Według Najwyższej Izby Kontroli pozostali urzędnicy, czyli ponad 2/3 wykonywała prace niewymagające korzystania z systemów teleinformatycznych, uczestniczyła w szkoleniach, dokształcała się samodzielnie lub pozostawała do dyspozycji pracodawcy.
Dodatkowym problemem okazały się bariery techniczne. Urzędy nie tylko nie posiadały sprzętu, dzięki któremu pracownicy mogliby pracować, ale także urzędowe systemy informatyczne nie pozwalały w pełni na wykonywanie zadań z odległości.
Skontrolowanych zostało 40 instytucji publicznych w okresie od 1 marca 2020 r. do 23 czerwca 2021 r. Były to po cztery:
- izby administracji skarbowej
- oddziały ZUS
- ośrodki pomocy społecznej
- powiatowe urzędy pracy
- prokuratury rejonowe
- sądy rejonowe
- urzędy gmin
- urzędy skarbowe
a także po trzy
- wojewódzkie oddziały NFZ
i pięć
- regionalnych oddziałów KRUS.
Minister Niedzielski informuje o wprowadzeniu częściowego obowiązku pracy zdalnej
Minister Zdrowia Adam Niedzielski poinformował o planach rządu dotyczących nowego rozporządzenia. Dokument wprowadza prace zdalną w administracji publicznej od 24 stycznia do 28 lutego 2022r. Jednocześnie minister zaapelował do wszystkich pracodawców, aby wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, praca zdalna znowu stała się normą.
– Rozporządzenie będzie jeszcze dziś gotowe, ale musi przejść jeszcze kwestie proceduralne. Jeśli chodzi o pracodawców, to jest to apel. Wszelkie inne kroki wymagałyby zmiany ustawy - mówił Minister Zdrowia.
Z treścią rozporządzeni można zapoznać się klikając tutaj.
Urzędy nie posiadają odpowiedniego sprzętu. Systemy teleinformatyczne nie pozwalają na prace z domu
Według danych Eurostatu, w 2019 r. w Polsce pracowało na odległość jedynie 5,4% pracowników. Wraz z ogłoszeniem stanu zagrożenia epidemiologicznego w marcu 2020 r. liczba ta wzrosła do 8,9%. Tym samym Polska zajęła 15 miejsce wśród 27 krajów Unii Europejskiej.
W kontrolowanych przez NIK instytucjach opracowano i wdrożono odpowiednie procedury, a także ewidencjonowano czas pracy. Dobre zorganizowanie pracy utrudniły lub uniemożliwiły jednak:
- brak sprzętu i bariery techniczne
- sposób wykonywania zadań (w przypadku czynności związanych z bezpośrednią obsługą interesantów)
Niemal połowa kontrolowanych instytucji nie miała zdigitalizowanych danych. W 17-stu placówkach z systemów informatycznych można było korzystać tylko na miejscu. W wyniku takich ograniczeń pracownicy nie mieli z domu dostępu do niezbędnych dokumentów.
Pomimo braków w wyposażeniu i sprzęcie pracę zdalną zlecono zatrudnionym w 90% instytucji, które skontrolował NIK.
Czy pracownik w domu pracuje nieefektywnie?
- Tak sobie można przyjąć i tak też można to ocenić. Jestem zdania, że gdy pracowałem z domu wszystko szło zdecydowanie sprawniej, szybciej i jeszcze zostawał mi czas wolny. Nikt mi nie przeszkadzał - mówi Adam, pracownik jednego z urzędów.
Wraz z kolejnymi falami epidemii placówki powiększały swoje zasoby sprzętowe służące do pracy zdalnej. Od 3 listopada 2020 r. dodatkowo wprowadzono nakaz pracy zdalnej. Tymczasem, wraz z każdą kolejną falą zakażeń na odległość pracowało coraz mniej urzędników:
- od marca do maja 2020 r. było to 65% zatrudnionych
- od marca do kwietnia 2021 r. jedynie 29% pracowników.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
