Wyższa akcyza

Podwyżka akcyzy od piwa o 10 proc. spowoduje wzrost cen piwa, spadek sprzedaży, niższe od zakładanych wpływy budżetowe oraz ryzyko utraty miejsc pracy związanych z produkcją i sprzedażą piwa w Polsce- alarmuje Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego- Browary Polskie.

Krzysztof Bosak podczas konferencji prasowej obok jednej ze stacji benzynowych zwracał uwagę, że ponad 52 proc. ceny paliwa stanowią podatki, w rożnych formach. Pokazując na dystrybutory na stacji, stwierdził, że "tutaj nie tankujemy aut, tutaj tankujemy budżet ministra finansów". Zdaniem Konfederacji cena paliw w Polsce może kształtować się na poziomie 3 zł.

Resort finansów w odpowiedzi na zapytanie Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców poinformował, że obecnie nie są prowadzone żadne prace legislacyjne w zakresie zmiany stawek podatku akcyzowego.

Stowarzyszenie Obrony Praw Przedsiębiorców (STOPP) postuluje o tymczasową legalizację sprzedaży e-papierosów online. Wszystko przez straty wywołane obostrzeniami związanymi z pandemią koronawirusa. -Dlaczego w Polsce nie możemy przenieść się ze sprzedażą do kanałów online, skoro to świetnie działa w innych krajach?- pyta w rozmowie z AIP Małgorzata Zielińska, członkini zarządu STOPP.

- Wbrew niektórym głosom w rządzie, uważam, że podnoszenie akcyzy na używane auta to bardzo zły pomysł!- napisał na swoim koncie na Twitterze Paweł Szefernaker, wiceszef MSWiA. W ten sposób odniósł się do słów wicepremier Jadwigi Emilewicz o tym, że takie rozwiązanie jest brane pod uwagę.

Kierowcy są zaniepokojeni postępującym wzrostem cen benzyny i oleju napędowego na stacjach paliwowych. Jak tłumaczy NFOŚiGW, w mediach pojawiają się błędne informacje, że spowodowane to jest przez „podatek ekologiczny”.

Na początku przyszłego roku fiskus obniży o połowę akcyzę od piwa produkowanego w polskich browarach rzemieślniczych. To dobra wiadomość zarówno dla smakoszy, jak i małych producentów. Jednak czy w jakimś stopniu może to zagrozić dużym koncernom?

Sejm uchwalił rządową nowelizację ustawy o podatku akcyzowym, która wprowadza akcyzę na płyny do elektronicznych papierosów i wyroby nowatorskie. Do 31 grudnia 2018 r. ma obowiązywać zerowa stawka akcyzy.

Upadek polskiej branży elektronicznych papierosów, rozwój szarej strefy, drastyczny wzrost kosztów dla użytkowników, a na koniec powrót do palenia tytoniu. Taki efekt może przynieść znowelizowana ustawa o podatku akcyzowym, która ma wejść w życie już 1 stycznia 2018 r. straszą przedstawiciele branży e- papierosów.

W Polsce działa ponad 6,8 tys. stacji paliw, około 200 więcej niż w 2015 r. Szacuje się, że wartość sprzedaży detalicznej paliw silnikowych wyniosła w 2016 r. około 90 mld zł (24 mld litrów), z czego 49 mld zł wpłynęło do budżetu państwa w postaci VAT, akcyzy i opłaty paliwowej. Jednak nieregulowane terminowo zobowiązania branży na szczęście idą w miliony złotych a nie miliardy, choć odsetek firm z problemami znacząco przekracza średnią. Zaległości firm zajmujących się sprzedażą paliw wynoszą niemal 228 mln, z czego na detal przypada 76,9 mln zł (34 proc.), a na hurt 150,9 mln zł. (66 proc.). Rekord zaległego zadłużenia należy do przedsiębiorstwa z woj. łódzkiego – ponad 6,4 mln zł.

Przedsiębiorcy branży e-papierosowej, głównie małe i średnie, polskie firmy, apelują o przejrzysty i racjonalny sposób prac nad akcyzą na płyny do papierosów elektronicznych, która nie zniszczy branży. Ich zdaniem przygotowany projekt ustawy bierze pod uwagę jedynie interesy wielkich koncernów tytoniowych przygotowanych na projektowane zmiany, a nie uwzględniają interesów małych i średnich, polskich firm działających w tej branży. Projektowane opodatkowanie na poziomie 7 zł za 10 ml pociągnie za sobą likwidację wielu miejsc pracy oraz spowoduje wzrost szarej strefy.

Wprowadzenie akcyzy na płyny do papierosów elektronicznych nie da zauważalnych wpływów do budżetu, a wiąże się z wysokim ryzykiem stworzenia szarej strefy obejmującej większość rynku, zmusi wiele przedsiębiorstw do zakończenia działalności, a setki a nawet tysiące osób może stracić pracę.

Ponad 3,6 mld zł (840 mln Euro) rocznie wpływa do budżetu państwa z tytułu podatku akcyzowego od piwa płaconego przez polskie browary. To drugi – po Wielkiej Brytanii (4 449 mln Euro), a przed Francją (830 mln Euro) i Niemcami (619 Euro) – najwyższy wynik w Unii Europejskiej. Kwota, jaką w formie akcyzy odprowadza do skarbu państwa branża piwowarska wystarczyłaby na pokrycie kosztów rządowego programu „Mieszkanie dla Młodych”.

Trwają prace nad nowymi regulacjami dotyczącymi akcyzy na samochody. Okazuje się, że klub Kukiz’15 w ogóle chce zlikwidować akcyzę na auta. Jak argumentuje taką propozycję?

Zmiany w sposobie naliczania akcyzy, wzrost kar za brak OC oraz prawdopodobne podwyżki składek ubezpieczenia – przyszły rok zapowiada się burzliwie pod względem wydatków ponoszonych przez właścicieli samochodów.

Po pierwszym miesiącu obowiązywania przepisów mających ograniczyć nielegalny handel paliwami Ministerstwo Finansów szacuje, że zwiększone wpływy podatkowe z tego tytułu wyniosą 2,4 mld zł rocznie.

Polska jest największym producentem wódki w Unii Europejskiej i czwartym na świecie. prawie 90 procent koniaku czy whisky trafia na eksport. Tymczasem współczynnik ten dla naszego alkoholu wynosi zaledwie 20 procent. Kraje, które odpowiednio promują swoje wyroby, osiągają przychody nie tylko ze sprzedaży, ale także np. z turystyki alkoholowej.

O północy 24 grudnia dobiegł końca I etap plebiscytu Gospodarcze Maliny, mającego wyłonić polityków, instytucje oraz firmy lub przedsiębiorców, którzy w 2014 r. najbardziej zaszkodzili polskiej gospodarce.

Akcyza na napoje zawierające cukier – dobry pomysł na poprawę zdrowia Polaków? Biznes nie żywi takich złudzeń. Zwraca uwagę, że to pomysł rodem z ministerstwa finansów.

O podatku ekologicznym i innych pomysłach rządu na rozruszanie sprzedaży samochodów w rozmowie z Wojciechem Drzewieckim, dyrektorem Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.

Według prawa, od 1 stycznia na liście tytoniowe nawet do celów ogrodniczych, farmaceutycznych obowiązuje akcyza. Ma to ukrócić szarą strefę.

Ekonomistów niepokoi nie tyle wysokość podatków i opłat, które łożymy na państwo, ale fatalny system podatkowy, który utrudnia życie podatnikom.