Miliony na stole, czas ucieka. Firmy z Polski mogą przegrać walkę o ukraiński rynek

Michał Piękoś
Na razie w Ukrainie działają i inwestują biznesy o najniższym poziomie ryzyka — handel i usługi. Ale to będzie się zmieniać — powiedział Strefie Biznesu Michał Kujawski, analityk relacji polsko-ukraińskich.
Na razie w Ukrainie działają i inwestują biznesy o najniższym poziomie ryzyka — handel i usługi. Ale to będzie się zmieniać — powiedział Strefie Biznesu Michał Kujawski, analityk relacji polsko-ukraińskich. FOTO M. KUJAWSKI
Polskie tiry blokowane na granicy, ukraińskie towary płynące przez Rumunię, a inwestorzy tracący miliony — tak wyglądały efekty fatalnej dla nas w skutkach blokady przejść granicznych ze wschodnim sąsiadem. Polska ma szansę odegrać jedną z głównych ról w odbudowie Ukrainy – ale może tę szansę zaprzepaścić przez brak politycznej woli i wizji gospodarczej. Michał Kujawski, ekspert zajmujący się relacjami polsko-ukraińskimi, w rozmowie ze Strefą Biznesu bez ogródek ocenia kondycję rodzimego biznesu i ostrzega: po wojnie ukraiński rynek nie będzie czekał na niezdecydowanych.

Spis treści

Odbudowa Ukrainy: modernizacja państwa i priorytetowe sektory inwestycji

Strefa Biznjesu: Na jakim etapie znajduje się obecnie proces planowania odbudowy Ukrainy? Które sektory są uznawane za priorytetowe w najbliższych latach?

Michał Kujawski: Przede wszystkim musimy zdefiniować to, co rozumiemy poprzez “odbudowę”. Intuicyjnie wiele osób ma przed oczami literalne odgruzowywanie i odbudowywanie zniszczonej infrastruktury, ale faktyczny proces odbudowy wykracza znacznie dalej. Mówimy to przede wszystkim o modernizacji państwa. Paradoksalnie są to sprzyjające okoliczności do doprowadzenia Ukrainy do zachodnich standardów. Odbudowę i modernizację możemy podzielić na dwa aspekty - miękki i twardy. Miękki to “odbudowa prawna”, która trwa w najlepsze. Chodzi o reformy legislacyjne, walkę z korupcję, tworzenie przejrzystych i jasnych zapisów prawnych, które będą zgodne z europejskimi standardami. Warto tu wymienić chociażby proces prywatyzacji, który został wstrzymany wraz z inwazją i przywrócony latem ubiegłego roku oraz proces prywatyzacji sektora finansowego, który został przegłosowany przez Radę Najwyższą Ukrainy jesienią 2024 r. Odbudowa twarda jest znacznie bardziej skomplikowana ze względu na trwające działania wojenne. Duże inwestycje, szczególnie prowadzone przez podmioty zachodnie, z pewnością stałyby się celem dla Rosjan. Do sektorów priorytetowych należy przede wszystkim energetyka, zbrojeniówka, infrastruktura oraz inwestycje środowiskowe. Trwa również dyskusja o reformie samorządów, które nie są zarządzane szczelnie efektywnie. Na przeszkodzie stoi jednak wysoki poziom centralizacji władzy, który wynika z prowadzonej wojny.

Polska w odbudowie Ukrainy: szanse, ograniczenia i polityczne wyzwania

Jakie miejsce zajmuje Polska w rozmowach o powojennej odbudowie Ukrainy – zarówno na poziomie politycznym, jak i biznesowym?

W chwili obecnej wygląda to bardzo dobrze — polski jest drugim po Chinach eksporterem dóbr do Ukrainy. Polski eksport stale rośnie, już dawno wyprzedził niemiecki, jest ponad 3 razy wyższy niż import z Ukrainy, który się utrzymuje cały czas na podobnym poziomie. W latach 2021–2023 eksport z Polski na Ukrainę wyniósł odpowiednio 6,3 mld euro, 9,7 mld euro i 11,4 mld euro. Polskie towary i usługi stanowią mniej więcej 40% całego eksportu UE. Branże, które dominują to zbrojeniówka, handel, produkty spożywcze i usługi — wynika to z zapotrzebowania oraz niskiego ryzyka. 

Jestem jednak bardziej sceptyczny jeśli chodzi o dalsze perspektywy — co prawda polska obecność na konferencjach poświęconych odbudowie Ukrainy jest bardzo silna, gospodarczo zbliżamy się do G20, mamy 1 procent udziału w światowym PKB, ale zdolności są niestety ograniczone. Polskie podmioty w stosunkowo niewielu dziedzinach dysponują własnym know-how oraz kapitałem. Niestety, zamiast inwestować w rozwój, leje się beton i zamraża kapitał w nieruchomościach. 

Na poziomie politycznym, z pewnością udział w odbudowie będzie w ścisłej korelacji z kształtowaniem architektury bezpieczeństwa Ukrainy i regionu. Pojawia się pytanie, czy Warszawa chce być regionalnym liderem i brać w tym udział — póki co, odnoszę wrażenie, że coraz bardziej popularną dewizą polityki zagranicznej jest “nasza chata z kraja”. 

Podsumowując, Polska już zyskuje i z pewnością zyska jeszcze więcej na odbudowie Ukrainy, ale efekty byłyby z pewnością inne, gdyby model gospodarczy był bardziej ambitny a polityka sprawcza. Polska dominacja zacznie się kurczyć po zaprzestaniu działań wojennych.

Sektory szans dla polskich firm i realne bariery inwestycyjne na Ukrainie

Które branże polskiego biznesu mają największy potencjał, aby zaangażować się w odbudowę infrastruktury i gospodarki Ukrainy?

Przede wszystkim będą to usługi, handel, logistyka branże związane z bezpieczeństwem i zbrojeniówką, branża medyczna (szczególnie protezy), oraz firmy, które zdobyły doświadczenie na doprowadzeniu Polski do standardów UE w okresie integracji państwa ze wspólnotą — mowa tu głównie o podmiotach z branży środowiskowej, które opracowały własne technologie zgodne z normami środowiskowymi UE. 

Dominacja handlu i usług wynika głównie z zapotrzebowania oraz niskiego ryzyka. Bardzo aktywna jest branża mleczarska — lodówki ukraińskich supermarketów są pełne polskich produktów, nawet etykiety są po polsku. Z Ukrainy Polska importuje m.in. stal.

Czy istnieją już konkretne mechanizmy wsparcia lub programy międzynarodowe, które ułatwiają udział zagranicznych, w tym polskich, firm w procesie odbudowy?

Z konkretnych mechanizmów istotny jest przede wszystkim europejski instrument “Ukraine Facility”, który zakłada przeznaczenie 50 mld euro w formie pożyczek i grantów na rzecz odbudowy Ukrainy. W Polsce obsługuje go BGK. Środki są odblokowywane stopniowo po spełnieniu przez Ukrainę konkretnych warunków. Jest to metoda kija i marchewki. Warto również dodać należący do PKO BP ukraiński bank detaliczny Kredobank, który jako jedyny operuje również w czerwonej strefie, w pobliżu frontu. 

Jakie są największe bariery – prawne, finansowe, organizacyjne – które mogą utrudnić polskim firmom udział w odbudowie Ukrainy?
Pomimo trwających reform, prawo nadal jest mało przejrzyste i występuje spory problem z jego egzekutywą. Istotną obawą polskich firm są również zmniejszające się, ale nadal istniejące praktyki korupcyjne. Problemem jest również rynek pracy — legalna praca w Ukrainie oznacza poinformowanie komisji wojskowej i ryzyko zmobilizowania pracownika. Wielu ukraińskich mężczyzn preferuje z tego powodu pracę na czarno. Dla firm z kolei inwestowanie w przeszkolenie pracownika, który może zostać wkrótce powołany do wojska, jest zwyczajnie nieopłacalne. Ciekawym zjawiskiem na ukraińskim rynku pracy jest postępująca feminizacja tradycyjnie męskich zawodów. Barierą dla potencjalnych inwestorów jest również trwająca wojna i ryzyko zniszczenia inwestycji. Z czasem jednak warunki będą stawały się coraz bardziej sprzyjające.

Przykłady polskich inwestycji w Ukrainie i przyszłe wyzwania dla biznesu

Czy są już znane przykłady polskich firm, które rozpoczęły konkretne projekty na terenie Ukrainy lub przygotowują się do ich realizacji?

Najbardziej rzucająca się w oczy jest przede wszystkim branża mleczarska. Z dużych inwestycji warto wspomnieć o Fakro, zlokalizowanej w pobliżu Lwowa fabryce okien. Niestety we wrześniu 2023 r. uderzyła w nią rosyjska rakieta. Na szczęście, po upływie kilku miesięcy, fabryka wznowiła pracę. Inne przykłady firm to producent słodyczy Wawel, czy mebli Black Red White. 

Jak wygląda współpraca polskich firm z ukraińskimi partnerami? Czy istnieją formalne kanały kooperacji i wsparcia instytucjonalnego?
Aktywna jest Rada do spraw Współpracy z Ukrainą, PAIH, ZPP, Polsko-Ukraińska Izba Gospodarcza oraz wiele innych organizacji, które prowadzą działania opierające się na wzajemnym zapoznaniu polskich i ukraińskich podmiotów, zapoznawania warunków prawnych i gospodarczych itp. Odbywa się również wiele konferencji biznesowych. 

Czy obecność polskiego biznesu na Ukrainie może przyczynić się do trwałego zwiększenia eksportu i rozszerzenia działalności polskich firm na rynki wschodnie?

Eksport do Ukrainy wzrasta systematycznie, ale jeśli chodzi o inne państwa, sytuacja nie jest prosta — rynki białoruskie i rosyjskie są zamknięte. Polska jest krajem tranzytowym dla państw bałtyckich — w Ukrainie operuje m.in. litewska sieć supermarketów Novus. Warte uwagi jest również to, że coraz więcej ukraińskich firm przenosi się do Polski. Mowa tu jednakowo o branży IT, małych przedsiębiorstwach, które przeniosły się do Polski razem z uchodźcami, ale także dużym przemyśle. Poważne ukraińskie podmioty są zainteresowane obecnością m.in. w sektorach dużego przemysłu, w którym przed sankcjami obecne były firmy rosyjskie. Warto mieć na uwadze również przemysł metalurgiczny i drzewny - tu będą wielkie możliwości. 

W jaki sposób państwo polskie – rząd, agencje rozwoju, instytucje finansowe – może wspierać rodzimy biznes w działaniach na rynku ukraińskim?

Przede wszystkim jest potrzebna strategia. Poza dużą ilością organizowanych konferencji, spotkań, wprowadzaniem instrumentów pomocowych itp., potrzeba więcej sprawczości i woli politycznej, a mniej populizmu. Polska gospodarka wiele straciła przez protesty rolników i blokowanie granicy. Mało ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że przetrzymywane na granicy ukraińskie tiry były załadowane polskimi produktami. Nie byłbym zdziwiony, gdyby straty branży mleczarskiej, meblarskiej i innych, które eksportują do Ukrainy, okazały się wyższe niż straty polskiego rolnictwa wynikające z obecności ukraińskiego zboża. Polskie firmy straciły również wiele kontraktów, w tym też publicznych.

Jeszcze innym negatywnym efektem jest rozwój portu w rumuńskiej Konstancy kosztem portów polskich. Ukraińskie towary płyną w świat Morzem Czarnym. Wielu ukraińskich eksporterów wybrało Rumunię jako kraj tranzytowy. Stabilność polityczna jest sprzymierzeńcem biznesu. Zdecydowanie zabrakło woli politycznej i chęci na rozwiązanie tego problemu. Niestety państwo polskie było bezczynne, a politycy zajęci kampanią wyborczą. Przez długi okres brakowało również wizji i realnych działań na poziomie politycznym. Celem strategicznym był Wołyń i polityka historyczna. Kiedyś jeden z zachodnich dyplomatów spytał mnie, dlaczego dla Polaków ważniejsze są pomniki niż interesy. Dla Ukraińców to niepojęte. Oczywiście polityka historyczna jest istotna, ale nie powinna przysłaniać innych dziedzin. Wydaje się, że obecnie sytuacja się trochę poprawia i przeszłością zajmują się właściwe temu organy — stworzone przez ministerstwa kultury komisje.

Jakie ryzyka – polityczne, gospodarcze, militarne – powinni brać pod uwagę polscy przedsiębiorcy planujący działalność inwestycyjną lub wykonawczą na Ukrainie?
Kluczowa jest tu stabilność polityczna Ukrainy po wojnie i jednoznacznie utrzymany zachodni wektor, a także dobry klimat polityczny w relacjach polsko-ukraińskich. Poza czynnikiem wojennym to jest najważniejsza przeszkoda. Istotne jest również przejrzyste prawo i uczciwe praktyki biznesowe i relacje biznes-państwo. Ukraina ma na tym polu jeszcze wiele do zrobienia, ale obrany kierunek jest właściwy. To wszystko sprawia, że na razie w Ukrainie działają i inwestują biznesy o najniższym poziomie ryzyka -  handel i usługi. Ale to będzie się zmieniać. 

Dziękuję za rozmowę.

Również dziękuję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu