Spis treści
Personalizacja i atrakcyjne ceny jako klucz do sukcesu
W marcu bieżącego roku platforma zakupowa Temu osiągnęła największy zasięg wśród użytkowników internetu w Polsce, co stanowi znaczący krok w jej rozwoju na rynku e-commerce. Z danych Mediapanel wynika, że Temu cieszyło się zasięgiem na poziomie 61 proc., co oznacza wzrost w porównaniu do 59,6 proc. w lutym. Mimo tego sukcesu, Allegro, które znalazło się na drugim miejscu pod względem liczby użytkowników, nadal dominuje w kategorii średniego czasu spędzanego przez użytkowników na platformie. W marcu użytkownicy Allegro spędzili średnio 1 godzinę, 54 minuty i 44 sekundy, co jest wzrostem w porównaniu do lutego.
Jak tłumaczy w rozmowie z portalem strefabiznesu.pl Ewa Kraińska, dyrektorka generalna i założycielka When U Buy, chińskie platformy zakupowe zdobywają serca polskich konsumentów dzięki doskonałej personalizacji oferty i konkurencyjnym cenom.
– Jeżeli chodzi o skalę sprzedaży chińskich platform, to ona nie jest jeszcze tak duża, żeby zagrażała naszym polskim liderom. Natomiast rzeczywiście widzimy trend w kierunku coraz większego udziału w sprzedaży online'owej w Polsce – wyjaśnia Kraińska.
– Średnia cena produktu kupowanego na Temu czy na AliExpressie versus to, co kupujemy na przykład na Allegro czy w Empiku, to wciąż jest 30 proc. wartości. Natomiast liczba tego, co kupujemy powoduje, że już wartość całego koszyka przewyższa koszyk na tych czołowych polskich marketplace'ach – dodaje.
Fenomen popularności chińskich platform sprzedażowych
Jednym z kluczowych czynników sukcesu chińskich platform jest ich zdolność do hiperpersonalizacji oferty. Produkty oferowane na Temu często są niepowtarzalne i nie były wcześniej dostępne na polskich marketplace'ach.
– To są produkty bardzo często niepowtarzalne, czyli takie, których nie mamy w zwyczaju kupować regularnie. Natomiast co ciekawe, to są produkty, których nigdy wcześniej nie kupowaliśmy na tych czołowych marketplace'ach, mimo że niektóre z nich są tam dostępne. I to jest właśnie fenomen Temu, czyli tak jak wspomniałam, ta hiperpersonalizacja, umiejętność doskonałego wyczucia potrzeby, wykreowania tej potrzeby i finalizacji tej potrzeby w postaci zakupionego produktu – wyjaśnia Kraińska.
Chińskie platformy skutecznie łączą personalizację z atrakcyjnymi promocjami, co przyciąga klientów i zwiększa wartość ich koszyków zakupowych.
– Mieszanka budżetu marketingowego z taką superskuteczną personalizacją, umiejętnym dobraniem bonusa do tego, co użytkownik potrzebuje, to jest przepis na sukces – zauważa Kraińska.
– Natomiast to, do czego Temu na pewno nakłoniło czy zainspirowało naszych polskich gigantów, liderów, to aktywność w mediach społecznościowych, bardzo bliska konsumentom, bardzo bliska młodszemu pokoleniu – zauważa Kraińska.
Co więcej, chińskie platformy otwierają się na polskich sprzedawców, co może wpłynąć na dalszy rozwój rynku e-commerce w Polsce. Temu i AliExpress zapraszają do siebie polskich sprzedawców. Nie chodzi tylko o produkty, które do tej pory mieli, ale właśnie na przykład asortyment kosmetyków, takie obszary, w których do tej pory te chińskie platformy nie były dobre, a na pewno nie zapraszały polskich firmy, polskich sprzedawców.
– Dzisiaj to się dzieje, te zaproszenia są, sklepy z tego coraz bardziej korzystają, więc wydaje mi się, że ta runda dopiero się zaczyna – prognozuje Kraińska.
Allegro i chińskie platformy: konkurencja czy współistnienie?
Allegro, jako lider polskiego rynku e-commerce, nie lekceważy rosnącej popularności chińskich platform, ale skupia się na efektywności i lojalności klientów.
– Ranking Mediapanelu pokazuje, że Temu ma pierwsze miejsce pod względem ruchu i nie ma co z tym polemizować nawet jeżeli tylko nasze wyniki są audytowane. Te metryki są jednak miarodajne dla wydawców, a niekoniecznie dla platform zakupowych – tłumaczy Strefie Biznesu Wojciech Bogdan, dyrektor ds. marketingu i usług finansowych w Allegro.
Polski marketplace stawia na jakość ruchu i lojalność klientów, co ma przynieść długoterminowe korzyści zarówno dla platformy, jak i jej sprzedawców.
– W Allegro nie celujemy w największy ruch, nie na tym budujemy naszą strategię. Celujemy w ruch kaloryczny, który przyniesie nam i naszym sprzedającym jak najwięcej zakupów – wyjaśnia Bogdan.
Jak zauważa, polska platforma sprzedażowa na pewno nie może obrać takiej samej strategii. I to z różnych względów – długoterminowo ściganie się na wydatki marketingowe negatywnie wpłynęłyby nie tylko na rentowność biznesu, ale w efekcie też na cały rynek. – Podejmujemy natomiast szereg działań, by budować lojalność kupujących, ale również częstotliwość zakupów i wartość koszyka. Mocniej inwestujemy w obszarach, które stanowią naszą naturalną przewagę: rozwijamy współpracę z markami i brandami, którym ufają kupujący i kupujące – wyjaśnia.
Czy zwiększa się świadomość Polaków, z czego często wynikają niskie ceny na chińskich platformach? Bogdan przyznaje, że zainteresowanie chińskimi platformami sugerowałoby, że jeszcze wiele jest do zrobienia w kontekście budowania tej świadomości. Choć, jego zdaniem, cieszy fakt, że ten temat zaczyna pojawiać się w szerszej debacie publicznej, a nie tylko na poziomie np. uczestników rynku i regulatorów.
– Pytanie zawiera też słuszną tezę – kupując na platformach chińskich kupuje się artykuły, których wytworzenie nie podlega europejskim regulacjom, w tym m.in. w zakresie bezpieczeństwa. W efekcie szkodę ponoszą więc lokalne marki i sprzedający, którzy te normy spełniają i ponoszą związane z tym koszty: atestów, doboru surowców, ale też prowadzenia biznesu z troską o dobro konsumentów. W dłuższej perspektywie stracą na tym nie tylko pojedynczy sprzedający, ale również lokalne gospodarki i przede wszystkim sami kupujący – podkreśla.
Europa powinna brać pod uwagę groźbę zalewu rynków przez eksport z Chin
Przy okazji zapytany o to, czy wojna handlowa USA-Chiny nie spowoduje większego napływu produktów z Chin do Polski, przyznaje, że „sytuacja jest dynamiczna”. Jednak jego zdaniem Europa powinna brać pod uwagę groźbę zalewu rynków przez eksport z Chin. – Jesteśmy w bardzo istotnym momencie dla całego e-commerce – podkreśla.
– Za błyskawicznie wręcz rosnącymi zasięgami chińskich platform stoi też to, że mimo działania na rynkach unijnych, nie obejmują ich te same reguły gry co europejskich graczy. Naszą pozycję największego marketplace’u zbudowanego w Europie osiągnęliśmy grając fair i ręka w rękę z rozwijającymi się na naszej platformie biznesami lokalnymi. Mamy więc mocną pozycję, którą sobie wywalczyliśmy przez 25 lat działalności, ale czasem mamy poczucie, że nie wszyscy gramy według tych samych zasad. Jest to na szczęście coraz bardziej widoczne także z perspektywy Brukseli i dobrze, bo ujednolicenie reguł wymaga działań regulacyjnych na poziomie Unii Europejskiej, także w zakresie wspierania budowania innowacji przez kluczowych europejskich graczy takich jak Allegro – podsumowuje.