Spis treści
Każde ogłoszenie o pracę będzie musiało zawierać widełki zarobków – zakłada projekt ustawy Koalicji Obywatelskiej. Jawność pensji, jak twierdzą autorzy projektu, ma zniwelować lukę płacową i usprawni proces rekrutacji. Pracodawcy mają wiele wątpliwości wobec tej propozycji. Może ona, jak twierdzą, ograniczyć możliwości negocjacyjne dotyczące pensji ,a nawet napędzić wyścig płacowy i wzrost wynagrodzeń w całej gospodarce. Firmy rekrutacyjne widzą to inaczej. Ich szefowie przekonują, że widełki płacowe w ofertach przyniosą wiele korzyści.
– Złożenie w Sejmie projektu ustawy o obowiązkowych widełkach w ogłoszeniach utwierdza mnie w przekonaniu, że walka o transparentny rynek pracy, ma sens i zbiera owoce. Publikowanie stawek już na etapie ogłoszenia przynosi korzyści obu stronom: zarówno kandydującym, jak i rekrutującym. Pozwala oszczędzić czas poświęcony na proces rekrutacji. Przyczynia się też do niwelowania luki płacowej, czyli różnicy zarobków osób na tych samych stanowiskach, których stawka znacząco różni się od siebie – twierdzi Tomasz Bujok, prezes No Fluff Jobs.
Dodajmy, że ten portal wymaga wpisywania do ogłoszeń widełek pensji. Inne portale dają jedynie taką możliwość.
Pracownicy wolą aplikować na oferty z widełkami wynagrodzeń
Z badań No Fluff Jobs wynika, że 92,9 proc. zapytanych Polek i Polaków uważa pokazywanie widełek za ważny lub bardzo ważny element ogłoszeń o pracy. Co więcej, 91 proc. osób w wieku produkcyjnym woli aplikować na oferty z podaną stawką – w przypadku najmłodszego pokolenia na rynku pracy (osób w wieku 18-28 lat), ten odsetek skacze do poziomu 97 proc. W samym IT 64 proc. specjalistów i specjalistek o najwyższym poziomie doświadczenia nie aplikuje na ogłoszenia bez podanych widełek wynagrodzenia.
Tylko 12 proc. ankietowanych osób ma zaufanie do pracodawców, którzy nie podają zakresów wynagrodzeń w ogłoszeniach o pracy. Badanie przeprowadzono w ramach akcji „Widełki wszędzie”. Autorzy badania wskazują też, że jedynie 30 proc. firm ma siatki płac, które są znane pracownikom i pracowniczkom.
Przedział widełek płacowych w ofertach musi być ograniczony – maksymalnie do dwukrotności
Pojawiają się jednak obawy, że pracodawcy mogą próbować obchodzić przepisy, gdy te wejdą w życie, albo wpisywać za mało precyzyjne dane.
– Przedział widełek płacowych musi być ograniczony – maksymalnie do dwukrotności. Na pewno znajdą się firmy, które będą chciały obejść nowe przepisy i pokuszą się o podanie zakresu np. 10-50 tys. zł. Takie widełki są bezwartościowe, mogą rodzić niepotrzebną frustrację i spowodować spadek zaufania do firmy. W naszym portalu pozwalamy na maksymalny przedział widełek x-2x (np. 10-20 tys. zł), choć oczywiście zachęcamy firmy do zmniejszania zakresu – mówi Tomasz Bujok.
W tych branżach występują najwyższe „górne widełki” wynagrodzeń
W jakich branżach występują najwyższe widełki wynagrodzeń? Analitycy portalu wzięli pod uwagę oferty dla osób o najwyższym poziomie doświadczenia na kontraktach B2B.
Na pierwszym miejscu znalazło się IT z medianą górnych widełek sięgającą 27,3 tys. zł netto (+VAT). Tuż za nim znalazły się: automatyka, telekomunikacja, mechanika, prawo, sprzedaż i konsulting. We wszystkich tych branżach górne widełki wynagrodzeń przekraczały 20 tys. zł netto (+VAT) – czytamy w raporcie.
