temu chronią własny rynek. Nasz głos, mimo wielu deklaracji, gdzieś przepada, a system, w którym tkwimy, uniemożliwia swobodną pracę – mówi Radosław Trill.
– To nie są problemy, które powstały niedawno. Próbujemy je rozwiązać od mniej więcej 10 lat. Na poziomie deklaracji słyszymy o zrozumieniu i chęci pomocy. Ale na tym się zawsze kończy – dodaje Piotr Mikiel.
W debacie Obserwatora Gospodarczego Strefy Biznesu goście odpowiadają także na pytania o zieloną transformację transportu, skąd bierze się siła polskiej branży i na czym polega konflikt z przewoźnikami ukraińskimi. Zapraszamy do obejrzenia całości rozmowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?