Spis treści
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu 2025 r. wyniosło 9 045,11 zł – co oznacza wzrost aż o 9,3 proc. rok do roku. To więcej, niż przewidywały prognozy ekonomistów, co skłoniło analityków zarówno PKO BP, jak i Santandera do ostrożnych wniosków dotyczących dalszej polityki Rady Polityki Pieniężnej.
Zdaniem ekonomistów PKO BP, kwiecień przyniósł wyhamowanie dotychczasowego trendu spadkowego tempa wzrostu płac. Szczególnie dynamiczny wzrost wynagrodzeń zaobserwowano w przetwórstwie przemysłowym (9 proc. r/r), transporcie, handlu, a także w budownictwie – gdzie dynamika miesięczna była wyższa od typowej dla tego okresu. Wyróżniło się też rolnictwo, gdzie wynagrodzenia wzrosły aż o 38 proc. rok do roku, oraz sektor zakwaterowania i gastronomii, notujący odbicie po spadkach w marcu.
Ekonomiści Santander Bank Polska podkreślają, że tak silny wzrost płac oznacza, iż presja płacowa nie wygasła tak szybko, jak wcześniej zakładano.
– To może wpłynąć na ostrożniejsze podejście RPP do decyzji dotyczących stóp procentowych – zauważają.
Pozytywne sygnały z przemysłu mimo Wielkanocy
Dane dotyczące produkcji przemysłowej również zaskoczyły pozytywnie – mimo niekorzystnego wpływu kalendarzowego (Święta Wielkanocne w kwietniu). Produkcja wzrosła o 1,2 proc. w ujęciu rocznym. Szczególnie dobrze wypadły dobra inwestycyjne, których produkcja wzrosła o 7,5 proc. r/r, oraz dobra konsumpcyjne nietrwałe – 5,0 proc. wzrostu wobec 2,6 proc. w marcu.
Santander wskazuje, że jeśli pozytywny trend zostanie potwierdzony w danych za maj, może to oznaczać przełamanie stagnacji w przemyśle, która trwała niemal dwa lata.
Zatrudnienie: spadki wciąż obecne, ale sytuacja się stabilizuje
W kwietniu zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw spadło o 0,8 proc. rok do roku. Ekonomiści PKO BP zwracają uwagę, że spadki miały miejsce głównie w przetwórstwie, handlu, transporcie i budownictwie – czyli w sektorach o największym udziale w ogólnym zatrudnieniu. Relatywnie lepiej radziły sobie niektóre sektory usługowe – m.in. obsługa rynku nieruchomości oraz hotelarstwo i gastronomia.

Biznes
Z kolei ekonomiści Santandera oceniają, że stabilizacja poziomu zatrudnienia – nawet na niższym poziomie – może być pozytywnym sygnałem. Ich zdaniem w kolejnych miesiącach tempo zmian w zatrudnieniu może stopniowo zmierzać w stronę zera w ujęciu rocznym.
Co dalej ze stopami procentowymi?
Zarówno PKO BP, jak i Santander zauważają, że silny wzrost wynagrodzeń może być argumentem za ostrożnością w polityce pieniężnej. Rada Polityki Pieniężnej wielokrotnie wskazywała tempo wzrostu płac jako istotne ryzyko dla powrotu inflacji do celu.
– Choć dynamika wynagrodzeń nie będzie dalej spadać liniowo, spodziewamy się, że pozostanie jednocyfrowa – w przedziale 6-9 proc. do końca roku – szacują ekonomiści PKO BP.
Ich zdaniem kwietniowe dane nie wykluczają możliwości obniżek stóp o łącznie 0,5 pkt proc. w drugiej połowie 2025 r., ale mogą oddalić decyzję w czasie.
Również Santander ocenia, że po wcześniejszych sygnałach o wygasaniu presji płacowej, najnowsze dane wskazują na jej ponowne nasilenie.
– To może skłonić RPP do bardziej konserwatywnego podejścia – podsumowują analitycy.