XVII Europejski Kongres Gospodarczy z mocnym głosem biznesu

Materiał informacyjny Polskiego Towarzystwa Wspierania Przedsiębiorczości
17. edycja Europejskiego Kongresu Gospodarczego, który przyciąga do Katowic przedstawicieli dużego i średniego biznesu, spółek skarbu państwa, decydentów i administracji, instytucji unijnych i pozarządowych, nauki i mediów po raz kolejny dała przestrzeń do rozmów o najważniejszych dla gospodarki tematach. Nadrzędna konkluzja z debat jasno wskazuje, że stoimy dziś przed koniecznością wzmacniania szeroko pojętego bezpieczeństwa: konkurencyjności i niezależności.

To właśnie od tematu bezpieczeństwa i gospodarki rozpoczęły się sesje Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Trzy różne ujęcia tego, co z punktu widzenia biznesu oznacza w praktyce bezpieczeństwo gospodarcze, zaprezentowali w trakcie inauguracji EEC Michał Sołowow, przemysłowiec i inwestor, Kenneth Campbell, prezes telekomunikacyjnego potentata firmy Play (Grupa iliad) oraz Rafał Modrzewski, współzałożyciel ICEYE, polsko-fińskiego producenta systemów satelitarnych.

Kenneth Campbell opisał sposoby zapewnienia odporności infrastruktury telekomunikacyjnej na stałe akty cyberagersji. Nawiązał też do ofensywy deregulacyjnej. Jego zdaniem uproszczenie podejścia do inwestowania w infrastrukturę może realnie przyczynić się do jej stanu i bezpieczeństwa.

Michał Sołowow przekonywał o ważnej dla bezpieczeństwa roli konkurencyjności własnej produkcji przemysłowej. – Jeśli europejscy wytwórcy ponoszą ciężar regulacji związanych z polityką klimatyczną, a importerzy i eksporterzy do Europy są od tych obciążeń wolni, to zakłóca to głęboko konkurencyjność i wolny rynek – stwierdził. – Jeśli chcemy iść ku czystej energii i chronić planetę, to nie zrobimy tego sami, w Europie, musimy wywierać wpływ na świat – podkreślał.

Rafał Modrzewski skupił się na roli technologii, jak drony, AI czy satelity radarowe, w zachowaniu bezpieczeństwa krajów i instytucji. ICEYE umieścił dotychczas na orbicie konstelację 50 satelitów pozwalających obserwować ziemię z niezwykłą dokładnością niezależnie od pogody i pory dnia.

– To oczy na świat pozwalające rozumieć rzeczywistość i reagować – podkreślał prezes ICEYE. – Byliśmy zależni od technologii spoza Europy. Czy teraz zainwestujemy we własne rozwiązania, które przekują się w bezpieczeństwo? Mamy w Europie potencjał – przekonywał.

Deregulacja siłą napędową gospodarki

Podczas kongresu analizowano, jak w nowych warunkach budować trwałe modele współpracy międzynarodowej i wzmacniać odporność gospodarek. Zdaniem uczestników kongresu, w niestabilnym otoczeniu geopolitycznym Europa musi jednocześnie dbać o swoją spójność wewnętrzną i zdolność do globalnej współpracy gospodarczej, zwłaszcza w kontekście odbudowy Ukrainy i dostępu do surowców. 

Tomasz Domogała, prezes TDJ, obrazowo wskazał na strukturalne nierówności, z jakimi mierzy się Unia w globalnym wyścigu ekonomicznym.

– Gospodarka Europy nie jest w agonii. Unia zreflektowała się w ostatnim momencie. Dużo dał do myślenia ogłoszony we wrześniu 2024 r. raport byłego szefa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego. W styczniu tego roku Komisja Europejska zaprezentowała kompas konkurencyjności opierający się na wnioskach z niego płynących. Potrzeba jednak szybko zamienić słowa w konkretne rozwiązania stymulujące europejską gospodarkę. Europa potrzebuje efektu skali. Trzeba zrobić kolejny krok – mówił.

Zdaniem przedsiębiorcy, Europa powinna doprowadzić do obniżenia kosztów energii, uelastycznić prawo pracy, silnie się zderegulować i ułatwić dostęp do kapitału. 

– Jest wola polityczna, a także administracyjna na przeprowadzenie zmian legislacyjnych w ramach deregulacji przygotowanej przez ruch SprawdzaMy. – powiedział wiceminister finansów Jurand Drop.

Od chwili rozpoczęcia prac przez ruch społeczny przedsiębiorców wpłynęło ok. 14,5 tys. propozycji dotyczących zmian przepisów. – Mamy do czynienia z naprawdę masywną zmianą deregulacyjną. Wynika to z tego, że jest wola polityczna, ale także administracyjna, co oznacza, że zmiany nastąpią. Dla nas najważniejsza jest jakość i racjonalność rozwiązań, które zostaną przyjęte – powiedział wiceminister finansów.

Krzysztof Pawiński, prezes Grupy Maspex, odnosząc się między innymi do unijnych regulacji dotyczących m.in. raportowania śladu węglowego, podkreślał: – To, że będziemy musieli więcej raportować, nie uczyni naszego biznesu lepszym. Tego nie da się zadekretować – wyjaśniał. Dodatkowo, jego zdaniem odroczenie chwili, kiedy obowiązek raportowania obejmie szeroki wachlarz firm, nie ma dużego znaczenia, bo koszty, które teraz zostaną „odpuszczone”, trzeba będzie i tak ponieść w przyszłości.

Zbigniew Jakubas, właściciel grupy Multico oraz Motoru Lublin, powiedział, że na kontach bankowych przedsiębiorców leżą biliony złotych, ale firmy obawiają się je wydawać, ponieważ mamy przeregulowane przepisy i nadmierną biurokrację. – Część z tych niepotrzebnych przepisów narzuciła nam Unia Europejska, ale część to efekt naszej krajowej głupoty – zauważył biznesmen.

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu